Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Toruński most drogowy. Taka była jego burzliwa historia [dużo archiwalnych zdjęć]

Szymon Spandowski
Szymon Spandowski
Pierwszego mostu przez Wisłę Toruń doczekał się w 1500 roku. Był on jednym z najdłuższych mostów w ówczesnej Europie. Drewniana przeprawa była wiele razy niszczona, ale za każdym razem - odbudowywana. Działo się tak do pożaru, który zniszczył most w lipcu 1877 roku. Po nim władze miasta doszły do wniosku, że kolejna odbudowa nie ma sensu.
To jedno z ostatnich zdjęć drewnianego mostu łączącego brzegi rzeki między Wisły między Bramą Mostową i Majdanami na Kępie Bazarowej.
Pierwszego mostu przez Wisłę Toruń doczekał się w 1500 roku. Był on jednym z najdłuższych mostów w ówczesnej Europie. Drewniana przeprawa była wiele razy niszczona, ale za każdym razem - odbudowywana. Działo się tak do pożaru, który zniszczył most w lipcu 1877 roku. Po nim władze miasta doszły do wniosku, że kolejna odbudowa nie ma sensu. To jedno z ostatnich zdjęć drewnianego mostu łączącego brzegi rzeki między Wisły między Bramą Mostową i Majdanami na Kępie Bazarowej. Z archiwum Tadeusza Zakrzewskiego
Za kilka dni toruński most drogowy skończy 112 lat. Przynajmniej teoretycznie, ponieważ postał nie w Toruniu, lecz w Opaleniu pod Kwidzynem. Poza tym istniał z przerwami. Raz był przenoszony, dwa razy wylatywał w powietrze, gruntownych modernizacji także ma za sobą kilka. Był także świadkiem zamachu oraz celem dla załogi "Rudego". Kolejne etapy jego burzliwej historii doczekały się bogatej dokumentacji fotograficznej.

Most drogowy. Z Opalenia do Torunia

Budowa mostu w Opaleniu, który później został mostem toruńskim, rozpoczęła się w 1907 roku. Pracowało na niej najpierw 300, a później nawet do 700 robotników. Most składał się z dziesięciu przęseł: pięciu o rozpiętości 130 i pięciu o rozpiętości 78 metrów. Większe ważyło ponad półtora tysiąca, zaś mniejsze 770 ton. Znajdowały się na nim dwa tory kolejowe oraz jezdnia i chodnik. Przeprawa była ufortyfikowana, po obu jej stronach znajdowały się potężne bramy wzorowane na kwidzyńskiej katedrze.
Budowa zakończyła się jesienią 1908 roku, oficjalnie przeprawa została jednak otwarta 31 sierpnia roku 1909, gdy zakończyła się budowa biegnącej przez most linii kolejowej.

Most bardzo się przydał podczas I wojny światowej, szczególnie podczas walk w Prusach Wschodnich, które toczyły się w 1914 roku. Po 1920 roku ogromna konstrukcja stała się jednak bezużyteczna. Cała przeprawa znalazła się w polskich rękach, jednak granica przebiegała tuż za mostowymi rogatkami. Ruch kolejowy zamarł, wozów, samochodów i pieszych również było niewiele. Utrzymanie mostu kosztowało za to rocznie ponad trzy miliony złotych, władze Polskie postanowiły więc przenieść most w miejsce, gdzie był on bardziej potrzebny, czyli do Torunia. Pomysł ten spotkał się z gwałtownym sprzeciwem Niemców. Z Kwidzyna, Królewca oraz Berlina płynęły pełne oburzenia głosy, że przenosiny będę w gruncie rzeczy dewastacją, a poza tym most w Opaleniu jest bardzo potrzebny. Strona polska odpowiadała na to, że most w tym miejscu niewątpliwie byłby potrzebny Niemcom do przeprowadzenia błyskawicznego ataku na korytarz pomorski.

Ile miał kosztować toruński most?

Ostatecznie rozbiórka mostu w Opaleniu i przenosiny jego elementów do Torunia rozpoczęła się w połowie 1928 roku. Skomplikowana operacja trwała półtora roku. Była inżynierskim majstersztykiem.
Koszty budowy mostu zostały oszacowane na 12 milionów złotych. Główny ciężar wzięło na siebie państwo, miasto miało wyłożyć 1,5 albo 3 miliony złotych. Wariant droższy zakładał poszerzenie mostu i budowę po obu stronach chodników. Władze Torunia bardzo o to zabiegały, więc most powstał szerszy.

Kiedy rozpoczęła się budowa mostu w Toruniu?

Prace budowlane rozpoczęły się jesienią 1928 roku. Kamień węgielny został wmurowany 29 września, następnie w szybkim tempie powstały oba przyczółki. Niecały miesiąc później nastąpił krach na giełdzie nowojorskiej, świat pogrążył się w odmętach Wielkiego Kryzysu. Pierwotnie przeprawa miała być gotowa w roku 1931, jednak z powodu kryzysu most został otwarty dopiero 11 listopada A. D. 1934. Służył niecałe pięć lat. Rankiem 7 września 1939 roku wysadzili go w powietrze polscy saperzy.

Co się stało z Czterema pancernymi przed wjazdem na most?

Niemcy wydobyli niszczone elementy z Wisły, most odbudowali jednak prowizorycznie. W takim stanie przeprawa dotrwała do końca stycznia 1945 roku, gdy ponownie wyleciała w powietrze, tym razem wysadzona przez wycofujących się okupantów.
Do swojej dawnej postaci most wrócił po pięciu latach. W 1958 roku znów jednak pojawili się na nim niemieccy żołnierze, tym razem jednak strzelali przed kamerą ekipy kręcącej film "Zamach" Toruński most wystąpił tam w roli warszawskiego mostu Kierbedzia. Nie po raz pierwszy zresztą. Wjazd na most od strony placu Rapackiego pojawia się także w jednym z odcinków serialu "Czterej pancerni i pies". Dzielni pancerni wyzwalają w nim warszawską Pragę, a później pędzą w stronę mostu Kierbedzia, aby wesprzeć walczących na drugim brzegu powstańców. Tuż przed mostem Rudy zostaje jednak trafiony i staje w płomieniach.

POLECAMY >>> TORUŃ RETRO NA FACEBOOKU. DOŁĄCZ DO NAS <<<

Kolejne lata były już spokojniejsze. W 1984 roku zostało zlikwidowane tramwajowe połączenie z Dworcem Głównym, zaś osiem lat później most przeszedł kapitalny remont.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na torun.naszemiasto.pl Nasze Miasto