Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Uciekając uderzył autem strażniczkę! "Bo nie miałem prawka". Wyrok z Torunia: prace społeczne przez rok i zadośćuczynienie

Małgorzata Oberlan
Małgorzata Oberlan
- Wersja podawana przez oskarżonego stanowi próbę uniknięcia odpowiedzialności karnej lub umniejszenia swojej winy - stwierdził sędzia Marcin Czarciński. -Sąd uznał za wiarygodne zeznania świadków, bo są one jasne, spójne, zgodne i wzajemnie się uzupełniają. Świadkowie w sposób możliwie dokładny przedstawili zachowanie oskarżonego i stosunek do umundurowanych funkcjonariuszy Straży Miejskiej. 

Uzasadniając wyrok sędzia zaznaczył, że zarówno pokrzywdzona strażniczka, jak i świadkowie nie mieli żadnego racjonalnego powodu aby bezpodstawnie pomawiać oskarżonego. Sąd uwzględnił zeznania funkcjonariuszy Straży Miejskiej, z których wynikało wprost, że zachowanie oskarżonego miało związek z czynnościami służbowymi. Nie było żadnej bezpośredniej przyczyny ze strony strażniczek, która mogłaby w jakikolwiek sposób usprawiedliwiać zachowanie kierowcy. - Funkcjonariuszki w żaden sposób nie sprowokowały oskarżonego do określonego zachowania, a podjęcie przez nich interwencji także nie może być traktowane jako przejaw braku profesjonalizmu lub zachowanie naganne. To właśnie zachowanie oskarżonego doprowadziło do zdarzenia - podsumował sędzia Marcin Czarciński.

Zobacz także: Zabił żonę tłuczkiem i nożem. Jest wyrok! Piotr B. z Grudziądza długo nie wyjdzie zza krat

Zobacz także: Wielka zimowa wyprzedaż w wojsku. Oryginalna odzież, buty i wyposażenie w atrakcyjnych cenach. Zobacz najciekawsze oferty
- Wersja podawana przez oskarżonego stanowi próbę uniknięcia odpowiedzialności karnej lub umniejszenia swojej winy - stwierdził sędzia Marcin Czarciński. -Sąd uznał za wiarygodne zeznania świadków, bo są one jasne, spójne, zgodne i wzajemnie się uzupełniają. Świadkowie w sposób możliwie dokładny przedstawili zachowanie oskarżonego i stosunek do umundurowanych funkcjonariuszy Straży Miejskiej. Uzasadniając wyrok sędzia zaznaczył, że zarówno pokrzywdzona strażniczka, jak i świadkowie nie mieli żadnego racjonalnego powodu aby bezpodstawnie pomawiać oskarżonego. Sąd uwzględnił zeznania funkcjonariuszy Straży Miejskiej, z których wynikało wprost, że zachowanie oskarżonego miało związek z czynnościami służbowymi. Nie było żadnej bezpośredniej przyczyny ze strony strażniczek, która mogłaby w jakikolwiek sposób usprawiedliwiać zachowanie kierowcy. - Funkcjonariuszki w żaden sposób nie sprowokowały oskarżonego do określonego zachowania, a podjęcie przez nich interwencji także nie może być traktowane jako przejaw braku profesjonalizmu lub zachowanie naganne. To właśnie zachowanie oskarżonego doprowadziło do zdarzenia - podsumował sędzia Marcin Czarciński. Zobacz także: Zabił żonę tłuczkiem i nożem. Jest wyrok! Piotr B. z Grudziądza długo nie wyjdzie zza krat Zobacz także: Wielka zimowa wyprzedaż w wojsku. Oryginalna odzież, buty i wyposażenie w atrakcyjnych cenach. Zobacz najciekawsze oferty Tekst: Małgorzata Oberlan, fot. archiwum Nowości
Ta z pozoru zwykła interwencja strażniczki miejskiej na starówce w Toruniu mogła się skończyć tragicznie. Zdenerwowany kontrolą kierowca postanowił jej uciec. Potrącił kobietę autem, za co usłyszał wyrok.
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na torun.naszemiasto.pl Nasze Miasto