Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Toruń. Tu gotyk spotyka się z Bliskim Wschodem. Najstarsze i najlepsze kebaby na toruńskiej starówce

Wojciech Pierzchalski
Wojciech Pierzchalski
Te lokale na starym mieście niezmiennie są królami weekendowych nocy i przez lata uratowały rzeszę mieszkańców, dotkniętych nagłym głodem. Niektóre z nich działają już od dekad i mają rzeszę swoich oddanych fanów. Jak to robią, że od tylu lat przyciągają klientów?

WIĘCEJ NA KOLEJNYCH STRONACH>>>
Te lokale na starym mieście niezmiennie są królami weekendowych nocy i przez lata uratowały rzeszę mieszkańców, dotkniętych nagłym głodem. Niektóre z nich działają już od dekad i mają rzeszę swoich oddanych fanów. Jak to robią, że od tylu lat przyciągają klientów? WIĘCEJ NA KOLEJNYCH STRONACH>>>Grzegorz Olkowski
Te lokale na starym mieście niezmiennie są królami weekendowych nocy i przez lata uratowały rzeszę mieszkańców, dotkniętych nagłym głodem. Niektóre z nich działają już od dekad i mają rzeszę swoich oddanych fanów. Jak to robią, że od tylu lat przyciągają klientów?

"Nowości" świętują swoje 55-lecie

od 16 lat

"Weld Kebab"

Pochodzący z Turcji Murat swój lokal „Weld Kebab” przy Prostej prowadzi już 14 lat. W Toruniu zakochał się w 2008 roku, kiedy przyjechał tu z Niemiec. – Większość Turków albo robi kebab albo sprzedaje ubrania, to najczęstszy biznes w Turcji. Moja rodzina akurat prowadzi gastronomiczne interesy, więc kebab robię od małego – uśmiecha się.

Polecamy

Murat pamięta czasy, gdy kebab sprzedawał za 8 zł. Dziś w „Weld Kebab” za bliskowschodni przysmak w bułce przyjdzie nam zapłacić 25 zł. – Mięso poszło do góry, sałata, majonez – też, do tego rachunek za prąd z 700 zł za dwa miesiące wzrósł do dwóch tysięcy złotych. Gaz o 300 procent – wymienia. W tej sytuacji nie miał wyboru i część klientów musiał zmartwić. Choć, jak mówi, stali fani go nie opuszczają. – Cenią sobie jakość – zaznacza Murat.

– Mam swoich stałych klientów. Często do mnie przychodzą pracownicy z okolicy, prawnicy i tak dalej. Ogólnie na ruch nie narzekam. Dziś były już u mnie trzy duże grupy i się nie wyrabiałem – opowiada.

Murat nie ukrywa, że kebab robiony w Polsce jest specyficzny. – Żeby zrobić typowo turecki kebab, musiałbym dużo zmienić. Nie byłoby w nim sosów i kapusty, a zamiast kurczaka byłaby baranina. Przychodzą do mnie studenci z Erasmusa, z Turcji i im niezbyt odpowiada ten kebab. Polacy sobie za to bardzo chwalą – zwraca uwagę.

Średnia ocen Weld Kebab na Google to 4,9 gwiazdki na 5 możliwych, zdaniem 411 użytkowników.

"Szewska Kebab"

Ta ulica w sercu starego miasta nadal przez niektórych nazywana jest „kebabową”. Nie bez powodu, bo nadal zdarza się, że cała pachnie właśnie tym daniem. Pierwszym lokalem serwującym bliskowschodni specjał na tej ulicy był „Szewska Kebab”. Punkt działa w tym miejscu już od ponad 20 lat.

Polecamy nasze grupy i strony na Facebooku:

Pracująca w kebabie na Szewskiej Magdalena Sturman wspomina, że kiedyś sama przychodziła tu coś zjeść. Jak mówi, Szewską odwiedzają całe pokolenia smakoszy. – Poznaję niektórych studentów, którzy kiedyś przychodzili tu z imprezy, a dziś odwiedzają nas z rodzinami.

Jaki jest jej zdaniem sukces baru? – Od zawsze sami robimy sosy i surówki, mamy wielu stałych fanów i klientów. Nie wszędzie się to dostanie, niektóre sieciówki mają wszystkie produkty kupne, a my przygotowujemy sami – zwraca uwagę.

Lokal najchętniej jest odwiedzany w piątki i soboty – wtedy jest otwarty do piątej rano i ma największe obroty. Choć weekendowa noc dla baru jest żyłą złota, to bywa, że pusty żołądek w połączeniu z procentami, budzi ułańską fantazję.

– Były kiedyś bijatyki, krew kilka razy się polała – przyznaje Magdalena. – Teraz mamy wszystko poprzykręcane – pudełka ze sztućcami czy serwetkami, bo wszystko kradną. W ciągu trzech lat mamy pięćdziesiąte pudełko na napiwki. Ale i tak jest lepiej niż kiedyś, spokojniej.

Na Szewskiej kebab w placku tureckim kosztuje 23 zł, w tortilli 25 zł. Średnia ocen lokalu wg 684 użytkowników Google to 4,4 na 5 gwiazdek.

Polecamy

"Jasmin Kebab"

Jednym z najbardziej znanych adresów wśród fanów kebaba jest św. Ducha 19. To tu znajduje się prowadzony od ponad dziesięciu lat lokal Jasmin. Od czterech kebaby przygotowuje tu pochodzący z Algierii Salah.

– Teraz zimą mamy spokojniej, mniejszy ruch. Dużo więcej klientów przychodzi latem. Jedynie w piątek i w sobotę zawsze jest dużo ludzi, nieważne czy lato czy zima – opowiada Algierczyk.

Salah chwali, że oprócz mięsa, wszystkie składniki są przygotowywane na miejscu. – Surówki, sosy, falafel, wszystko przygotowujemy sami. Wszyscy bardzo chwalą – dodaje. Salah przyznaje, że praca w kebabie ma swój urok, szczególnie w weekendy. – Sporo jest wtedy pijanych, ale raczej się nie awanturują. Dostają tu jedzenie, więc są spokojni, bez problemu – śmieje się sprzedawca.

Tradycyjny kebab w bułce w „Jasmin” kosztuje 18 zł, rollo (w tortilli) 15 zł, w wersji z falafelem złotówkę mniej, a w wersji „mega” – 25 zł. Średnia ocen 339 opinii na Google to 4,3 gwiazdki na 5.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na torun.naszemiasto.pl Nasze Miasto