Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wiele dobroci dla doktora. Dziś w Arenie Toruń koncert charytatywny dla toruńskiego chirurga

Paulina Błaszkiewicz
Doktor Paweł Drojecki z córką Klarą i żoną Julią na pewno pojawią się na dzisiejszym koncercie w Arenie Toruń o godzinie 19
Doktor Paweł Drojecki z córką Klarą i żoną Julią na pewno pojawią się na dzisiejszym koncercie w Arenie Toruń o godzinie 19 Grzegorz Olkowski
- Spotkaliśmy się z wielką empatią - mówi dr Julia Popowska-Drojecka, żona doktora Pawła Drojeckiego.

Na leczenie Pani męża w Izraelu terapią komórkami macierzystymi udało się zebrać 1,4 miliona złotych. Zbiórka trwa, a dziś w hali Arena Toruń odbędzie się wielki koncert charytatywny „Moc dla Pawła”. Spodziewaliście się Państwo takiego odzewu?

To wszystko, co się od kilku tygodni dzieje, odbieramy niezwykle pozytywnie. A dzieje się to dosłownie poza nami. Te wszystkie koncerty, biegi organizują nasi znajomi, przyjaciele, którzy robią to z czystej empatii. To coś niesamowitego. Pomysł z dzisiejszym koncertem wypłynął od Mariusza Lubomskiego, z którym spotkaliśmy się na koncercie dla Pawła w Baju Pomorskim. Nie znałam go wcześniej, to było nasze pierwsze spotkanie. Mariusz zrobił coś wspaniałego, ponieważ napisał scenariusz dzisiejszego koncertu i zaprosił do udziału w nim znakomitych muzyków, którzy na co dzień są rozchwytywani. Tomasz Organek, Adam Nowak, Zbigniew Krzywański, Jacek Bończyk - oni bez wahania się zgodzili. To dla nas bardzo wiele znaczy.

Daje nadzieję, że uda się zebrać potrzebne 3 miliony złotych?

Czasu jest już niewiele, ponieważ zbiórka na leczenie Pawła trwa do 14 stycznia. Po tym terminie wspólnie z fundacją Siepomaga zdecydujemy, jaki będzie następny krok, ale wierzymy, że uda się zebrać całą sumę.

Jaki może być efekt leczenia?

Stwardnienie zanikowe boczne, na które cierpi mój mąż, z definicji jest chorobą postępującą. W przypadku Pawła choroba postępuje w błyskawicznym tempie. Pierwsze objawy pojawiły się na jesienią 2018 roku. We wrześniu jeszcze chodziliśmy po górach. Pawłowi słabła prawa ręka, ale jeszcze operował. Kilka tygodni później został zdiagnozowany w Lipsku w Niemczech. Okazało się, że to stwardnienie zanikowe boczne. Po kłopotach z prawą ręką, zaczęły się problemy z lewą, a chwilę później z nogami. W lutym Paweł jeszcze chodził, ale od kilku miesięcy porusza się na wózku. Choroba będzie postępować, ale jest szansa na to, że terapią komórkami macierzystymi uda się ją zatrzymać albo cofnąć niektóre objawy.

Polecamy

W jednym z wywiadów Pani mąż mówił, że miał żal do losu, zadawał pytania, dlaczego to on zachorował. Jak po kilkunastu miesiącach radzicie sobie Państwo z tą chorobą?

Najgorsze w przypadku lekarza jest to, że on wie, co będzie dalej, ale muszę przyznać, że lekarz szybciej przechodzi też fazę wyparcia i nastawia się na walkę. Tak też było z Pawłem. Dziś czuje się on dosyć dobrze, żyje tym koncertem, ale wymaga pomocy we wszystkich czynnościach. Ma niedowład kończyn. Sam nie zje, nie napije się, a bez pomocy drugiej osoby nie jest w stanie zrobić nawet kilku kroków. Na co dzień wymaga pomocy dwóch opiekunów. Najgorsze w tej chorobie jest jednak to, że człowiek do końca jest świadomy. Mózg pracuje, wie, co się z nim dzieje. Trzeba mieć nadzieję, że to się jednak zmieni. Śledzimy z Pawłem wszelkie doniesienia medyczne, jakie się pojawiają. Jednak najpierw trzeba chorobę spowolnić, zatrzymać i poczekać na leczenie.

Czy koledzy-lekarze ze szpitala na Bielanach też Państwa wspierają?

Nie tylko oni. Wspierają nas lekarze, prawnicy, pacjenci - nie tylko ci, których operował Paweł. Pomagają nam zwykli ludzie. Spotykamy się z prawdziwą dobrocią. Uczniowie ze szkoły im. Słowackiego na toruńskim Rubinkowie zorganizowali zbiórkę. Udało im się zebrać tysiąc złotych. Pacjenci przekazywali różne przedmioty na licytację. Słyszałam nawet, że u was, w „Nowościach” starszy pan chciał zostawić pieniądze w biurze ogłoszeń, ponieważ nie wiedział, jak zrobić przelew na konto fundacji.

Dziś można pomóc Pani mężowi kupując bilet na koncert w hali Arena Toruń.

Dokładnie. Bilety w postaci cegiełek kosztują 50 złotych, ale można zapłacić więcej, jeśli ktoś chce. Mam nadzieję, że dobrej energii nie zabraknie. Bardzo liczymy na wysoką frekwencję i zapraszamy na koncert.

Zobacz także:

NowosciTorun

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na torun.naszemiasto.pl Nasze Miasto