Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wykładowczyni UMK w Toruniu wyśmiewa prace studentów? "Chcę się upić na smutno". Znamy treść wpisów! [zdjęcia]

Sara Watrak
Sara Watrak
Afera na UMK w Toruniu? Do naszej redakcji dotarł list studenta Wydziału Humanistycznego z prośbą o interwencję. Jego zdaniem jedna z wykładowczyń wyśmiewa i obraża studentów. Na dowód załącza post w mediach społecznościowych. Uniwersytet zapewnia, że każdą z takich spraw traktuje poważnie.

Zobacz wideo. Te inwestycje w Toruniu są warte miliony!

Studenci UMK w Toruniu czują się urażeni. Wszystko przez słowa jednej z prowadzących

- Jestem smutny, ale i zażenowany zachowaniem jednej z wykładowczyń (chodzi o żarty i aluzje, które pojawiają się na zajęciach), oraz poziomem jej wpisów w sieci - tak zaczyna się list studenta, wysłany do naszej redakcji, a także do władz Wydziału Humanistycznego. - Czy naprawdę konieczne jest obrażanie studentów i ich wyśmiewanie? Naprawdę osoba ze stopniem naukowym musi pisać, że zażywa kokainę podczas pracy, żeby móc czytać prace studentów? Komentarze o alkoholu, który trzeba pić, by ocenić seminarzystów... Po to studiujemy - aby się uczyć. Bardzo prosimy o pomoc, interwencję - pisze student toruńskiej uczelni.

Do swojego listu student dołączył zrzut ekranu, a na nim widoczny post naukowczyni, która na co dzień pracuje na Wydziale Humanistycznym UMK.

"Muszę zrecenzować trzy magisterki na poniedziałek, zaczęłam od najsłabszej i to był błąd, bo po lekturze nie mam już sił na nic, wątpię w sens mojej pracy i kinda low kay (z ang. - "dyskretnie, kameralnie, w tajemnicy" – przyp.red.) chcę się upić na smutno." - tak brzmi treść wpisu, który uraził studentów.

Pod postem pojawił się komentarz, w którym inna wykładowczyni proponuje sposób na przebrnięcie przez prace: "metodę kanapki". - Słaba - dobra (na podniesienie poziomu nadziei) - słaba (bo co za różnica, to już ostatnia) - czytamy. Autorka wpisu na komentarz odpowiedziała: "Muszę się co podrozdział nagradzać, żeby brnąć dalej: kawałek tekstu - odcinek Teda Lasso (serialu "Ted Lasso" - przyp.red.) - kawałek tekstu - czekolada - kawałek tekstu - kokaina".

"Wszelkie tego typu zgłoszenia są traktowane poważnie" - zapewnia UMK

Post i komentarz oburzyły studentów. - Myślimy o zgłoszeniu sprawy do władz uniwersyteckich - pisali w liście do "Nowości" w ubiegłym tygodniu. Na razie podjęli próbę rozwiązania problemu na niższym szczeblu. - Skarga dotarła w zeszłą środę do władz Wydziału. Dziekan ds. studenckich natychmiast przesłała list do osoby skarżącej z prośbą o spotkanie i zapewnieniem, że wszelkie tego typu zgłoszenia są traktowane poważnie - informuje dr Ewa Walusiak-Bednarek z Zespołu Prasowego UMK.

Warto przeczytać

Niestety, odpowiedź do studenta nigdy nie dotarła. Dziekan ds. studenckich próbowała wysyłać list wielokrotnie, ale otrzymywała zwrotkę z informacją, że nie ma takiego adresata. Najprawdopodobniej więc ktoś stworzył adres tylko w celu wysłania skargi.

Warto jednak podkreślić, że, niezależnie od tego, dziekan Wydziału Humanistycznego, odbyła rozmowę z wykładowczynią, w trakcie której przeprosiła ona za zaistniałą sytuację. Co ciekawe, autorka wpisu twierdzi, że nie ma swoich studentów wśród znajomych na Facebooku, a ustawienia konta nie pozwalają na to, by inne osoby widziały jej posty. W jaki sposób studenci dotarli do wpisu? Tego nie wiadomo.

Jedno jest pewne - sprawa jest niezwykle delikatna. W skali roku takich skarg studenci piszą więcej, trudno jednak wskazać, ile dokładnie.

- Sprawy mniejszej wagi są rozwiązywane na poziomie wydziałów. Do władz Uniwersytetu dociera kilka takich zgłoszeń rocznie. W zależności od ich wagi rektor może bądź upomnieć pracownika, bądź też skierować sprawę do rozpatrzenia przez rzecznika dyscyplinarnego, jeśli uzna, że sprawa jest poważniejsza. Oczywiście może także nie nadać biegu sprawie, jeśli uzna, że oskarżenia są bezpodstawne - informuje dr Ewa Walusiak-Bednarek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na torun.naszemiasto.pl Nasze Miasto