Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Toruń. Matka chorej Wiki: "Hejt nas niszczy!" Sprawa jest w prokuraturze

Małgorzata Oberlan
Małgorzata Oberlan
Matka ciężko chorej 8-letniej Wiktorii z Torunia błaga o pomoc
Matka ciężko chorej 8-letniej Wiktorii z Torunia błaga o pomoc screen
Matka ciężko chorej 8-letniej Wiktorii z Torunia błaga o pomoc. - Od lat hejterki niszczą życie naszej rodzinie. Kwestionują chorobę dziecka, zarzucają wyłudzanie pieniędzy, donoszą na nas - mówi. Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie uporczywego nękania kobiety.

Zobacz wideo: Rynek pracy odporny na pandemię

- Czy gdybym miała coś do ukrycia, sama zgłaszałabym się do prokuratury? Czy występowałabym pod imieniem i nazwiskiem, nie kryjąc wizerunku? - pyta Izabela Rzymkowska, mama 8-letniej Wiktorii z Torunia. Mówi, że jest skrajnie wyczerpana kilkuletnim hejtem i nadziei upatruje już tylko w prokuraturze.

Marcin Licznerski, szef Prokuratury Rejonowej Toruń Centrum Zachód potwierdził nam, że w lipcu br. wszczęte zostało śledztwo w tej sprawie. Toczy się w kierunku uporczywego nękania (art. 190a par. 1 Kodeksu karnego), potocznie - stalkingu.

Matka zdecydowała się zawiadomić organy ścigania po kontakcie z prawnikiem. -Już po wstępnej konsultacji nie miałem wątpliwości, że tak należy postąpić. Jedyną formą walki z taką falą nienawiści jest zgłoszenie tego do prokuratury - podkreśla adwokat Mariusz Lewandowski.

Chora Wiktoria i jej mama: liczne zbiórki od lat. Na leczenie, rehabilitację, sprzęty...

Wiktoria, nazywana w rodzinie Wiki, ma dziś 8 lat. Choruje od urodzenia. To sprzężone schorzenia, na które matka przedstawia dokumentację medyczną (redakcji, internautom, ofiarodawcom, organom ścigania). Dziewczynka urodziła się w 32. tygodniu ciąży. Przez miesiąc lekarze walczyli o jej życie. Po porodzie okazało się, że ma niewydolność krążenia, ubytek przegrody międzyprzedsionkowej, martwicze zapalenie jelit, niewydolność oddechową, niedokrwistość. Ma glejaka nerwów wzrokowych, nie widzi na jedno oko. Cierpi też na chorobę von Recklinghausena i wodogłowie.

Pani Izabela i ojciec dziecka od lat ogłaszają zbiórki na leczenie i rehabilitację Wiki. Nie jest tajemnicą, że w Polsce czynią tak tysiące rodziców chorych dzieci, bo pomoc państwa jest niewystarczająca. Torunianie żyją skromnie, w wynajmowanym mieszkaniu. Ojciec pracuje, ale zarabia w graniach pensji minimalnej. Dorabia nadgodzinami. Mama opiekuje się córką i pobiera należne na nią świadczenia.

Jedną z ostatnich zbiórek jest ta na portalu Pomagam.pl pod hasłem "Rehabilitacja prywatna dla Wiki". Wsparło ją już ponad 1400 osób, wpłacając łącznie ponad 40 tys. zł. Tym razem ojciec Wiki na bieżąco dołącza pod opisem zbiórki skany faktur i rachunków. Matka natomiast na Facebooku publikuje decyzję prokuratury o wszczęciu śledztwa. Aby zatrzymać hejt...

Hejt na rodzinie: zarzuty, wyzwiska, donosy, groźby w prywatnych wiadomościach

Pani Izabela godzinami mogłaby opowiadać, jak hejtowana jest ona i jej rodzina od 2015 roku. "Panie hejtereki" - tak mówi o kobietach, znających się prawdopodobnie tylko z internetu, które zamieniły jej życie w piekło.

Czego już doświadczyła rodzina przez lata? Licznych komentarzy w sieci, zarzucających oszustwo, wyłudzanie pieniędzy "na chore dziecko", kwestionujących stan zdrowia Wiktorii, położenie rodziny, a także gróźb i wulgarnych wyzwisk w prywatnych wiadomościach.

- Hejterki donosiły na nas na policję, do prokuratury, urzędu skarbowego, kuratora, ośrodka pomocy społecznej, a nawet Rzecznika Praw Dziecka. Żadne zarzuty się nie potwierdziły - podkreśla Izabela Rzymkowska.

Matka: "Cała nadzieja w toruńskiej prokuraturze"

Śledztwo nadzorowane przez Prokuraturę Rejonowa Toruń Centrum Zachód jest w toku: analizowane są dokumenty, przesłuchiwania świadkowie. Czynności przeprowadzają policjanci.

- Jestem gotowa w każdym momencie dostarczyć kolejne dokumenty, przekazać kolejne informacje. Bardzo liczę na to, że dzięki prokuraturze w Toruniu nasz koszmar się skończy. Wcześniej mieszkaliśmy w Inowrocławiu. Tam zgłaszaliśmy sprawę, ale Prokuratura Rejonowa w Inowrocławiu ją umorzyła. Mam nadzieję, że tym razem będzie inaczej - kończy Izabela Rzymkowska.

Torunianka podkreśla, że wszystkie zbiórki na potrzeby Wiktorii były konsultowane przez prawników. Przy okazji też dziękuje tym licznym internautom, którzy w sieci jej bronią. -A osobom atakującym mnie przekazuję, by zawiadamiały o moich rzekomych oszustwach prokuraturę - mówi pani Izabela.

- Jeśli ktoś ma podejrzenia, że organizator zbiórki wyłudza pieniądze, powinien to formalnie zgłosić danemu portalowi, na którym ją ogłoszono. Ma on możliwości weryfikacji sytuacji. Oczywiście, zawsze też może zawiadomić o podejrzeniu przestępstwa organy ściągania. To są właściwe drogi działania. Uporczywe, długotrwałe i wulgarne komentowanie w internecie, grożenie, nękanie wiadomościami prywatnymi taką drogą nie jest - kończy adwokat Mariusz Lewandowski.

Do sprawy będziemy wracali.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na torun.naszemiasto.pl Nasze Miasto