5 z 7
Poprzednie
Następne
Zabił matkę i córkę na pasach na Grudziądzkiej. "Proszę o wybaczenie" - mówił Filip K.
Młoda kobieta natychmiast wezwała pogotowie. Inne osoby, które wysiadły z samochodów, do jego przyjazdu próbowały reanimować potrącone kobiety. Filip K. podszedł do ofiar. - Był w szoku, roztrzęsiony - zapamiętała pani Aleksandra. - Wcześniej z nikim się nie ścigaliśmy. Równolegle z nami nie jechał żaden samochód. Widoczność w miejscu wypadku była bardzo słaba, padał deszcz, było ciemno. Więcej zdjęć z wypadku TUTAJ