Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Toruń. Człowiek z pasją. Marcin Żynda stworzył wyjątkową wystawę o transporcie zbiorowym w Toruniu

Sara Watrak
Sara Watrak
Marcin Żynda pracuje w Bibliotece Pedagogicznej w Toruniu. Prywatnie – od ponad 20 lat zbiera bilety i inne przedmioty związane z historią komunikacji miejskiej. Jego kolekcja liczby ponad 18 tys. biletów. Część z nich zobaczymy na wystawie w Bibliotece Pedagogicznej. Ekspozycję można oglądać do 15 stycznia.
Marcin Żynda pracuje w Bibliotece Pedagogicznej w Toruniu. Prywatnie – od ponad 20 lat zbiera bilety i inne przedmioty związane z historią komunikacji miejskiej. Jego kolekcja liczby ponad 18 tys. biletów. Część z nich zobaczymy na wystawie w Bibliotece Pedagogicznej. Ekspozycję można oglądać do 15 stycznia. Grzegorz Olkowski
Marcin Żynda pracuje w toruńskiej Bibliotece Pedagogicznej im. gen. bryg. prof. Elżbiety Zawackiej. Prywatnie – od ponad 20 lat zbiera bilety i inne przedmioty związane z historią komunikacji miejskiej. Jego kolekcja liczby ponad 18 tys. biletów! Część z nich zobaczymy na wystawie w Bibliotece Pedagogicznej. Ekspozycję można oglądać do 15 stycznia.

Zobacz wideo. Biletomaty w Toruniu

Co, oprócz biletów, zobaczyć można na wystawie?

- Bilety są trzonem wystawy, od nich moja działalność kolekcjonerska się zaczęła, ale bilety są takim elementem, który nie funkcjonuje w komunikacji miejskiej samoistnie. Wiążą się z nimi cenniki biletów, a cenniki biletów z uprawnieniami do biletów ulgowych czy przejazdów bezpłatnych. To, co się ma związek z biletami, to kasowniki, je również można zobaczyć na wystawie. Wśród nich model „Krak”, pierwszy model kasownika, który pojawił się w komunikacji miejskiej. Mój egzemplarz pochodzi z 1975 roku. O ile te nowsze kasowniki pojawiają w kolekcjach często, o tyle ten jest dosyć rzadki. O jego rzadkości może świadczyć chociażby to, że Muzeum Komunikacji Miejskiej w Toruniu nie ma go w swoich zbiorach. Na wystawie zobaczymy też wyposażenie konduktora, torbę, szczypce czy automacik, który pomagał w gospodarowaniu monetami.

Dla kogo jest ta wystawa?

Nie jest to katalog dla kolekcjonerów biletów, którzy przyjadą z innego miasta i powiedzą "Tego mi brakuje". Chciałem to zrobić w formie popularnej, żeby osoba, która nie ma za dużego pojęcia o biletach, zobaczyła tę różnorodność, że bilety się zmieniały. Czasami wprowadzenie kasownika wpływało na rodzaj i wygląd biletów, a czasami odwrotnie – bilety wymuszały zmianę kasownika.

Tak jak choćby w 2016 roku, gdy wprowadzono bilety czasowe.

Bilety czasowe wymusiły zmianę kasowników, które stosowano z powodzeniem od 1993 roku. Trzeba było z nich zrezygnować, bo nie wybijały godziny i minuty skasowania biletów. Z kolei wcześniej, w latach 90., kasowniki używane od lat 80. musiały zostać zmodyfikowane przez MZK poprzez wykonanie na nich nacięć, bo w 1991 roku po kilkuletniej przerwie do sprzedaży powróciły karnety. Miały formę tekturowych, szerokich pasków i nie dałoby się ich do tych kasowników wsunąć. Z kolei w 1993 roku, kiedy w pojazdach pojawiły się nowoczesne kasowniki, te wycofane w 2016 roku, ich konstrukcja uniemożliwiła kasowanie wspomnianych szerokich karnetów tekturowych. Wtedy postanowiono zmienić wygląd karnetów. Zostały wprowadzone cienkie, wąskie paski, których używamy do dziś.

