Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Toruńskie Sukiennice miały zachwycać, ale projekt od kilku lat leży na półce

Wojciech Pierzchalski
Wojciech Pierzchalski
Toruń, targowisko miejskie przy Szosie Chełmińskiej.
Toruń, targowisko miejskie przy Szosie Chełmińskiej. Aleksandra Rozwadowska
30 tysięcy złotych nagrody od miasta dostała pracownia, która stworzyła koncepcję nowoczesnej hali targowiskowej, która miała stanąć przy Szosie Chełmińskiej. Ale toruńskie sukiennice nigdy nie powstały i nie wiadomo, czy kiedykolwiek kupcy się do nich przeniosą.

TORUŃ NA OBCASACH – zobacz nasz nowy cykl

od 16 lat

Plany budowy nowoczesnej hali targowiskowej w centrum Torunia mają już ponad dekadę. Obiekt miał nosić nazwę toruńskie sukiennice – tak samo nazwana została spółka, która halę miała wybudować.

Sukiennice zamiast „Solarisa”

Od 2011 roku miasto starało się wydzierżawić teren przy Szosie Chełmińskiej, w sąsiedztwie niedoszłego centrum „Solaris”, by spółka Toruńskie Sukiennice mogła wybudować tam nowoczesną halę. – Do 2015 r. został ustalony i zaakceptowany przez strony obszar inwestycji, zostały przeprowadzone konsultacje społeczne, temat był przedmiotem obrad Komisji Rady Miasta Torunia – tłumaczy Małgorzata Litwin z toruńskiego ratusza.

Polecamy

Rozmowy przyniosły w końcu ogłoszenie przez miasto konkursu na opracowanie koncepcji nowej hali. Wcześniej swój projekt pokazała spółka „sukiennicza”, ale koncepcja nie spodobała się w Wydziale Architektury i Budownictwa Urzędu Miasta. Z kolei wątpliwości kupców budziło także, czy budowa nowoczesnego obiektu w miejscu "zielonego rynku" nie spowoduje utraty przez nich miejsc pracy, zmniejszenia liczby klientów i wyższych kosztów działalności. Część kupców protestowała przeciwko planom budowy sukiennic przed Urzędem Miasta.

30 tysięcy za koncepcję

Konkurs ogłoszony przez miasto wygrała pracownia JSK Architekci z Warszawy, której projektantami są m.in. Zbigniew Pszczulny i Mariusz Rutz – pochodzący z Torunia architekci, którzy w 2012 roku zostali uwiecznieni w Piernikowej Alei Gwiazd za projekt Stadionu Narodowego.

Koncepcja warszawskiej pracowni była jedyną, która napłynęła w trakcie konkursu. JSK Architekci od miasta dostało 30 tysięcy złotych nagrody. Sama budowa nowej hali miała pochłonąć wstępnie ponad 20 milionów złotych.

Sukiennice miały być nowoczesne, z podziemnymi parkingami na 140 miejsc, przyciągające kupców i klientów, co najmniej tak dobrze, jak centra handlowe. Na parterze miało być tradycyjne targowisko warzywno-owocowe z szerokimi alejkami, a na wyższych kondygnacjach miały powstać sklepy, biura, gabinety i punkty usługowe. Całość miała być przeszklona, ze sporą ilością zieleni.

Najpierw Mickiewicza, potem sukiennice?

Do dziś jednak toruńskie sukiennice nie powstały, a spółka o tej samej nazwie została zlikwidowana. – Na razie koncepcja architektoniczna obiektu handlowo-usługowego przy ul. Szosa Chełmińska 25-27 została zarchiwizowana – przekazuje Małgorzata Litwin z Urzędu Miasta.

Wojciech Świtalski, prezes miejskiej spółki Urbitor, która zarządza toruńskimi targowiskami, przyznaje, że powstanie sukiennic to perspektywa dość odległa.

Polecamy nasze grupy i strony na Facebooku:

– Koncepcja rzeczywiście została odłożona na półkę, głównie przez kłopoty z uzyskaniem dofinansowania budowy. Zmniejszyło się także zainteresowanie takim rozwiązaniem wśród handlujących, a spółka, która miała wybudować sukiennice została rozwiązana. Chcielibyśmy wrócić do tej koncepcji, gdyby pojawiła się możliwość uzyskania funduszy unijnych lub rządowych, bo jest to nadal projekt ciekawy i warty uwagi – budowa hali umożliwiłaby handlowanie niezależnie od warunków atmosferycznych, a także więcej miejsc parkingowych i wygodę dla sprzedawców i ich klientów – mówi prezes spółki Urbitor.

Władze spółki starają się porozumieć z miastem, by wspólnie szukać okazji do sfinansowania budowy sukiennic. Koszt ich budowy w przyszłości może jednak znacząco przewyższyć pierwsze szacunki.

– Gdy wyłaniany był zwycięski projekt nowej hali w 2016 roku, koszty jej budowy miały wynieść około 22 miliony złotych. Sytuacja na rynku od tego czasu jednak diametralnie się zmieniła. W międzyczasie była pandemia, teraz także sytuacja jest niepewna. Zaciąganie kredytów jest w tym momencie bardzo ryzykowne, a te koszty mogliby ponieść handlujący – dodaje Wojciech Świtalski.

Obecnie miasto stara się o pozyskanie środków na modernizację innego toruńskiego targowiska, którym zarządza Urbitor. – Czekamy na wyniki naboru wniosków do programu „Mój Rynek”, w ramach którego powstać by miało zadaszenie nad częścią targowiska przy ul. Mickiewicza. Termin realizacji tego przedsięwzięcia jest do czerwca przyszłego roku. Myślimy także nad tym, by funkcje targowiskowe pełniło centrum targowe PARK, na czas budowy zadaszenia nad targowiskiem przy ul. Mickiewicza. Być może po doprowadzeniu do końca tych działań, pojawi się szansa na realizacji koncepcji nowej hali przy Szosie Chełmińskiej – tłumaczy Wojciech Świtalski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na torun.naszemiasto.pl Nasze Miasto