Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wygląda na to, że mamy sukces. Rozmowa z Iloną Termińską, prezes eWinner Apatora Toruń

Daniel Ludwiński
Daniel Ludwiński
Grzegorz Olkowski
Wszystko wskazuje na to, że w sezonie 2022 żużlowcy eWinner Apatora znów będą walczyli o najwyższe cele. O planach kadrowych rozmawialiśmy z Iloną Termińską, prezes KS Toruń.

Zobacz wideo: Duże zmiany w kodeksie drogowym. To musisz wiedzieć!

Dużo mówiło się w tym roku o eWinner Apatorze jako o drużynie, która często ponosi piękne porażki. Obecnie mówi się o klubie jako o królu transferowego polowania. Brzmi już ładniej.

Wygląda na to, że mamy sukces. Kontrakty oficjalnie potwierdzimy w listopadzie.

W jednym z wywiadów Tomasz Bajerski zapytany o Emila Sajfutdinowa i Patryka Dudka mówił, że chciałby tych zawodników w drużynie. W innej rozmowie właściciel klubu, Przemysław Termiński, dodał, że skład jest zamknięty…
Trzeba sobie zadać pytanie, który z trenerów nie chciałby takich zawodników? Mam nadzieję, że właśnie tak to się wszystko potoczy i w przyszłym roku rzeczywiście będziemy mieli silny skład.

Celem na tegoroczny sezon było utrzymanie. Dwie wygrane od razu na początku rozgrywek dały chyba trochę spokoju, bo gdyby późniejsza seria porażek miała miejsce wcześniej, nastroje pewnie byłyby inne.
W ubiegłym sezonie Gorzów po siedmiu porażkach pokazał, że można osiągnąć sukces mimo słabszego startu i dostać się nawet na medalowe miejsce. Wszystko jest możliwe. W naszym przypadku wyglądało to tak, że przed sezonem celowaliśmy w środek tabeli i utrzymanie. Na pewno z nerwami i z wszelkiego rodzaju niespodziankami, ale udało nam się zająć szóste miejsce. Było kilka meczów, których nie powinniśmy przegrać aż tak wysoko, ale było też kilka takich, które zostały okrzyknięte „pięknymi porażkami”. Liczy się jednak walka i zaangażowanie na torze. Myślę, że ten sezon nie był wcale taki zły.

Toruński kibic nie chce już jednak meczów o utrzymanie, lub miejsc w środku tabeli. Przyciągną go tylko sukcesy.
Jest liczna grupa zagorzałych kibiców z krwi i kości, którzy są z nami zawsze. Aktywnie kibicują na meczach, widzimy ich w naszych mediach społecznościowych. To jest dla nas budujące. Jest też jednak rzesza kibiców sukcesu. W ubiegłym sezonie wygrywaliśmy mecze, a obłożenie stadionu nie było imponujące. W tym sezonie, może nie wybitnym, frekwencja nie była wysoka. W wypełnieniu stadionu przeszkodziła także pandemia. Przed nami jednak kolejny sezon, w którym na pewno w Toruniu będzie się dużo działo. Będzie to rok, w którym w polskim żużlu dużo się zmieni. Na tę chwilę nie jesteśmy jeszcze tego pewni, ale wszystko wskazuje na to, że w play-off pojadą nie cztery, a sześć drużyn. Na pewno zmienią się też struktury organizacyjne w klubach. Bądźmy dobrej myśli.

Co z Chrisem Holderem i Adrianem Miedzińskim? Odchodzą z Torunia, czy może podpiszą kontrakty, a dopiero później zostaną wypożyczeni?
Jesteśmy przed rozmowami z tymi zawodnikami. Po rozmowach będzie wiadomo co i jak.

Dlaczego Miedziński nie pojechał w piątkowym finale MPPK? Kibice już zastanawiają się, czy zawodnik nie obraził się z powodu spodziewanego pożegnania z klubem.
Adrian startował wcześniej w Szwecji. Prawdopodobnie nie zdążyłby na zawody, więc do składu zgłosiliśmy dwóch młodych zawodników.

Czy Tomasz Bajerski pozostanie trenerem eWinner Apatora? Główny cel, jakim był przed nim postawiony, został zrealizowany.
Kontrakt z Tomaszem Bajerskim mamy na tę chwilę ważny. Rozmowy z trenerem są jeszcze przed nami. Tomasz zrealizował główny cel wyznaczony w tym sezonie przed nim i zawodnikami: utrzymał się w PGE Ekstralidze. Jednakże zmiany zaplanowane przez Ekstraligę spowodują zwiększoną liczbę treningów i zawodów juniorskich, również w kontekście drugiej drużyny, w której mogą jeździć zawodnicy do 24. roku życia. Pracy dla trenerów na pewno będzie o wiele więcej, więc musimy dobrze przemyśleć i poukładać wszystkie procesy. Zostanie poszerzona struktura organizacyjna klubu, pojawią się nowe stanowiska, w tym stanowisko dyrektora sportowego.

