18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Trzetrzewina: historia śpiącej Julki poruszyła sportowca [ZDJĘCIA]

Paulina Korbut
31-letni strongman Tomasz Kowal nie krył wzruszenia na widok "śpiącej" Julki
31-letni strongman Tomasz Kowal nie krył wzruszenia na widok "śpiącej" Julki fot. stanisław śmierciak
Jest drobna, śliczna, ma 9 lat i jest w stanie letargu. Los Julki Kowalczyk tak poruszył serce Tomasza Kowala, że mistrz Polski strongmanów z 2008 r. postanowił wspierać dziewczynkę wymagającą kosztownej rehabilitacji. W poniedziałek siłacz odwiedził "śpiącą królewnę" w jej domu w Trzetrzewinie. Nie brakło wzruszających chwil.

Pod koniec stycznia br. opublikowaliśmy artykuł o Julce, którą w ub.r. na przejściu dla pieszych potrąciło auto. Od tamtego czasu dziewczynka jest przytomna, ale nie ma z nią kontaktu słownego. Pozostaje w stanie letargu, nie wiadomo jakie bodźce odbiera. Jest szansa na wybudzenie jej z takiego stanu, ale potrzebna jest rehabilitacja.

Zaapelowaliśmy o wsparcie i pomoc dla Julki. Czytelnicy nie zawiedli. Na koncie "śpiącej królewny" jest już 14 tys. zł. Zbiórka funduszy cały czas trwa, ale nie tylko pieniądze są tu ważne. Dzięki 27-letniemu Tomaszowi Studniarzowi, bezrobotnemu z Krynicy, do pomocy dziewczynce udało się namówić strongmanów. Jeden z nich, 31-letni Tomasz Kowal, odwiedził w poniedziałek dziewczynkę w jej podsądeckim domu.

- Kiedy ją zobaczyłem, poczułem po prostu ciarki na plecach. Julka jest taka maleńka i krucha - mówi strongman. Kiedy tylko wszedł do pokoju małej, w mig minęła mu cała złość. Zanim bowiem dotarł do domu dziewczynki, ponad pół godziny musiał walczyć z zaspą, do której wpadł jego samochód. - Na szczęście dzięki pomocy innych kierowców, udało mi się wyciągnąć auto i dojechać do Julki - opowiada.

Odwiedzinami znanego sportowca była bardzo wzruszona mama dziewczynki. - Takie dowody solidarności pokazują, że nie jesteśmy z tym wszystkim sami - mówi drżącym głosem 36-letnia Maria Kowalczyk, mama Julki i trojga jej rodzeństwa. Jak wizytę odebrała sama Julka?

- Cały czas "spała". Szkoda, ale przynajmniej będę miał powód do kolejnych odwiedzin - mówi Kowal. Kciuki za dziewczynkę trzymają ludzie z całej Polski. Do jej mamy dotarł właśnie list od Pani Moniki z Gorzyc na Podkarpaciu. - Napisała, że cała grupa modlitewna ojca Pio, do której należy, modli się za moją córkę. W kopercie był też obrazek świętego - mówi Kowalczyk.

Prof. Jan Talar z kliniki w Bydgoszczy obiecuje, że do wiosny wybudzi dziewczynkę, tym bardziej, że Julka w maju ma iść do Pierwszej Komunii Św. - Z każdym dniem jesteśmy bliżej tego sukcesu, tak czuję - dodaje mama. Od kilku dni Julka, kiedy ktoś ją o to prosi, ściska dłoń. - Słyszy nas i daje o tym znać - cieszy się Maria.

Chcesz pomóc Julce Kowalczyk?

Specjaliści dają szansę dziewczynce, że całkowicie się wybudzi. Potrzebna jest jednak kosztowna rehabilitacja, na którą nie stać jej rodziców. Dziewczynce można pomóc wpłacając pieniądze na konto stowarzyszenia Sursum Corda: 26 8805 0009 0018 7596 2000 0080, koniecznie z dopiskiem "Julia Kowalczyk". Można też przekazać 1 proc. podatku (wpisując na rozliczeniu KRS: 0000020382, również pamiętając o dopisku).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto