W sobotę o godz. 0:50 na trasie pomiędzy Więcborkiem z Śmiłowem poszło do tragicznego wypadku.
Jak wynika ze wstępnych ustaleń, 31-letni kierowca fiata 126p na prostym odcinku drogi, z nieustalonej przyczyny, zjechał na prawe pobocze, następnie auto uderzyło w drzewo i stanęło w płomieniach.
Widząc co się dzieje, 50-letni kierowca auta, które akurat przejeżdżało zatrzymał się i wyciągnął z „malucha” kierowcę oraz siedzącą z przodu, nieprzytomną 17-latkę. Niestety nie zdołał uratować 35-latka, który siedział w tyłu. Mieszkaniec Ostrówka zginął na miejscu.
Policjanci sprawdzili stan trzeźwości kierowcy fiata. 31-latek był nietrzeźwy, miał w organizmie ponad 2 promile alkoholu. Zarówno on, jak 17-latka trafili to szpitala w Bydgoszczy. Policjanci pod nadzorem prokuratury prowadzą śledztwo, które wyjaśni okoliczności wypadku.
Na słowa uznania i podziwu zasługuje postawa 50-latka, dzięki któremu dwoje ludzi przebywa dziś w szpitalu. To właśnie odwaga tego mężczyzn jego poświęcenie i determinacja uratowały te osoby.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?