Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zaginął Mariusz Wapiński z Torunia, szef kuchni w "Luizjanie". Żona i syn apelują: Wróć, czekamy!

Małgorzata Oberlan
Małgorzata Oberlan
Mariusz Wapiński z Toruniu zaginął w sobotę, 31 lipca. Wyszedł rano do pracy - jest szefem kuchni w restauracji "Luizjana". Od tej pory ślad po nim zaginął. Mężczyzna zmaga się z depresją. Żona podejrzewa, że wyjechał. - Wróć, czekamy! - apeluje do męża wraz z synem. Wszyscy chcą wierzyć, że ta historia dobrze się skończy.

Zobacz wideo: Sytuacja rzepaku i szansa na dobry zarobek rolników

38-latek uznany jest za zaginionego. Poszukiwany jest przez policję. Najbliższa rodzina zaangażowała też jednak detektywa. Pomaga m.in. fundacja Zaginieni. Poza tym w poszukiwania angażują się już dziesiątki, jeśli nie setki internautów. Znajomych porusza los kolegi, nieznajomi chcą pomóc. I już proste udostępnianie informacji w mediach społecznościowych pomaga.

Zaginiony Mariusz Wapiński z Torunia

Suche fakty są takie. W sobotę, 31 lipca br. rano Mariusz Wapiński wyszedł z domu na Bielawach do pracy i od tej pory ślad po nim zaginął. Cierpiał na depresję, więc każdy scenariusz jest możliwe: lepszy, ale i gorszy. Komórka zaginionego (nie wziął jej ze sobą) ostatni raz logowała się w okolicy ul. Chrzanowskiego. Mężczyzna ma 38 lat, 184 cm wzrostu, ok. 90 kg wagi, niebieskie oczy, krótkie ciemne włosy. Ubrany był w niebieską bluzę z napisem "Adidas" i granatowe dżinsy. Ktokolwiek zna miejsce jego pobytu, proszony jest o kontakt z policją pod nr 112.

W tle poszukiwań jest dramatyczna historia, która daje do myślenia: zarówno o skutkach pandemii, jak i o problemie depresji. Pani Małgorzata, żona zaginionego, nie kryje tych faktów. I bardzo chce wierzyć w to, że mąż wyjechał. Wraz z synem apeluje: "Wróć! Czekamy!"

Kucharz kochający pracę i realia lockdownu. "To mogło wywołać depresję"

Mariusz Wapiński to kucharz autentycznie zakochany w swojej pracy. - A przynajmniej tak było przed pandemią - zaznacza jego żona Małgorzata.

Warto przeczytać

Kucharz potrafił prawie nie wychodzić z restauracji, w których pracował. Kuchnia to było jego królestwo i miejsce, w którym się realizował. Nierzadko bywało, że oddanie tej pasji zakrawało o pracoholizm. Pracował od rana do wieczora, na dwóch etatach - takie były okresy w życiu. Jego ostatnie miejsce pracy to restauracja "Luizjana" na toruńskiej starówce. Popularna, lubiana przez torunian, często odwiedzana przez turystów, z dobrymi notowania w internetowych rankingach typu Tripadvisor i innych.

Co przyniósł rok 2020, wszyscy pamiętamy. Pandemia spowodowała ogromny kryzys w branży gastronomicznej. Kolejne lockdowny oznaczały zamrożenie tej dziedziny gospodarki. W efekcie - nawet plajty niektórych restauracji i barów. W przypadku większości lokali natomiast kryzysy finansowe, z których nawet teraz - w środku ruchliwego wreszcie sezonu letniego - trudno się wygrzebać.

Co zamrożenie gastronomii oznaczało dla jej pracowników? Tylko część miała zajęcie przy "wynosach" i "dowozach". Zresztą, nawet taki tryb pracy oznaczał zmianę: brak gości w lokalu, brak normalnych relacji ze współpracownikami, troski materialne.

-Dla pasjonata swojej pracy, a takim kucharzem jest Mariusz, był to bardzo ciężki czas. Podejrzewam, że on właśnie wywołał depresję. Po odmrożeniu gastronomii mąż wrócił do "Luizjany" i objął stanowisko szefa kuchni. To jednak, co normalnie by go cieszyło i satysfakcjonowało, już nie pomogło. Źle się czuł, źle funkcjonował. Bardzo zmieniło się jego podejście do ludzi- nie kryje pani Małgorzata.

Dzień przed zaginięciem: wizyta u psychologa, szczepienie i...

Pani Małgorzata jest świadoma zagrożeń, które niesie ze sobą depresją. Włożyła wiele wysiłku w to, by skłonić męża do szukania profesjonalnej pomocy. Wskazywała na powszechność, szczególnie po pandemii, takich sytuacji i na przykłady z najbliższego otoczenia. Niestety, sukcesu na tym polu nie odniosła - jak ocenia.

Zaginął Mariusz Wapiński z Torunia, szef kuchni w
fb

Dzień przed zaginięciem, w piątek 30 lipca, pan Mariusz udał się na wizytę do psychologa. Już to należy ocenić jako postęp, krok do przodu. Być może jednak sytuacja wymagała od dawna innej pomocy.

- W piątek mąż jeszcze się zaszczepił. W sobotę rano wyszedł z domu bez karty bankomatowej. Zostawił również cenne przedmioty, takie jak np. złota biżuteria. Zabrał ze sobą dowód osobisty i obrączkę. Mógł mieć gotówkę - wylicza pani Małgorzata.

Zarówno prywatny detektyw, jak i żona skłaniają się ku temu, że pan Mariusz gdzieś wyjechał. Może nawet za granicę? W przypadku osoby zmagającej się z depresją to jednak nie jest bezpieczna sytuacja. Dlatego każdy, kto może znać miejsce pobytu 38-latka, albo posiada informacje mogące pomóc je ustalić - bardzo proszony jest o reakcję.

Uwaga! Każdy może pomóc

Można kontaktować się z policją, po prostu wybierając numer 112. Komenda Miejska Policji w Toruniu formalnie prowadzi poszukiwania Mariusza Wapińskiego. Można odezwać się do fundacji Zaginieni (ma swój profil na Facebooku). Można też po prostu przez media społecznościowe lub telefonicznie (numer komórki to 888 888 031) skontaktować się z panią Małgorzatą Wapińską - żoną poszukiwanego.

- Udostępniłam od razu swój numer w mediach społecznościowych. Do dziś jednak ani ja, ani policja nie odebraliśmy zgłoszenia, które pomogłoby w poszukiwaniach - mówi torunianka.

Każdy natomiast może pomóc, udostępniając informację o zaginięciu Mariusza Wapińskiego w mediach społecznościowych. Ważne, by informacje i apel o kontakt trafiły poza nasz region, a najlepiej też za granicę. Podkreślmy tutaj, że najbardziej aktualnym zdjęciem jest to, na którym mężczyzna jest w czarnej koszulce. W ostatnim czasie mocno schudł. Fotografia dołączona do policyjnej informacji pochodzi sprzed kilku lat.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na torun.naszemiasto.pl Nasze Miasto