- Gdyby nie rodzice i dobrzy ludzie, którzy potrafią mi np. po cichu podarować pomidory i ogórki, nie miałabym z czego żyć. Nieraz chciałam już ze sobą skończyć. Żyję, bo nie chcę dokładać cierpienia bliskim
- mówi pani Ewa.
Kobieta mieszka w skromnym mieszkaniu w tak zwanym „policyjnym” wieżowcu. Potoczna nazwa ma swoje uzasadnienie. Budynek wybudowała milicja, a później dopiero przejęła Młodzieżowa Spółdzielnia Mieszkaniowa. Nadal wśród lokatorów wieżowca nie brakuje osób związanych ze służbami mundurowymi czy emerytowanych pracowników dawnego Wojewódzkiego Urzędu Spraw Wewnętrznych.
Mieszkanie małżonkowie Adam i Ewa dostali tutaj w 1991 roku. On był policjantem (wcześniej milicjantem), ona pracowała różnie: w handlu, gastronomii.
- Książeczkę mieszkaniową, którą córce założyliśmy i na którą wpłacaliśmy pieniądze, ona musiała przepisać na męża. Taki był wymóg, bo to był wieżowiec policyjny. Policja dała też swój wkład, który jednak spłacała Ewa
- objaśnia pan Henryk, 80-letni ojciec torunianki.
Z mieszkaniem, samochodem, dobrą pracą, wsparciem rodziny życie małżeństwu mogło się naprawdę dobrze układać. Niestety, wszystko niszczył alkohol...
Pani Ewa latami była przez męża bita, szarpana, wyzywana, upokarzana. Wspomnienie tamtych dni i nocy - pełnych agresji i strachu - ciągle wraca.
- Bił i wyzywał strasznie. Choć w wieżowcu mieszkało wielu mundurowych (nawet sam komendant jednego z komisariatów), znikąd nie było dla mnie pomocy. Nieraz bywało, że w nocy uciekałam w samej koszuli nocnej i boso do przyjaciółki, aż na ulicę Mickiewicza - wspomina pani Ewa.
Następstwem koszmaru, jak stwierdził lekarz neurolog - jest padaczka skroniowa, na którą cierpi dziś pani Ewa.
- Nie doczekaliśmy wspólnych dzieci. Dwukrotnie byłam w ciąży, ale mąż tak mnie bił i kopał, że poroniłam... - zawiesza głos kobieta.
CZYTAJ DALEJ >>>>>
***
Sprawdź prognozę pogody - kujawsko-pomorskie
(źródło: TVN Meteo/x-news)
Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?