Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Toruń. Marszałek Całbecki: przestańmy używać haniebnego skrótu Jar

Marek Nienartowicz
Marek Nienartowicz
Marszałek Piotr Całbecki
Marszałek Piotr Całbecki Grzegorz Olkowski
-Najwyższy czas, by nadać osiedlu nazwę i nie używać haniebnego skrótu, za którym kryje się jednostka Armii Radzieckiej i przestać udawać, że nic złego się nie dzieje - tak o dotychczasowej nazwie osiedla mówi marszałek województwa kujawsko-pomorskiego Piotr Całbecki.

Obejrzyj: Odkrywamy Toruń. Spacerkiem po Chełmińskim i Mokrem

od 16 lat

Dlaczego panu tak zależy, by osiedle w północnej części Torunia nie było Jarem?

Najważniejsze, by to osiedle w ogóle miało nazwę. Ta zaproponowana przez grupę radnych i zatwierdzona przez Radę Miasta, czyli Osiedle Niepodległości, jest właściwa dla tego miejsca. Przypomnę, że Jar nie był oficjalną nazwą, był potocznie używanym określeniem. Najwyższy czas, by nazwę nadać i nie używać haniebnego skrótu, za którym kryje się jednostka Armii Radzieckiej i przestać udawać, że nic złego się nie dzieje. Decyzja radnych jest niestety spóźniona, bo przez lata utrwaliło się określenie Jar, wiele osób się do niego przyzwyczaiło. Wyrządza się nim krzywdę młodym ludziom. Za sprawą tego skrótu relatywizuje się prawdę historyczną.

Zaangażował się pan w tę sprawę, chociaż jest marszałkiem województwa i radnym sejmiku, a decyzja o nazwie osiedla należy do samorządu gminnego...

Przed laty Jako radny Torunia i członek zarządu Torunia byłem inicjatorem nazwania odcinka Szosy Chełmińskiej między placem Teatralnym a skrzyżowaniem przy Nocie, stało się aleją Solidarności. Teraz jako radny sejmiku reprezentujący okręg z Toruniem zaangażowałem się w sprawę nazwy osiedla. Wspieranie pozytywnych inicjatyw jest moim obowiązkiem. Sądzę, że wyborcy oczekują ode mnie określenia się w takich sytuacjach.

Nie ma pan obaw, że nazwa Osiedle Niepodległości się nie przyjmie, a Jar nadal będzie funkcjonował?

Starsi mieszkańcy Torunia do dziś mówią, że chcą coś załatwić przy ulicy Dzierżyńskiego, a nie Chełmińskiej. Chociaż wiemy, że Dzierżyński był wielkim zbrodniarzem. Ludzie po prostu przyzwyczaili się do starej nazwy i ją stosują. Oficjalna nazwa jest jednak inna, pozostawienie poprzedniej było wykluczone.

Na ten sam temat

Tyle że kilkaset osób przeciw sposobowi załatwienia sprawy, bez konsultacji z mieszkańcami... Niezbyt to dobry klimat wokół nowej nazwy i to nazwy takiej jak Osiedle Niepodległości.

Zgodnie z moją wiedzą wszystko odbyło się zgodnie z procedurą, a i czas jest nadzwyczajny. Moim zdaniem grupa protestujących nie chce nowej nazwy i wykorzysta każdy pretekst, by podważać legalnie przecież podjętą przez radnych Torunia decyzję. Jest aktywna w internecie, potrafi się świetnie poruszać w tej sferze i w efekcie szum wokół nazwy osiedla jest duży. Niestety, skutkiem tego jest zakłamywanie rzeczywistości i prawdy. Protestujący nie odpowiadają na podstawowe pytania, które muszą paść przy okazji nadawania nazwy. Trzeba wyjaśnić, dlaczego ktoś się nie zgadza z nazwą Osiedle Niepodległości. Ja z takimi wyjaśnieniami dotąd się nie spotkałem. Nie chodzi o odbieranie komuś prawa do udziału w procesie decyzyjnym, ale naprawdę trzeba wielkiej roztropności i zrozumienia. Być może chcielibyśmy widzieć w tym miejscu zadrzewiony wąwóz ze śpiewającymi ptakami, ale tak nie jest. W tym miejscu do 1992 roku stacjonowały wojska okupacyjne Związku Sowieckiego. I nic tego nie zmieni.

Polecamy

A co z zarzutem, że do przeforsowania nazwy osiedla została wykorzystana wojna na Ukrainie?

A jak można nie widzieć tego, co armia kiedyś zwana radziecką, a dziś będąca armią rosyjską robi na Ukrainie? Musimy dostrzec dotychczasową ślepotę w polityce międzynarodowej. Krytykujemy Niemców, Francuzów i inne nacje, którzy "karmili" Putina, ale musimy też uderzyć się we własne piersi i przyznać, że nie dokończyliśmy tego, co zaczęliśmy na początku lat 90. Teraz okazuje się, że wróg jest cierpliwy. Po 30 latach mamy do czynienia z jeszcze gorszą jego odsłoną, bo jest bardziej zakamuflowany. Wyhodowaliśmy sobie potwora, który konsekwentnie wraca do retoryki z okresu zimnej wojny, realizuje imperialną strategię. Temu wszystkiemu trzeba się przeciwstawić. Za sprawą wielkiej krzywdy Ukraińców mamy okazję do refleksji na temat przyszłości i okazania solidarności z ludźmi wypędzanymi ze swoich domów. No i czy trzeba przypominać, że w 1920 roku pod Lubiczem nasi przodkowie bronili Torunia przed bolszewikami siejącymi zniszczenie i dopuszczającymi się gwałtów, że 17 września 1939 roku armia sowiecka dobiła Polskę, a po sześciuset osobach wywiezionych w 1945 roku z Torunia i okolicy ślad zaginął. To wszystko jest urobek armii radzieckiej i jej poprzedniczki. Budujmy przyszłość tego osiedla jako miejsca pięknego, które w naszą rzeczywistość wnosi nową jakość.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na torun.naszemiasto.pl Nasze Miasto