Troje radnych miejskich Koalicji Obywatelskiej: Margareta Skerska-Roman, Maciej Krużewski i Bartosz Szymanski przygotowało raport na temat wycinki drzew przy starym toruńskim moście. Przypomnijmy, że raptem w kwietniu Rada Miasta Torunia otrzymała od Generalnego Inspektora Ochrony Środowiska wniosek dotyczący dotyczący szkód spowodowanych na terenie Natura 2000. Został on przekazany komisji rewizyjnej, ta zaś odmówiła wszczęcia kontroli tłumacząc to tym, że postępowanie w sprawie wycinek prowadzi już prokuratura, Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska, policja oraz Urząd Marszałkowski, a więc służby do tego uprawnione.
- Toruń. Zbliża się decydujący moment w sporze o przyszłość lasu na Wrzosach
- Czy dąb z Głowackiego, pomnik przyrody z poparzonymi korzeniami przetrwał zimę?
- Na jakim etapie są postępowania w sprawie wycinki drzew na Kępie Bazarowej?
- Są dwa zawiadomienia do prokuratury w sprawie wycinki drzew na Kępie Bazarowej
- RDOŚ wszczęła postępowanie w sprawie wycinki na Kępie Bazarowej
- Wycinka na Kępie Bazarowej wstrzymana. Była niezgodna z wydaną decyzją
Decyzja ta wywołała zdziwienie, bo czy jednym z podstawowych obowiązków radnych nie jest kontrola działań prezydenta i jego urzędników? Można więc powiedzieć, że dzięki swojej inicjatywie trójka radnych KO ratowała honor Rady Miasta Torunia, albo że po prostu radni wykonali swoje podstawowe obowiązki.
Do jakich wniosków doszli radni?
Autorzy doszli m.in. do wniosku, że wycinka była prowadzona bez żadnego nadzoru, zaś decyzje w tej sprawie zostały podjęte i przyjęte bez refleksji. Do raportu radni dodali także rekomendacje, domagają się m.in. bezwzględnej realizacji wytycznych zawartych w Programie Ochrony Środowiska Miasta Torunia. O tym pisaliśmy niedawno, program został przyjęty we wrześniu, jednak zawarte w nim zapisy dotyczące m.in. ochrony zieleni na placach budów, są w gruncie rzeczy martwe, ponieważ brakuje regulującego szczegóły zarządzenia prezydenta miasta.
O co pytali dziennikarze?
O ogołoconych z drzew kilkunastu hektarach radni mówili sporo. Dziennikarze zaczęli natomiast pytać o to, kto zdaniem radnych zawinił i powinien ponieść konsekwencje?
- To stwierdzi prokuratura. My nie jesteśmy od tego, by oceniać ludzi, oceniamy procesy - odparł radny Maciej Krużewski.
- Jesteście państwo radnymi tego miasta, powinniście spełniać funkcję kontrolną, gdzie byliście gdy to się działo? - pytał Tomasz Więcławski z Polskiej Agencji Prasowej. - Gdy jest jakiś sukces wszyscy państwo stają, tylko gdy jest jakiś problem, nie ma nikogo.
Temperatura dyskusji się podniosła. Radny Krużewski tłumaczył, że nie jest inspektorem nadzoru a radni nie są od tego, aby chodzić po wszystkich inwestycjach. Sprawują nadzór nad gminą i prezydentem, ale w sposób ogólny. Do rozmowy włączył się Bartosz Szymanski mówiąc, że zanim wycinka na Kępie Bazarowej została wstrzymana, był tam pięć razy. Poprosił o wyjaśnienia i dostał odpowiedź o koniecznych wycinkach klonów jesionolistnych.
Pytanie o to, na co mają wpływ toruńscy radni pozostało bez odpowiedzi.
Miesiąc temu pisaliśmy, że toruńska prokuratura prowadzi w sprawie wycinek na Kępie dwa postępowania. Jedno z nich doprowadziło do wszczęcia śledztwa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?