Do Europy dirt-track zawitał w drugiej połowie lat 20. za sprawą Johnniego Hoskinsa, australijskiego pomysłodawcy nowej formy wyścigów motocyklowych. Do Polski ściganie na owalnym torze i luźnej nawierzchni zawitało niewiele później, bo już w 1930 roku. Za krajowych pionierów uważa się działaczy z Poznania, ale ich koledzy z Torunia trzymali rękę na pulsie i zorganizowali swój turniej już cztery miesiące później.
Warto przeczytać
24 sierpnia minęło dokładnie 90 lat od tamtych chwil co oznacza, że toruński żużel właśnie obchodzi piękny jubileusz. Przedwojenne zawody odbywały się na nieistniejącym już stadionie na Chełmińskim Przedmieściu, który pół wieku temu ustąpił miejsca budowanym blokom. W inauguracyjnym turnieju finał rozegrano na dystansie aż dziesięciu okrążeń. W programie nie zabrakło także licznych konkurencji dodatkowych, w tym pogoni za lisem, czyli zawodnikiem, który miał przypiętą szarfę. Oprócz motocyklistów w imprezie brali udział również kolarze.
A co o zawodach pisała toruńska prasa? Oto relacja ze „Słowa Pomorskiego”.
„Zapowiedziany bieg Dirt Track na torze żużlowym odbył się na boisku miejskim w Toruniu przy pięknej pogodzie i licznym udziale publiczności (ok. 2000). Cykliści, jak i motocykliści, dołożyli znacznych starań, aby całość wypadła imponująco. Niejedne biegi były nadzwyczaj emocjonujące, przyczem nie brakowało słów zachęty ze strony widzów.”.
Oprócz torunian w turnieju wzięli udział zawodnicy z Bydgoszczy, w tym Buda, Piotrowski i Beitsch, którzy wygrywali kolejno w kategoriach do 350 cc, 500 cc i powyżej 500 cc. Gospodarzy reprezentował m.in. Aleksander Hozakowski, prezes TKM Toruń, a także liczne grono wojskowych, którzy mając motocykle ochoczo startowali na żużlowym torze.
Powodzenie pierwszego turnieju sprawiło, że jeszcze w tym samym sezonie odbyły się kolejne zawody. Nie inaczej było w 1931 roku, gdy znów rozegrano dwa turnieje. Tym razem nie brakowało już jednak szeregu problemów organizacyjnych, które sprawiły, że działacze toruńskiego klubu na kilka lat stracili zapał do dirt-tracku. Przedwojenny żużel w Toruniu odbył się jeszcze tylko raz, w 1936 roku. Na powrót do ścigania na stadionie przy ulicy Bema trzeba było poczekać dekadę, gdy po wojnie TKM, a później Gwardia, rywalizowały już regularnie.
Traf chciał, że w jubileuszowym roku 90-lecia toruńskiego żużla dzisiejszy eWinner Apator ściga się poza PGE Ekstraligą. Na pocieszenie można jednak powiedzieć, że torunianie świętują swoją wyjątkową rocznicę prowadzeniem w pierwszoligowej tabeli.
Szukamy zdjęć z przedwojennego dirt-tracku!
Praktycznie nie ma zdjęć z turniejów rozpoczynających historię toruńskiego żużla - jedyne znane i zachowane do dziś to te, które ilustrowały ówczesne artykuły prasowe. Być może jednak wśród naszych Czytelników są potomkowie zawodników z lat 30., lub przynajmniej posiadacze fotografii z tamtego okresu. Jeżeli więc ktoś ma w swoich prywatnych zbiorach zdjęcia z toruńskiego dirt-tracku, prosimy o kontakt z redakcją - mailowy ([email protected]) lub telefoniczny (607 370 372). Z chęcią opublikujemy zarówno fotografie, jak i historie dotyczące inauguracyjnych zawodów. Spróbujmy wspólnie przywrócić pamięć o żużlu z 1930, 1931 i 1936 roku!
Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?