Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Toruńska lewica przeciwko budowie centrum filmowego Camerimage: "Torunia na to nie stać". Miasto odpowiada na zarzuty

Adam Mroczek
Adam Mroczek
Na zdjęciu - Konferencja prasowa przedstawicieli środowisk lewicowych dot. budowy Centrum Camerimage
Na zdjęciu - Konferencja prasowa przedstawicieli środowisk lewicowych dot. budowy Centrum Camerimage Grzegorz Olkowski/Polska Press
Działacze toruńskich środowisk lewicowych zorganizowali konferencję prasową dotyczącą budowy Europejskiego Centrum Filmowego Camerimage. Mówili o "zachciance" władz miasta, na którą Torunia nie stać. "Dlaczego nikt nas nie pyta, czy stać nas na dokładanie 153 milionów do toruńskich szkół" - odpowiada miasto.

Zobacz wideo: Sprawdzamy, co w Polsce drożeje najszybciej:

Środowa konferencja prasowa zorganizowana przez środowiska lewicowe skupiała się wokół budowy Centrum Camerimage w Toruniu i zadłużaniu miasta przez jego władze. Wśród przemawiających przed CKK Jordanki znaleźli się m.in.: Artur Eichhorst (Partia Razem), Bartosz Kostański (Nowa Lewica), Mateusz Orzechowski (Młoda Lewica) oraz Agata Chyrzewska-Pawlikowska (Toruńska Brygada Feministyczna).

Polecamy

Centrum Camerimage? A jak nie, to co? Na co wydać 620 mln zł?

Toruńskie środowiska lewicowe postanowiły połączyć siły i sprzeciwić się nietrafionym - ich zdaniem - inwestycjom, przede wszystkim budowie Europejskiego Centrum Filmowego Camerimage.

To mieszkańcy będą spłacać zachcianki obecnych władz, gdy te już nie będą rządzić. Dlatego też, zapraszamy wszystkich mieszkańców Torunia do udziału w debacie pt.: "Centrum Camerimage? A jak nie, to co? Na co wydać 620 000 000 zł?" Odbędzie się ona 23 października 2021 roku o godzinie 17:00 w sali Stowarzyszenia Naukowego, przy ulicy Wysokiej 16 - podkreślał i zapraszał Bartosz Kostański, Nowa Lewica.

Lewica: "Torunia nie stać na Centrum Camerimage!"

-Budowa centrum to koszt ponad 600 milionów złotych. Jednak sama budowa to jeszcze nie wszystko, ponieważ trzeba taką instytucję później utrzymać. Przez 20 lat, Centrum będzie otrzymywać 8 milionów złotych rocznie - po połowie z budżetu miasta i budżetu państwa. Choć droga do rozpoczęcia prac jest jeszcze daleka i wyboista, to spore wątpliwości budzi już teraz zatrudnienie dyrektora i kilku pracowników. W szczególności, w aktualnej, pandemicznej rzeczywistości, gdy oszczędności szuka się w każdej dziedzinie życia - mówił Artur Eichhorst, Razem. - Toruń jest w tym momencie jednym z najbardziej zadłużonych miast w Polsce, którego dług sięga już ponad 1 miliard złotych. My nie jesteśmy przeciwko finansowaniu kultury, ale trzeba to robić z głową. W ubiegłym roku do CKK Jordanki, miasto musiało dopłacić 15 milionów złotych, a jest jeszcze przecież hala widowiskowo-sportowa przy ulicy Bema. Nie stać Torunia na taki wydatek, a kolejne pokolenia będą go spłacać przez długie lata- dodał na koniec.

Jak na te zarzuty reaguje miasto?
- Trzeba rozróżnić, że z tych 600 mln zł na ECFC, 400 mln daje ministerstwo kultury, a miasto wykłada 200 mln. Tych 400 mln nie byłoby, gdyby nie te 200 mln z kasy Torunia. Nie znam miasta, które zrezygnowałoby z możliwości uzyskania 400 milionów z budżetu centralnego - mówi Anna Kulbicka-Tondel, rzecznik prezydenta Torunia. - Mówiąc o kosztach utrzymania warto też dodać, że w tych 4 mln przypadających na miasto, 3 mln to pieniądze na festiwal Camerimage. Miasto będzie dopłacać? Tak, będzie dopłacać, tak jak dopłaca do placówek kultury, do zieleni, utrzymania ulic itd. W tym roku dopłacamy np. 153 miliony do toruńskich szkół i nikt nas nie pyta, czy miasto stać na taki wydatek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na torun.naszemiasto.pl Nasze Miasto