Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Toruńskie. Psy w koszmarnych warunkach pod Chełmżą. Sąd polecił podjąć umorzone śledztwo!

Małgorzata Oberlan
Psy zamknięte były w kojcu, z którego jedynym wyjścia była... drabina. Jeden z czworonogów upięty był na metalowym łańcuchu długości metra. Karma? Ohydna breja w foliach, po której chodziły robaki... Taki stan rzeczy animalsi zastali w Zajączkowie w sierpniu 2021 roku. Niedawno wydaną decyzją sądu, prokuratura ma jednak poprowadzić dalej umorzone śledztwo.
Psy zamknięte były w kojcu, z którego jedynym wyjścia była... drabina. Jeden z czworonogów upięty był na metalowym łańcuchu długości metra. Karma? Ohydna breja w foliach, po której chodziły robaki... Taki stan rzeczy animalsi zastali w Zajączkowie w sierpniu 2021 roku. Niedawno wydaną decyzją sądu, prokuratura ma jednak poprowadzić dalej umorzone śledztwo. TTOPZ
- Na opuszczonej posesji, zamknięte w kojcach, z "karmą" pełną robaków - tak zastaliśmy te psy w Zajączkowie w gminie Chełmża - wspominają toruńscy animalsi. Zwierzęta trafiły do adopcji, ale sprawa odpowiedzialności za ich traktowanie wciąż nie jest rozstrzygnięta.

Zobacz wideo: Takie są skutki wprowadzenia programu 500 plus.

od 16 lat

Interwencja przedstawicieli Toruńskiego Towarzystwa Ochrony Praw Zwierząt w małej wsi Zajączkowo (gmina Chełmża) miała miejsce w sierpniu 2021 roku. Animalsi nie tylko odebrali psy, ale i zawiadomili prokuraturę. Dokumentacja fotograficzna, którą wykonali, do dziś mówi o losie zwierząt więcej niż tysiąc słów.

Prokuratura Rejonowa Toruń Wschód wszczęła śledztwo w kierunku znęcania się nad zwierzętami. Po trzech miesiącach je umorzyła z uwagi na "brak znamion czynu zabronionego". TTOPZ tę decyzję zażaliło w styczniu 2022 roku. Zażalenie przez rok leżało w Sądzie Rejonowym w Toruniu. Animalsi monitowali. Wreszcie pod koniec stycznia br. sąd się nad nim pochylił i uwzględnił jako uzasadnione. Prokuratura ma poprowadzić śledztwo dalej! -I to już jest jakiś sukces - nie kryje Piotr Korpal, prezes TTOPZ.

Kojce, łańcuch, robaki w starej karmie - oto, co zastali animalsi w Zajączkowie

Zajączkowo to mała wieś w gminie Chełmża, w powiecie toruńskim. O tragicznym położeniu, w jakim znajdują się tutaj na pewnej posesji psy, toruńscy animalsi dowiedzieli się od osób przyjezdnych. Na interwencję tutaj udali się w sierpniu 2021 roku.

- Widok był koszmarny, co zresztą przynajmniej częściowo widać na zdjęciach. Posesja wyglądała na opuszczoną. Znajdowały się na niej dwa psy. Były zamknięte w kojcu, z którego jedynym wyjściem była drabina. Do tego jeden z psów na stałe upięty był na metalowym łańcuchu długości metra. Woda? Była w miskach cuchnąca, pokryta kożuchem glonów. Jedzenie? W foliowych workach była breja złożona z resztek, kości i starego chleba. Po tej "karmie" pełzały całe kolonie robaków, co też zresztą sfotografowaliśmy - tak opisuje sytuację Piotr Korpal.

Działacze TTOPZ wizję lokalną przeprowadzali w asyście policji. Potem zabrali z posesji psy. Najpierw trafiły one do schroniska dla zwierząt, a potem do adopcji. -Ich właścicielka zrzekła się prawa do nich na rzecz gminy z datą wsteczną - przekazują Piotr Korpal, prezes TTOPZ i adwokat Anita Engler reprezentująca animalsów.

Skomplikowana sytuacja właścicielska i rodzinna. Śledztwo było, ale zostało umorzone

Kto był odpowiedzialny za los opisywanych psów? Sprawa okazała się skomplikowana zarówno dla animalsów, jak i śledczych. Okazało się, że właściciel nie żyje. Formalnie własność przeszła na jego nieletnią córkę. Posesją i zwierzętami opiekowali się brat zmarłego mężczyzny (bardziej z "doskoku") oraz mieszkająca po sąsiedzku matka zmarłego. Właścicielką samych psów była natomiast wdowa po zmarłym.

Polecamy

- Zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa złożyłam w imieniu TTOPZ dokładnie 6 września 2021 roku. Prokuratura prowadziła postępowanie w kierunku znęcania się nad dwoma psami poprzez utrzymywanie ich w stanie rażącego zaniedbania, niechlujstwa, niedożywienia i odwodnienia. Po trzech miesiącach, 17 grudnia 2021 roku, wydała decyzję o umorzeniu śledztwa z uwagi na brak znamion czynu zabronionego. Nie pogodziliśmy się z tym i złożyliśmy zażalenie do sądu - relacjonuje adwokat Anita Engler.

Zażalenie ze strony TTOPZ na umorzenie śledztwa trafiło do Sądu Rejonowego w Toruniu w styczniu 2022 roku. Przez rok tutaj... leżało. Po monicie TTOPZ sąd pochylił się nad nim 27 stycznia 2023 roku. Uznał, że zażalenie zasługuje na uwzględnienie i Prokuratura Rejonowa Toruń Wschód ma poprowadzić śledztwo dalej.

Zajączkowo: Opiekunowie psów i posesji byli oburzeni

Członkowie rodziny P., opiekujący się posesja i psami w Zajączkowie byli poruszeni całą sytuacją, nie zgadzali się z jej oceną, a niektórzy z nich byli wręcz oburzeni. Animalsom zarzucalim.in. wtargnięcie bezprawne na teren prywatnej posesji, choć wizja lokalna odbyła się w asyście policjantów.

Jak podkreślają dziś Piotr Korpal, w całej tej sprawie najważniejsze dziś są dwie rzeczy. Pierwsza: to, że psy trafiły w bezpieczne miejsce. - Drugą jest fakt, że dłuższym czasie, ale jednak, kwestia odpowiedzialności ma szanse zostać wyjaśniona w śledztwie, które decyzją sądu jednak ma zostać poprowadzone dalej - kończy prezes TTOPZ.

Co na to prokuratura? -W myśl decyzji sądu postępowanie będzie przez nas dalej prowadzone, zgodnie z wytycznymi wydanymi przez sąd - zapewnia prokurator rejonowa Izabela Oliver. Dodajmy, że wytyczne dotyczą uzupełnienia materiału dowodowego.

Do sprawy będziemy wracali.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na torun.naszemiasto.pl Nasze Miasto