Obejrzyj: Kulisy sesji fotograficznej Siła Kobiet 2022
Na początku października poinformowaliśmy, że Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji w Toruniu przygotowuje się do wprowadzenia opłat za parkowanie przed administrowanymi przez siebie obiektami: lodowiskiem przy ul. Bema, przystanią przy ul. Popiełuszki oraz basenami przy ul. Hallera i Bażyńskich.
- Nasi klienci nie mają gdzie parkować - objaśniał wtedy sytuację przed basenem na Stawkach szef MOSiR-u, Marek Osowski. - Często jest tak, że rano na basenie nikogo jeszcze nie ma, a parking jest pełen.
- Toruński bulwar pełen archeologicznych ciekawostek. Na co tym razem trafili drogowcy?
- "Ninja Warrior", pasieka i trampoliny. Najciekawsze projekty budżetu obywatelskiego
- „Klucze od domu" w Toruniu stały się symbolem wspomnień i solidarności
- Wszystkich Świętych w Toruniu 2022. Jak idą przygotowania na cmentarzach komunalnych?
Podobnie wyglądało to przed przystanią. Darmowy do tej pory parking nie służył sportowcom, ale głównie tym, którzy omijali płatną strefę parkowania. Problem dzikiego parkowania przed pływalnią na Mokrem MOSiR próbował rozwiązać przegradzając chodniki słupkami i szlabanami. Tam kierowcy podjeżdżali niemal pod same drzwi budynku, samochody uszkodziły wodny plac zabaw, zaś cofający dostawczak uderzył w wodną zjeżdżalnię, która później przez kilka tygodni była nieczynna. Natomiast przed Tor-Torem często można było zobaczyć sznur aut postawionych na chodniku i drodze rowerowej.
Ciemno i niebezpiecznie
Ograniczenie nielegalnego parkowania miało również poprawić bezpieczeństwo. Przed pływalnią na Bażyńskich kierowcy jeździli i parkowali obok placów zabaw, na chodnikach, po których biegają dzieci. Aby postawić auto jak najbliżej wejścia na lodowisko, wjeżdżali natomiast przez przejście dla pieszych i jechali chodnikiem, bądź drogą rowerową. Tam również są dzieci, na dodatek po zmroku jest bardzo ciemno - miasto oszczędza przecież na oświetleniu.
Jak to miało wyglądać po wprowadzeniu opłat?
Przy Tor-Torze strefa płatnego parkowania objęła ulicę Osmańskiego. Za pierwszą godzinę trzeba zapłacić 3 złote, za każdą następną 2 złote. Za darmo, na tyłach obiektu, mogą parkować posiadacze kart wjazdowych - obsługa lodowiska oraz nieliczni przedstawiciele klubów. Klienci basenu przy Bażyńskich mieli parkować za darmo na parkingu przed pływalnią, ale za postój przed pływalnią na Hallera miały być wprowadzone opłaty.
Dlaczego parking obok jest pusty?
Zmiany wywołały gorącą dyskusję. Przez nasze fora przetoczyła się fala oburzenia.
"Serdecznie dziękujemy MOSIR i władzom Torunia za kolejny dowód wsparcia dla toruńskich sportowców - napisała pani Ewelina Czerepińska. - Jako rodzic dziewczynki, która od 7 lat intensywnie trenuje łyżwiarstwo figurowe, dotychczas korzystałam z parkingu przy Tor-Torze wzdłuż ul. Osmańskiego. Jest to (właściwie był) jedyny darmowy parking przy lodowisku, gdyż wielki, oświetlony i wybudowany za publiczne pieniądze parking przy Arenie Toruń został włączony do obszaru płatnego parkowania już w 2020r. Z opłatą pobieraną 24 godziny / dobę i abonamentem 180 zł/miesiąc. I poza wieczorami imprez masowych zwykle stoi pusty. Córka trenuje na lodowisku 15 godzin tygodniowo, trzy razy w tygodniu treningi zaczyna o godzinie 6. Takich dzieci, które związały swoje życie z lodowiskiem jest więcej. Młodzi hokeiści, łyżwiarze. Przez pierwsze kilka lat treningów dzieciaki wymagają wsparcia rodziców, którzy wożą sprzęt, pomagają wiązać łyżwy, itd. Dlatego to głównie w nas, rodziców trenujących na Tor-Torze dzieciaków, uderzy ta opłata".
Z drugiej strony pojawiały się argumenty, że 3 złote za pierwszą i 2 złote za kolejne godziny to nie jest dużo. Poza tym wprowadzenie opłat zwiększy rotację, a co za tym idzie, poprawi dostęp do obiektu. Ktoś słusznie zwrócił również uwagę, że w rozwiązaniu problemu z parkowaniem przy lodowisku mogłaby pomóc sprawnie działająca komunikacja miejska, niestety jednak ulica Bema, chociaż bardzo szeroka, na planie transportu zbiorowego praktycznie nie istnieje.
Dlaczego jedni muszą płacić, a inni nie?
Kontrowersyjny był również plan wprowadzenia opłat dla zmotoryzowanych klientów basenu przy ul. Hallera oraz fakt, że amatorzy sportów i rozrywek wodnych w drugiej pływalni przy ul. Bażyńskich, z opłat za parkowanie zostali zwolnieni. W tej sprawie m.in. interweniował m.in. radny Wojciech Klabun (PiS) oraz Rada Okręgu Stawki.
"Naszym zdaniem poprzez wprowadzenie opłat parkingowych zniechęca się klientów do korzystania z basenu. To kolejna opłata, którą klient chcący skorzystać z basenu musi doliczyć do ceny biletu. Jako "Miasto sportu" powinniśmy zachęcać do korzystania z basenu na jak najlepszych warunkach, także tych ekonomicznych" - napisał w piśmie skierowanym do prezydenta Zaleskiego przewodniczący RO, Łukasz Winiarski.
Rada zaproponowała wprowadzenie darmowego parkowania dla klientów basenu na zasadach podobnych do tych, jakie obowiązują w multipleksie przy Czerwonej Drodze.
Co udało się dzięki tym zabiegom osiągnąć?
Przed lodowiskiem i przystanią opłaty już są pobierane. Stawki pozostały bez zmian, czyli za pierwszą godzinę trzeba zapłacić 3 złote, za każdą następną 2 złote.
- Stali klienci będą jednak mogli wykupić abonament, który kosztuje 50 złotych za miesiąc - mówi Marek Osowski.
Przed basenami system płatnego parkowania zostanie uruchomiony w połowie listopada. Zarówno przy ul. Bażyńskich jak i Hallera posiadacze biletu na pływalnię będą mogli parkować za darmo.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?