Toruń. Rowerzystka połamana. Kierowca bez procesu?

Do wypadku doszło 28 kwietnia 2020 roku przy Szosie Chełmińskiej. Było widno, około godziny 10.25. Andrzej K. siedział w zaparkowanym aucie. Nagle otworzył drzwi. Wtedy wjechała w nie przejeżdżająca akurat tą trasą rowerzystka.

Kobieta doznała obrażeń. Najpoważniejszym było złamanie kości promieniowej lewej ręki. Jej urazy zakwalifikowane jako te poważniejszego rodzaju, bo leczenie trwało powyżej siedmiu dni. Sprawą zajęła się Prokuratura Rejonowa Toruń Centrum Zachód. Stwierdziła, że zawinił kierowca, bo powinien był upewnić się przed otwarciem drzwi auta, że nikomu to nie zagraża. Mimo wszystko śledczy zdecydowali, że sprawę należy zamknąć jej warunkowym umorzeniem, a nie kierowaniem aktu oskarżenia do sądu.

Przesłuchany w charakterze podejrzanego Andrzej K. przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i wyjaśnił zgodnie z ustalonym stanem faktycznym. Mając na uwadze dotychczasową niekaralność sprawcy, jego krytyczny stosunek do zaistniałego zdarzenia, prokurator uznał, że zarówno stopień winy, jak i społecznej szkodliwości czynu nie jest znaczny, a postawa podejrzanego wskazuje, że pomimo warunkowego umorzenia postępowania będzie on przestrzegał porządku prawnego, a w szczególności nie popełni ponownie przestępstwa - informuje prokurator Andrzej Kukawski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Toruniu.

Prokurator wniósł o wyznaczenie okresu próby na okres 1 roku, zobowiązanie oskarżonego Andrzeja K. do częściowego zadośćuczynienia poprzez zapłatę na rzecz pokrzywdzonej kobiety kwoty 3.000 zł oraz obciążenie go kosztami postępowania. Wniosek rozpatrzy Sąd Rejonowy w Toruniu.