Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Toruń. 750 tys. zł zniknęło ze szkoły. Księgowa i dyrektorka w listopadzie staną przed sądem

Małgorzata Oberlan
Małgorzata Oberlan
Ze szkoły przy ul. Bażyńskich w Toruniu zniknęło 750 tys. zł. Według ustaleń prokuratury, przez 12 lat pieniądze kradła księgowa. Miała pełną swobodę działania, bo dyrektorka Anna M. jej nie kontrolowała - dowodzą śledczy. Proces oby kobiet ruszyć ma 18 listopada w Sądzie Okręgowym w Toruniu.
Ze szkoły przy ul. Bażyńskich w Toruniu zniknęło 750 tys. zł. Według ustaleń prokuratury, przez 12 lat pieniądze kradła księgowa. Miała pełną swobodę działania, bo dyrektorka Anna M. jej nie kontrolowała - dowodzą śledczy. Proces oby kobiet ruszyć ma 18 listopada w Sądzie Okręgowym w Toruniu. Polska Press
Księgowa Magdalena K. latami kradła pieniądze w szkole przy ulicy Bażyńskich w Toruniu, a dyrektorka Anna M. zawiniła brakiem nadzoru - dowodzi prokuratura. 18 listopada ruszy proces obu kobiet. Pierwszej grozi do 10 lat, a drugiej do 3 lat więzienia.

Zobacz wideo: Rynek pracy odporny na pandemię

Kradzież 750 tys. zł ze szkolnej kasy

To już 4,5 roku od czasu, gdy odpowiedzialny za oświatę wiceprezydent miasta Zbigniew Fiderewicz ogłosił na konferencji prasowej informacje o smutnym odkryciu, którego kontrolerzy z magistratu dokonali w szkole przy ulicy Bażyńskich. Z placówki zniknęło według pierwszych obliczeń 676 tysięcy złotych. Od razu zawiadomiono prokuraturę o przestępstwie, jak podejrzaną wskazując szkolną księgową Magdalenę K.

Trwające cztery lata śledztwo Prokuratury Okręgowej w Toruniu nie tylko potwierdziło te podejrzenia. Suma przywłaszczonych pieniędzy urosła do 750 tys. zł. W stan oskarżenia postawiona została nie tylko Magdalena K., ale była już, emerytowana dyrektorka placówki Anna M. Jej śledczy zarzucili brak nadzoru.

Proces obu kobiet ruszyć ma 18 listopada w Sądzie Okręgowym w Toruniu. Księgowej grozi do 10 lat więzienia. Byłej dyrektorce - do 3 lat pozbawienia wolności. Oto szczegóły sprawy.

Prokuratura: "Księgowa latami przywłaszczała sobie szkolne pieniądze"

Według ustaleń miejskich kontrolerów i śledczych, Magdalena K. przez długie lata samodzielnie i swobodnie udzielała pracownikom szkoły pożyczek z Zakładowego Funduszu Świadczeń Socjalnych i mieszkaniowych. Tak swobodnie, że okrągłe tysiące złotych regularnie przelewała też na swój rachunek bankowy. Dlaczego to czyniła? "Bo miała rodzinę w potrzebie" - tak początkowo tłumaczyła śledczym. Zresztą, pieniądze znikały też z rachunku bieżącego placówki.

W prokuraturze kobieta do winy przyznała się częściowo. Kwestionowała przywłaszczoną sumę pieniędzy. Nie odkryto też u niej takiego majątku, który tłumaczyłby wyparowywanie pieniędzy. Dodajmy, że Magdalena K. po ujawnieniu afery była na zwolnieniu chorobowym, a następnie przeszła na emeryturę.

Polecamy

W lipcu br. Prokuratura Okręgowa w Toruniu oskarżyła księgową o przywłaszczenie sobie łącznie 750 tys. zł, czyli kradzież mienia znacznej wartości. Kradzieży miała dokonywać systematycznie, w okresie od stycznia 2005 roku do marca 2017 roku. Za przestępstwo, które się jej zarzuca, grozi kara do 10 lat więzienia.

Dyrektorka według śledczych nie nadzorowała księgowej. To umożliwiło znikanie pieniędzy

Zarzuty w tej sprawie usłyszała też wspomniana Anna M., była i emerytowana dyrektorka szkoły przy ul. Bażyńskich (funkcję pełniła do 2016 roku). Jej śledczy zarzucają generalnie niedopełnienie obowiązków poprzez brak nadzoru. Była dyrektorka szkoły oskarżona jest o to, że od 19 maja 2012 roku do 31 sierpnia 2016 roku, pełniąc funkcję dyrektora ZS nr 7 w Toruniu zaniedbywała obowiązki prawidłowego nadzoru nad gospodarką finansową placówki, a w szczególności - nad pracą głównej księgowej.

Jak ustalili śledczy, dyrektorka szkoły dała Magdalenie K. praktycznie nieograniczony dostęp do tokena czyli urządzenia autoryzującego przelewy bankowe. Nie kontrolowała poczynań księgowej. Pani dyrektor miała również nienależycie nadzorować gotówkę pobieraną i przekazywaną do szkolnej kasy z Zakładowego Funduszu Świadczeń Socjalnych, z rachunku bieżącego oraz rachunku dochodów własnych placówki.

Według Prokuratury Okręgowej w Toruniu to właśnie ten brak nadzoru ze strony dyrektorki umożliwiał Magdalenie K. wieloletnią, przestępczą działalność. Precyzyjnie śledczy wyliczyli, że zaniedbania Anny M. naraziły szkołę (i gminę jako organ prowadzący) na stratę co najmniej 274 tysięcy zł. Zarzuty dla emerytowanej pani dyrektor wyczerpują znamiona czynu opisany w art. 231 par. 1 Kodeksu karnego, czyli niedopełnienia obowiązków z działaniem na szkodę interesu publicznego. To przestępstwo zagrożone karą do 3 lat więzienia.

Warto przeczytać

WAŻNE: Śledztwo w tej sprawie trwało ponad cztery lata. Dlaczego?

  • Prokuratura wskazywała wielokrotnie na konieczność dokładnego i pogłębionego opiniowania sprawy przez biegłych z dziedziny księgowości. Śledczy na różnych etapach sprawy mieli kolejne wątpliwości i pytania, zlecali więc uzupełnianie opinii. To przeciągało cały proces w czasie.
  • Po długim śledztwie akt oskarżenia przeciwko obu kobietom Prokuratura Okręgowa w Toruniu skierowała do sądu w lipcu br. Proces Magdaleny K. i Anny M. ruszyć ma przed Sądem Okręgowym w Toruniu 18 listopada.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na torun.naszemiasto.pl Nasze Miasto