Kiedy w takim razie zapadnie decyzja w sprawie przyszłości Bajerskiego?
Jak najszybciej.

Problemem zakończonego sezonu były wyniki młodzieżowców. Nie da się ukryć, że oczekiwania zwłaszcza wobec Karola Żupińskiego były daleko większe.
Może to presja, na pewno wyższy poziom w PGE Ekstralidze. Karol to ambitny zawodnik z potencjałem. Wydaje się, że powinien się rozwijać, a my powinniśmy mu zapewnić prawidłowe warunki do tego rozwoju.

Wspomniała Pani o nowym stanowisku dyrektora sportowego. Głośno już o nazwisku Krzysztofa Gałańdziuka, dotąd związanego z Wrocławiem, który miałby przyjść do Torunia wraz z toromistrzem Grzegorzem Węglarzem.
Oficjalnie damy znać w momencie, gdy będziemy podpisywać umowy. Na tę chwilę możemy powiedzieć, że cieszy nas, że do klubu zgłaszają się osoby, które mają ogromne doświadczenie i sukcesy. Myślę, że wspomogą nas i nasze procedury, żeby wszystko funkcjonowało u nas coraz lepiej.

Czy toruński klub planuje wzmocnić formację młodzieżową?
Oczywiście bazujemy na swoich młodzieżowcach, w tym na wychowankach. Mamy kilku adeptów w szkółce i liczymy na ich rozwój. Natomiast jeśli chodzi o pierwszy skład, to zawsze rozglądamy się i patrzymy, kto mógłby pasować do drużyny i być dla niej wzmocnieniem.

A co z zawodnikami, którzy w tym roku zdali egzamin na licencję, czyli z Kacprem Czajkowskim, Pascalem Krajewskim, Kacprem Makowskim? Nie startują nawet w turniejach typu Nice Cup.
Jeśli chodzi o młodzież, to nie brakowało w tym roku kontuzji. Młodzi zawodnicy cały czas jeżdżą i się szkolą, ale urazów, niestety, nie brakuje. Mimo to mam nadzieję, że będą sobie radzić coraz lepiej.

W nowym sezonie powstaną osobne rozgrywki U24. Czy wiadomo już, jak będą wyglądały i jaka będzie w nich tabela biegowa?
Ma obowiązywać schemat ligowy, choć oczywiście bez rundy play-off. Startować będą zawodnicy od 15. do 24. roku życia. Uważam, że jest to dobry pomysł budowania wsparcia dla pierwszej drużyny.

Dużo mówiło się na temat ewentualnego powrotu KSM. Czy są jakieś przecieki na temat tego, czy rzeczywiście może mieć on miejsce?
Na tę chwilę temat nie jest poruszany. Dużo mówi się o zmianach, które będą w lidze, ale o KSM nie.

Pieniądze dla klubów z nowej umowy z telewizją są rzeczywiście duże i to dzięki nim powstanie liga U24 i nowe stanowiska w klubach. Czy jednak polski żużel, mówiąc kolokwialnie, tych środków po prostu „nie przeje” windując w górę kontrakty gwiazd? Myślę, że nie. System rozliczeń, który ma wprowadzić Ekstraliga Żużlowa, będzie bardzo restrykcyjny. Zadania, na które mają być przeznaczone pieniądze, będą więc musiały być realizowane, a następnie raportowane. Szacujemy, iż druga drużyna będzie kosztować 2-3 miliony złotych rocznie. To koszt startu siedmiu-ośmiu zawodników, którym trzeba zapewnić sprzęt, zaplecze, trenerów, mechaników.

Przed nami jeszcze turnieje Grand Prix Polski. Ilu kibiców będzie mogło zasiąść na trybunach Motoareny?
Na tę chwilę, zgodnie z rozporządzeniami, 50 procent obłożenia stadionu, nie licząc zaszczepionych. Musimy stosować się do wszystkich odgórnych zaleceń i regulaminów. Na tę chwilę możemy udostępnić 50 procent miejsc, jednak do tego limitu nie liczą się osoby, które okażą certyfikaty szczepienia. Razem z nimi możemy więc wypełnić cały stadion. Patrząc na zdrowy rozsądek naszych kibiców myślę, że większość z nas, a może i wszyscy, są już po szczepieniu. Tym bardziej zapraszamy więc kibiców na Grand Prix, bo na pewno czeka nas wspaniałe widowisko, które pokaże, kto po raz kolejny zostanie mistrzem świata. Bilety na pierwszy dzień są w sprzedaży, a na te na drugi dzień trzeba jeszcze polować i śledzić uważnie możliwości ich zakupu na naszej stronie klubowej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na torun.naszemiasto.pl Nasze Miasto