Dom Heleny Grossówny przy ul. PCK 30 w Toruniu trafił do rejestru zabytków. Wpisu dokonał wojewódzki konserwator zabytków na wniosek toruńskiego oddziału Towarzystwa Opieki nad Zabytkami, które ten wniosek złożyło na wieść o tym, że samorząd województwa zamierza uratować przeznaczony do rozbiórki budynek szkieletowy. Dom musi zniknąć z działki, na której stoi od 1890 roku, ponieważ tuż obok inwestor, który otrzymał w Urzędzie Miasta pozwolenie na budowę, wznosi nowy budynek. Zgodnie z tym samym dokumentem, w miejscu domu Grossówny ma powstać parking.
Deweloper wykazał sporo dobrej woli. Zabezpieczył historyczny obiekt, zobowiązał się też, że przekaże go samorządowi województwa za darmo. Obie strony podpisały stosowne porozumienie, budynek został zinwentaryzowany, kluczem do przyszłych przenosin miał być wpis do rejestru.
Co będzie dalej?
- Kolejnym krokiem będzie akt darowizny, którym przedsiębiorca przekaże nam zabytkowy obiekt i wówczas my wystąpimy o zgodę na rozbiórkę - mówi sekretarz województwa Marek Smoczyk. - Samej rozbiórki dokona przedsiębiorca, pod okiem konserwatora zabytków. Urząd Marszałkowski zapewni wsparcie, czyli nadzór do inwentaryzacji konserwatorskiej. Wniosek o uzyskanie warunków zabudowy złożymy w najbliższych dniach.
Jak już wcześniej wspominaliśmy, władze województwa w przeniesionym i wyremontowanym domu Grossówny urządzić dom aktora oraz coś w rodzaju klubu osiedlowego. Na piętrze miałyby się znaleźć pokoje dla aktorów występujących gościnnie na scenie teatru Wilama Horzycy czy Impresaryjnego Teatru Muzycznego. Takiego zaplecza bardzo w Toruniu brakuje, co potwierdził w rozmowie z nami Andrzej Churski, dyrektor teatru Wilama Horzycy. Mieszkańcom miał służyć parter. Pojawił się także pomysł, aby dom otoczyć ogrodem - typowym dla toruńskich przedmieść i czasów, gdy Toruń był uważany za jedno z najbardziej zielonych miast w kraju.
Dokąd miał trafić dom Grossówny?
Na temat nowej lokalizacji domu Grossówny Urząd Marszałkowski prowadził rozmowy z władzami miasta oraz Młodzieżową Spółdzielnią Mieszkaniową. Marszałkowskich propozycji było kilka. Dom wraz z ogrodem miał stanąć kilka metrów od miejsca, w którym stoi do dziś, czyli na skwerze po drugiej stronie ul. Głowackiego. Pod uwagę był także brany narożnik ul. PCK i Dekerta, kolejną propozycją był teren w sąsiedztwie Dworca Północnego, który samorząd województwa także chce przejąć i wyremontować. Ostatecznie jednak nic z tego nie wyszło. Dom Grossówny zostanie więc przeniesiony na grunty, nad którymi pieczę sprawuje Urząd Marszałkowski.
- Planujemy, że kompletny dom, rozebrany z odpowiednio oznakowanymi elementami, zostanie przechowany na terenie Bastionu I Menniczego przy Woli Zamkowej, czyli na terenie nieruchomości będącej własnością samorządu województwa - mówi Marek Smoczyk. - Wiernie odbudujemy zabytek właśnie przy Woli Zamkowej, kiedy uzyskamy akceptację konserwatora oraz decyzję o warunkach zabudowy dla tego przedsięwzięcia.
Mimo wszystko szkoda. Na Mokrem zostało ostatnio zburzonych kilka historycznych budynków, a jak niedawno pisaliśmy, na tym rozbiórki się nie skończą. Jeszcze kilkanaście lat temu budynki z pruskiego muru były taką samą wizytówką toruńskich przedmieść, jak gotyk dla starówki. Dziś zostało ich już niewiele, a te istniejące nadal są burzone bez zahamowań.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?