Jaki jest najcenniejszy eksponat, który możemy zobaczyć na wystawie?

To dziesięciofenigowy bilet, który pochodzi sprzed okresu dwudziestolecia międzywojennego, prawdopodobnie z lat 1914-1917. W 1917 nastąpiła zmiana cennika, bilety w Toruniu podrożały. Z kolei w latach 1899-1914 prawdopodobnie biletów nie było. Gdy w 1899 roku wprowadzono tramwaje elektryczne, przyjechały one do Torunia z przezroczystymi skrzynkami, do których pasażerowie wrzucali pieniądze za przejazd, w momencie gdy wsiadali do pojazdu. Motorniczy przyglądał się, czy ludzie płacą. Obsługę konduktorską przywrócono w 1914 roku.

Polecamy

Czy może Pan uchylić rąbka tajemnicy – w jaki sposób zdobywa Pan kolejne przedmioty i powiększa swoją kolekcję?

Wszystko zaczyna się od biletów współczesnych. Ja też tak zaczynałem. Jak ktoś się dowiedział, że zbieram bilety, to gdy robił porządki w domu albo wyjeżdżał, to później przynosił mi bilety. Z biegiem czasu gdy zaawansowanie kolekcjonerskie rośnie, człowiek pragnie zdobyć przedmioty jak najstarsze, jak najrzadsze. Internet i portale aukcyjne bardzo w tym pomagają, podobnie jak kontakty zagraniczne, kolekcjonerskie czy antykwaryczne. Bilety nigdy nie były masowo kolekcjonowane. O ile znaczki pocztowe czy monety mają długą historię kolekcjonerstwa, to tu mówimy o rzeczach, które były raczej przedmiotem praktycznego użytku, szybko trafiały do kosza. Kolekcjonerów zbyt wielu nie było, a więc i przedmiotów nie zachowało się dużo. Warto odwiedzać sklepy z antykami, pytać na jarmarkach i bazarach staroci. Aby zdobyć te najstarsze bilety, trzeba dużo kombinować. To nie jest tak, że te bilety same do nas dotrą. Trzeba to sobie wychodzić i wypytać.

A gdzie Pan to wszystko trzyma?

Na szczęście nie mam autobusów ani tramwajów, ale faktycznie kolekcja zajmuje trochę miejsca. Część zbiorów trzymam jeszcze w domu rodzinnym w Grudziądzu, część w mieszkaniu w Toruniu. Sam księgozbiór komunikacyjny liczy kilkaset pozycji, więc zajmuje sporo miejsca. Ważna jest kwestia selekcji i wyborów. Nie bez znaczenia jest też pozytywne spojrzenie na pasję przez moją żonę.

Czy na co dzień jeździ Pan komunikacją miejską?

Jestem jej wielkim orędownikiem. Jedynie obecnie, ze względu na pandemię, jeżdżę rzadziej. Jest mi z tego powodu bardzo przykro. Na co dzień zwykle nie poruszałem się po mieście samochodem, bo lubię jeździć komunikacją miejską. Pandemia sprawiła jednak, że staram się unikać miejsc zatłoczonych. Nie mogę się doczekać, aż sytuacja się unormuje i będę mógł śmiało wrócić do transportu zbiorowego.

Wystawa powstała we współpracy Biblioteki Pedagogicznej i Miejskiego Zakładu Komunikacji. Wpisuje się ona w podwójny jubileusz: 130. rocznicy uruchomienia komunikacji miejskiej w Toruniu i 100. rocznicy powstania Biblioteki Pedagogicznej im. gen. bryg. prof. Elżbiety Zawackiej w Toruniu. Oglądać ją można sali wystawowej Biblioteki (ul. Dąbrowskiego 4) od poniedziałku do piątku w godzinach 10-19 oraz w soboty, w godz. 9-14. Wstęp wolny. Wystawa czynna będzie do 15 stycznia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na torun.naszemiasto.pl Nasze Miasto