Toruńskie schronisko zaprasza do siebie właścicieli z ich pupilami.

- Dla właścicieli czworonogów bardzo ważną informacją będzie możliwość darmowego czipowania psów i kotów oraz ich rejestracja w Bazie Danych Polskiego Towarzystwa Rejestracji i Identyfikacji Zwierząt - mówi Agnieszka Szarecka, kierowniczka toruńskiego schroniska. - Właściciele zwierzaków już zaczipowanych, ale bez wpisu, będą mogli skorzystać z darmowej rejestracji.

Akcja skierowana jest do mieszkańców Torunia i gmin z powiatu toruńskiego. Wszyscy chętni muszą mieć ze sobą dowód osobisty.

Jak co roku podczas imprezy obecne będą psy, które czekają na nowe domy. Uczestnicy pikniku będą też mogli zapoznać się z działalnością schroniska i zwiedzić je. Nie zabraknie atrakcji dla dzieci i dorosłych.

Sobotni piknik będzie okazją do uroczystego otwarcia szczeniakarni, która powstała w budynku starego garażu. Zaplanowano tam trzy przestronne pomieszczenia z 63 kojcami dla zwierząt. Pierwsze z nich będzie typową izolatką dla chorych psiaków, drugie to miejsce na kwarantannę, a trzecie - typowa szczeniakarnia, gdzie zdrowe, zaszczepione i odrobaczone zwierzęta czekać będą na adopcję.

- Są momenty, kiedy mamy u siebie po 60 i więcej szczeniąt. Problem w tym, że nie ma gdzie ich trzymać. Zakupiliśmy klatki kennelowe i umieszczamy w nich maluchy. Żeby odizolować je od zarazków i kontaktu z dorosłymi osobnikami, szczeniaki trzymane są w biurze i naszych pomieszczeniach socjalnych. To rozwiązanie absolutnie doraźne. Cieszymy się, że problem zniknie, gdy uruchomimy szczeniakarnię - opowiada Agnieszka Szarecka.

Młode psy dostaną specjalnego opiekuna - behawiorystę, który zajmie się m.in. ich socjalizacją. Będą miały także zajęcia praktyczne, na przykład będą się uczyć poruszać po różnych podłożach. Planowana jest też budowa wybiegu dla szczeniąt.

To nie jedyna inwestycja w schronisku. Jeszcze do niedawna gotowanie obiadów dla podopiecznych przytuliska odbywało się w złych warunkach - w kuchni panowała wilgoć, na ścianach wychodził grzyb, a sprzęty były mocno zużyte.

Na szczęście to już przeszłość. Miasto sfinansowało generalny remont kuchni łącznie z wymianą przeciekającego dachu. Zakupiono profesjonalny kocioł warzelny, gdzie codziennie gotuje się aż 70 kilogramów mięsa.