W PSzczynie nie brakuje niebezpiecznych dróg

Czy Droga Wojewódzka nr 933 z Pszczyny w stronę Oświęcimia jest niebezpieczna? Statystyki policyjne tego nie potwierdzają, jednak mieszkańcy Góry mają na ten temat własne zdanie.
Wystarczy przypomnieć wypadek, do jakiego doszło w tutaj 28 stycznia. Pod kołami samochodu zginął wówczas 72-letni górzanin.

- Ruch tutaj jest ogromny, a rzadko widzę, żeby ktoś zwalniał przejeżdżając przez Górę - mówi pani Monika, która ul. Pszczyńską widzi każdego dnia ze swojego okna. Trudno tutaj również szukać fotoradaru, albo sygnalizacji świetlnej.
- Kiedyś radar był obok szkoły, nie wiem, czy działał, ale wiadomo, że kierowcy puszczali na jego widok nogę z gazu - dodaje pani Monika.

Faktycznie, fotoradar był, jednak został zniszczony.
- To była atrapa, ale wjechał w nią samochód - mówi Rafał Paliczek z pszczyńskiej komendy policji.

Od tej pory nie ma nawet atrapy. Bo wedle nowych przepisów wszystkie atrapy mają z dróg zniknąć, zostaną tylko prawdziwe fotoradary. Będą nadzorowane przez Inspekcję Transportu Drogowego, a nie przez policję czy straż miejską.
- My mamy jeden radar przenośny. Ale go po prostu ustawiamy na jakiś czas, potem bierzemy - mówi Rafał Paliczek.

Sami przekonaliśmy się również, że przejście na druga stronę ulicy w Górze w godzinach szczytu łatwe nie jest i trzeba mieć oczy dookoła głowy. Brawurze kierowców sprzyja fakt, że droga jest w zasadzie prosta i dobrym stanie.

Piratów trzeba ostro uderzyć po kieszeni
Z Markiem Caderem z Komendy Powiatowej Policji w Pszczynie, o bezpieczeństwie na drogach rozmawia Karol Świerkot

Czy to drogi są niebezpieczne, czy kierowcy je takimi czynią?
Stan dróg wiadomo, jaki mamy. Stwarza on pewne zagrożenie. Jednak są kierowcy, którym się wydaje, że zjedli wszystkie rozumy i nie liczą się z przepisami ruchu drogowego.

Czy jest na nich jakiś sposób?

Do nich trzeba przemawiać przez kieszeń. Tylko wysokie mandaty mogą zmienić ich sposób jazdy. Należałoby zmienić taryfikator tak, aby za błahe wykroczenia te kary nie były wysokie, ale za piractwo drogowe - bardzo dotkliwe.

A fotoradary, czy to jeszcze działa na kierowców? Z dróg znikają atrapy, będą tylko te autentyczne.

Zawsze znajdą się kierowcy, którzy nic sobie z przepisów nie robią. Jeszcze rok temu, jak mieliśmy własne urządzenia, to przy mniejszej tolerancji prędkości w ciągu 8 godzin zrobilibyśmy około 500-600 zdjęć. Jednak nastawialiśmy się głównie na piratów, a i tak było około stu zdjęć na dzień.

Czy zimą jest więcej wypadków, czy jednak kierowcy jeżdżą ostrożniej?

Jest na pewno sporo kolizji. Lato na pewno jest bardziej tragiczne na drogach. Kierowcy jednak starają się jeździć teraz ostrożniej. Ewentualne wypadki to bardziej efekt roztargnienia niż brawury.

Drogi wydają się być przy takich mrozach suche.

To tylko złudzenie, które łatwo może doprowadzić do tragedii. Szczególnie trzeba uważać w miejscach zalesionych, zacienionych. Tam gołoledź się utrzymuje. Bardzo śliskie są też wyjazdy ze skrzyżowań oraz ronda. Trzeba uważać. Zresztą sam miałem okazję się o tym przekonać.