Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zawał w pracy. Szefowi ochrony w Toruniu odmówiono odszkodowania! "To nie był wypadek przy pracy"

Małgorzata Oberlan
Małgorzata Oberlan
Fot. Piotr Mizerski / Polska Press
Pan Grzegorz dostał zawału w pracy. Najpierw ZUS, a teraz sąd pracy w Toruniu odmówiły mu odszkodowania. Uznały, że to nie był wypadek przy pracy. "Od wielu lat chorował, bóle zaczęły się już w nocy".

Tego dnia pan Grzegorz nigdy nie zapomni. 19 kwietnia 2018 roku otarł się o śmierć. Mężczyzna jest byłym oficerem policji, który po rozstaniu ze służbą podjął pracę w ochronie. W Toruniu był szefem ochrony w jednym z tutejszych zakładów, miał "pod sobą" zazwyczaj 3-4 ochroniarzy na zmianie. Krytycznego dnia przyszedł do pracy punktualnie, na godzinę 8.00.

Czy zawał w pracy to wypadek przy pracy?

Około południa zaczął się źle czuć. Koło 13.00, podczas obchodu zewnętrznego, miał już odruchy wymiotne. Po godzinie natomiast było z nim tak źle, że poprosił koleżankę o wezwanie pogotowia. Karetka zabrała go do szpitala miejskiego przy ul. Batorego. Okazało się, że to zawał. Szczęśliwie, lekarze na czas udzielili panu Grzegorzowi pomocy.

Mężczyzna był przekonany, że doznał wypadku przy pracy i należy mu się odszkodowanie. Tymczasem spotkała go przykra niespodzianka.

Polecamy

Najpierw odszkodowania odmówił mu ZUS w Toruniu. Powód? Uznał, że zawał nie wypadkiem przy pracy, bo po pierwsze nie spowodowała go żadna przyczyna zewnętrzna. Po drugie zaś z dokumentacji medycznej jasno wynikało, że pan Grzegorz od dawna miał zaawansowaną miażdżycę, a przed samym zawałem bóle w klatce piersiowej miał już w nocy.

Szef ochrony z odmową ZUS-u się nie pogodził i sprawa trafiła do sądu. Zajmował się nią IV Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych Sądu Rejonowego w Toruniu. Przesłuchano tutaj świadków, zbadano dokumentację medyczną i opinię biegłych lekarzy. Wyrok: odwołanie pana Grzegorza oddalono jako bezzasadne. Sędzia Janusz Kotas również uznał, że odszkodowanie za ten zawał się nie należy, bo nie był on wypadkiem przy pracy.

Jak ustalił sąd, mężczyzna zaniedbywał swoje zdrowie. Od wielu lat leczył się z powodu dny moczanowej, a w 2010 roku stwierdzono u niego cukrzycę typu II. "Nie podejmował jednak systematycznego leczenia w tym kierunku . Stwierdzono także znaczne podwyższenie ciśnienia 150/100 i 160/100, ale wnioskodawca także nie podjął leczenia" - odnotowano w aktach.

W 2014 roku u pana Grzegorza lekarze stwierdzili jeszcze większe nadciśnienie (170/120) oraz wciąż wysoki poziom cukru. Przypisali leki. Gdy po czterech latach, w lutym 2018 roku, trafił do toruńskiego szpitala na operację ropnia w udzie, cukrzycę miał tak zaawansowaną, że trzeba było wdrożyć terapię insuliną. Nadal cierpiał na nadciśnienie. Zgłaszał też już wtedy duszności i ból.

Zawał w pracy - co na to ZUS?

Jak odnotował sąd, źle z panem Grzegorzem było już też kilka dni przed krytycznym dniem zawałowym. "Kilka dni przed 19 kwietnia 2018 r. wnioskodawca miał powracające bóle zamostkowe, a dwa dni przed tą datą bardzo nasilone.Miał bardzo wysokie, skaczące ciśnienie do 220/160 . Nie brał jednak żadnych leków, do lekarza nie zgłosił się" - ustalił sąd.

Polecamy

Toruński sąd pracy uznał, że zawał pana Grzegorza nie był wypadkiem przy pracy, bo wydarzył się w trakcie wykonywania zwykłych czynności (nie było tu tzw. przyczyny zewnętrznej). Dodatkowo ochroniarz od dawna chorował, a leczenie zaniedbywał. Wydany w styczniu br. wyrok jest nieprawomocny.

Jak przypadki zawałów w pracy traktują inne sądy w Polsce? Wiele zależy od tego, czy sąd dostrzeże związek przyczynowo-skutkowy między wydarzeniami w pracy a zawałem. Ważnym jest także i to, czy przed zawałem ktoś miał już kłopoty zdrowotne. Zawał za wypadek przy pracy uznały np. Sąd Okręgowy i Sąd Apelacyjny w Białymstoku. Sprawa dotyczyła pracownika spółdzielni mieszkaniowej, wcześniej zdrowego, który zawału dostał strzygąc trawę w 30-stopniowym upale. ZUS odmówił mu renty powypadkowej, sądy ją przyznały.

WARTO WIEDZIEĆ:

  • Za wypadek przy pracy może być uznane zdarzenie, które jednocześnie spełnia następujące kryteria: jest nagłe, wywołane przyczyną zewnętrzną, powodujące uraz lub śmierć oraz pozostaje w związku z pracą.
  • Za przyczynę zewnętrzną uznaje się każdy czynnik pochodzący spoza organizmu poszkodowanego, zdolny wywołać szkodliwe skutki w postaci urazu lub śmierci. Taką przyczyną może być narzędzie pracy, inny pracownik, siła natury czy działanie samego poszkodowanego (np. potknięcie się).
  • Za wypadek przy pracy nie będzie uznany zawał serca, pomimo że nastąpił w czasie pracy, jeżeli przyczyna zawału tkwiła wyłącznie w organizmie poszkodowanego, a podczas wykonywania pracy nie nastąpiły żadne nadzwyczajne okoliczności, które mogłyby spowodować zawał.
  • Zawał serca będzie jednak uznany za wypadek przy pracy, jeśli nastąpił on wskutek różnych przyczyn, w tym zarówno tkwiących w organizmie człowieka, jak i przyczyn zewnętrznych. Ustawa wypadkowa nie wymaga bowiem, aby przyczyna zewnętrzna była wyłączną przyczyną zdarzenia.

PS. Wyrok dotyczący zawału w Toruniu został opublikowany na Portalu Orzeczeń Sądu Rejonowego w Toruniu. Nie jest jeszcze prawomocny.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Zawał w pracy. Szefowi ochrony w Toruniu odmówiono odszkodowania! "To nie był wypadek przy pracy" - Nowości Dziennik Toruński

Wróć na torun.naszemiasto.pl Nasze Miasto