Udany rewanż Turczynek. Agu Spor Kulubu - Energa Toruń 96:76

Mecz rozpoczął się od czterech punktów z rzędu Lary Sanders. Kolejne minuty to nieznaczna przewaga drużyny z Turcji. Zawodniczki AGU Spor od samego początku rywalizacji prezentowały wysoką skuteczność rzutów z gry. Pierwsza kwarta zakończyła się wysokim wynikiem 28-24.

Skuteczność nie zawodziła także w drugiej odsłonie pojedynku. Świetnie ustawiony celownik tego dnia miały przede wszystkim Lindsay Whalen i wspomniana już Sanders. Torunianki w ataku nie grały źle. Do szatni na dużą przerwę schodziły notując prawie 50 proc. skuteczność. Znacznie gorzej radziły sobie w defensywie.

Trzecia kwarta to dalszy ciąg strzeleckiego koncertu rywalek. Dobrze prezentowała się m.in. znana z występów w toruńskiej drużynie Mirna Mazić. Rywalki odskoczyły na kilkunastopunktową przewagę. Po trzech kwartach na tablicy wyników było już 80-63 i wiele wskazywało na to, że pęknie setka. Na szczęście dla naszej drużyny tak się nie stało i przeciwniczki zakończyły strzelaninę na 96 punktach.

W drużynie AGU Spor aż pięć zawodniczek mogło popisać się dwucyfrową zdobyczą punktową. Meczu z powodu przekroczenia limitu przewinień nie dokończyły Maurita Reid i Amanda Jackson.

Energa Toruń zanotowała siódmą porażkę w Eurolidze. Kolejne euroligowe spotkanie Katarzynki rozegrają w najbliższą środę. Będzie ciekawie. Do Torunia przyjedzie drużyna prowadzona przez Jacka Winnickiego - Fenerbahce Stambuł.

Agu Spor: L. Whalen 22, T. Wright 19, L. Sanders 15, M. Mazić 12, G. Marginean 10, S. Kaltsidou 7, P. Demirok 5, E. Ural 4, S. Atas 2 C. Aslan 0.
Energa:  M. Reid 21, R. Harris 15, A. Pawlak 15, A. Jackson 13, T. Ajduković 4, A. Makowska 4,  M. Misiuk 2, T. Peckova 2, K. Darnikowska 0, K. Suknarowska 0.