6 z 16
Poprzednie
Następne
TOP 15 najgorszych transferów w toruńskim żużlu
Nr 11 - Kamil Marciniec
Zapowiadano, że do Torunia przychodzi duży talent ze szkółki Janusza Kołodzieja. Najpierw w sezonie 2019 wypożyczono go do pierwszoligowego Orła Łódź, żeby miał możliwość częstej jazdy. Szansy nie wykorzystał, bo jeździł słabo. Wtedy tłumaczono to małym doświadczeniem. W 2020 roku wrócił z wypożyczenia. W barwach Apatora w pierwszej lidze też nie zachwycił. W 14-u meczach i 38 biegach zdobył 21 punktów i 4 bonusy, co dało średnią 0,658. A w sezonie 2021 przegrał rywalizację o skład nawet ze słabym Karolem Żupińskim. W dziewięciu biegach zdobył punkt z bonusem, co dało średnią 0,222. Kolejny zawodnik, który w Toruniu nie rozwinął skrzydeł.