Toruń. W Ogrodzie Zoobotanicznym szukają opiekuna do zwierząt. Jakie warunki musi spełnić idealny kandydat?

Zobacz wideo: Jak dokarmiać ptaki, by im pomóc, a nie szkodzić? Radzi ornitolog. Monika Wójcik-Musiał

Ogród Zoobotaniczny w Toruniu szuka opiekuna do zwierząt

- Jeżeli jesteś dyspozycyjny, gotowy pracować także w weekendy i święta, masz chęć pogłębiania wiedzy specjalistycznej, a przy tym ukończyłeś technikum weterynaryjne lub studia przyrodnicze - zapraszamy do składania CV na adres: [email protected] – pisze w internetowym ogłoszeniu dyrekcja toruńskiego ogrodu.

Osoba, która zostanie wybrana, zajmować się będzie bardzo cennymi gatunkami ssaków. To rysie, karakale, taraje oraz pandy małe. Są to zwierzęta zagrożone wyginięciem, których nawet w ogrodach zoologicznych nie ma dużo. Ich dobrostan będzie zależał właśnie od opiekuna: od jego troskliwości, spostrzegawczości i zaangażowania.

- Opieka nad takimi gatunkami wymaga dużej odpowiedzialności. Kluczowa jest tu uwaga poświęcana podopiecznym. Jeśli opiekun zauważy, że zwierzę zachowuje się inaczej niż zwykle, na przykład nie wychodzi z domku, to powinno go to zaniepokoić – wyjaśnia Beata Gęsińska, dyrektorka Ogrodu Zoobotanicznego w Toruniu. - Może to być sygnał, że coś jest nie tak. Jeśli problem zostanie w porę zauważony, rosną szanse by pomóc zwierzęciu. Czasem stawką może być jego życie.

Pracownik zoo. Jakie wymagania?

Dyrektorka podkreśla, że taką wyuczoną spostrzegawczość mają osoby, które od dziecka zajmowały się zwierzętami bądź żyły w ich otoczeniu. Dla nich każde nietypowe zachowanie, najdrobniejsze odstępstwo od normy jest sygnałem, że coś się dzieje. Takie osoby zwykle też nie mają zwyczaju przekarmiania zwierząt, bo wiedzą, że to im szkodzi.

- Dieta jest bardzo ważna. Na przykład nasze lemury uwielbiają słodkie owoce, ale te im szkodzą. Ich opiekunki odmawiają im przysmaków z troski o zdrowie zwierzaków. Rodzynki, które lemury uwielbiają, podawane im są tylko jako nagroda bądź specjalna atrakcja – dodaje Beata Gęsińska.

Idealny kandydat na opiekuna powinien także przejawiać prawdziwe zainteresowanie swoją pracą – zgłębiać literaturę w tym temacie, zwiedzać inne ogrody, być w kontakcie z ich pracownikami.

Jak to jest ważne pokazuje chociażby przykład kangurzycy Eli z toruńskiego ogrodu, którą matka porzuciła latem. Gdyby nie dociekliwość jej opiekunów, mała zapewne by nie przeżyła.

- Na początku zdecydowaliśmy się na karmienie kozim mlekiem, bo wydało się nam ono najodpowiedniejsze. Niestety, naszemu maluchowi szkodziło, miał biegunki, a zamiast przybierać na wadze, tracił. Był na granicy życia i śmierci – opowiadała nam w lipcu Aleksandra Trawińska, opiekunka kangurów. - W końcu koledzy z Gdańska doradzili, by spróbować specjalnej mieszanki dla szczeniąt. Ta okazała się znacznie lepsza. Po pewnym czasie można już było młodemu podawać pokarm stały.

Osoba, którą zatrudni ogród, będzie pracowała na etacie zgodnie z harmonogramem, który obejmuje także weekendy. Za pracę w sobotę czy niedzielę odbierze wolne w tygodniu. Stałą umowę dostanie, gdy się sprawdzi.

- Chcę podkreślić, że opiekunowie są siłą napędową każdego ogrodu. To oni mają najlepszy kontakt ze zwierzętami, robią im zdjęcia, filmiki, które potem można wykorzystać w promocji zoo. To osoby, od których naprawdę wiele zależy - kwituje Beata Gęsińska.