Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Toruń. Tak wygląda życie w schronisku dla bezdomnych mężczyzn

Wojciech Pierzchalski
Wojciech Pierzchalski
W Miejskim Schronisku dla Bezdomnych Mężczyzn jest 66 miejsc. Niektórzy podopieczni mogą mieć problem, by kiedykolwiek je opuścić: wszystko przez nieaktualne kwalifikacje, ich brak lub niepełnosprawność.
W Miejskim Schronisku dla Bezdomnych Mężczyzn jest 66 miejsc. Niektórzy podopieczni mogą mieć problem, by kiedykolwiek je opuścić: wszystko przez nieaktualne kwalifikacje, ich brak lub niepełnosprawność. Grzegorz Olkowski
Bezdomność nie wybiera: dotyka wykształconych, władających kilkoma językami, ale też rodziny, które od kilku pokoleń żyją na ulicy. Tomasz Jurkiewicz, kierownik schroniska dla bezdomnych w Toruniu z tymi historiami styka się od 30 lat. – Bezdomność to stan umysłu, zupełnie inna rzeczywistość – mówi na początku kolejnego, pracowitego sezonu zimowego.

Smaki Kujaw i Pomorza - Sezon 4 odcinek 35:

od 16 lat

Miejskie Schronisko dla Bezdomnych Mężczyzn w Toruniu

W Miejskim Schronisku dla Bezdomnych Mężczyzn w Toruniu jest 66 miejsc. Kolejnych 50 w sąsiedniej noclegowni. Obecnie przy ul. Skłodowskiej Curie przebywa ponad setka mężczyzn. Jak mówi kierownik placówki, Tomasz Jurkiewicz, ta liczba z roku na rok jest mniejsza. – W 2020 roku z naszej pomocy skorzystało 284 osób, rok później już 258. W tym roku także zanotujemy spadek. Dla porównania, 10 lat temu z pomocy placówki korzystało prawie 400 osób rocznie.

Polecamy

Dyrektor schroniska spodziewa się, że niebawem tendencja może się odwrócić przez sytuację gospodarczą w kraju. Po kryzysach – tak było w latach dziewięćdziesiątych czy latach 2008-2010 – osób bezdomnych za każdym razem przybywa.

Bezdomność w Toruniu się zmienia

Tomasz Jurkiewicz placówką kieruje od dwudziestu lat. Z bezdomnymi pracuje od ponad trzydziestu. Był pierwszym pracownikiem socjalnym w mieście, który zajął się zjawiskiem bezdomności.

–Dziś przyczyny bezdomności zaczynają się zmieniać w porównaniu do tych 30 lat temu. W trakcie transformacji bezdomne były głównie osoby bezrobotne, które straciły prace w wyniku zamykania dużych zakładów. Dziś przyczyny zaczynają być takie, jak na zachodzie w latach 90.: coraz częściej są to osoby młode, będące uzależnione od narkotyków czy z zaburzeniami psychicznymi – zwraca uwagę Jurkiewicz.

Obecnie największym problemem dla pracowników socjalnych, pracujących z osobami w kryzysie bezdomności, jest starzenie się tej grupy oraz zły stan zdrowia podopiecznych. – W placówkach pomocowych osoby po 60 roku życia i niepełnosprawne stanowią około 70 proc. wszystkich podopiecznych. Większość długotrwale bezdomnych osób to osoby starsze. Jest to niepokojące, ponieważ jest mało prawdopodobne, że osoby te powrócą na rynek pracy i opuszczą schronisko.

Wśród osób, które trafiają do schroniska lub noclegowni, kierownik wyróżnia właśnie dwie grupy: osoby starsze i schorowane, które od lat dziewięćdziesiątych i dwutysięcznych mieszkają na ulicy oraz młodych, którzy dopiero co opuścili domy rodzinne.

Poznaj ciekawe grupy lokalne na Facebooku:

– O dziwo z nimi trudniej się pracuje, niż ze starszymi. Starsi znają trochę inne życie: gdzieś byli pracownikami, pełnili jakieś funkcje, mieli rodziny. Młodzi często nie zdążyli nic zrobić, nawet skończyć szkoły. W zasadzie trzeba ich uczyć wszystkiego od zera.

Kto trafia do schroniska? Bezdomni naukowcy, biznesmeni, artyści w Toruniu

Do schroniska nie trafiają jednak tylko osoby bezrobotne, bez kwalifikacji czy dotknięte nałogiem.

– Kilka lat temu był u nas malarz. Urodził się w Paryżu, a życie potoczyło się tak, że był bezdomnym w Toruniu. Świetnie władał kilkoma językami, pomagał jako tłumacz. A jednak był bezdomny. W końcu udało się mu pomóc, szczęśliwie się zakochał, ułożył sobie życie – wspomina kierownik schroniska.

Takich historii są dziesiątki – pojawiają się w nich osoby ze służb mundurowych, byli biznesmeni, naukowcy, którzy jeszcze ze schroniska wyjeżdżali na konferencje naukowe. Tomasz Jurkiewicz podkreśla, że takie historie dotyczą niewielkiej grupy osób. Większość korzystających z pomocy to osoby z niskimi lub nieaktualnymi kwalifikacjami lub borykające się z nałogami. Wyższe lub średnie wykształcenie ma jedynie 12,5 proc. osób trafiających do schroniska.

Zobacz koniecznie

Osoby bezdomne często dotknięte są także zjawiskiem, które nazywane jest wyuczoną bezradnością, która czasami dotyka całe rodziny. – Mieliśmy przypadek trzypokoleniowej rodziny: trzech spokrewnionych mężczyzn, którzy wszyscy byli bezdomni.

Życie na ulicy zmienia wszystko

Niezależnie od historii bezdomności, dla każdego w placówce jest pomoc psychologiczna, możliwość podjęcia pracy socjalnej czy warsztaty, pomagające w reintegracji zawodowej i społecznej. To wszystko jest jednak trudną, często wieloletnią pracą, by potrzebującego wyprowadzić na prostą.

– Bezdomność to stan umysłu, inna rzeczywistość. Od lat obserwujemy, że osoby, które żyją na ulicy, zupełnie przewartościowują swój świat. Ludzie, którzy mieli swoje firmy i rodziny, nagle muszą myśleć o tym, gdzie spać, co zjeść, ogrzać się, po prostu przeżyć – wyjaśnia Jurkiewicz.

Polecamy

Ktoś, kto przyzwyczajał się do życia na ulicy latami, nie wróci do pracy czy rodziny w tydzień. Potrzebna jest fachowa pomoc w wielu dziedzinach: od podstawowej opieki medycznej po przywrócenie wiary w siebie i poczucia własnej wartości. Jak zaznacza kierownik schroniska, takie udane terapie są właśnie sensem jego pracy.

– Praca socjalna jest trochę jak medycyna: nie każdemu da się pomóc, nie każdy tego chce. Ale próbujemy z każdym. Zawsze miło jest spotkać byłego podopiecznego, który spaceruje z rodziną, dziećmi. To zawsze jest dla nas największy sukces: kiedy ktoś wyjdzie i ułoży sobie życie – zaznacza Tomasz Jurkiewicz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Toruń. Tak wygląda życie w schronisku dla bezdomnych mężczyzn - Toruń Nasze Miasto

Wróć na torun.naszemiasto.pl Nasze Miasto