Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Takiej kasy w żużlu jeszcze nigdy nie było! Dla najlepszych drużyn w Polsce zaczyna się złota era

Joachim Przybył
Joachim Przybył
Mistrz Polski w tym roku dostanie ze Speedway Ekstraligi prawie 7 milionów złotych
Mistrz Polski w tym roku dostanie ze Speedway Ekstraligi prawie 7 milionów złotych Pawel Relikowski / Polska Press
Prawie 65 mln złotych rocznie będzie wpływać do budżetów klubów PGE Ekstraligi. Dla najlepszych drużyn w Polsce zaczyna się złota era.

To fenomen. Polska ekstraliga podpisuje rekordowe kontrakty finansowe, gdy w tym samym czasie speedway w Anglii balansuje na krawędzi amatorstwa, a drużyny z Danii i Szwecji walczą o przetrwanie i tną wynagrodzenia. Z jednej strony, trudno nie cieszyć się z finansowego powodzenia PGE Ekstraligi, z drugiej, są obawy, czy niedługo nie zostaniemy na tym żużlowym okręcie jedynym załogantem...

Skąd rzeka złotówek w polskim czarnym sporcie? Są dwa najważniejsze powody. Po pierwsze - produkt. PGE Ekstraligi w ostatniej dekadzie maksymalnie się sprofesjonalizowała. Nie wszystkim kibicom się podoba skrajna komercjalizacja sporti, ale liga stała się partnerem wiarygodnym dla dużego biznesu. Sprzedaje się na rynku jako spółka sukcesu, z klarownymi zasadami, otoczona tysiącami kibiców.

Po drugie - sprzyjająca koniunktura na rynku i konkurencja w kolejce do atrakcyjnych praw do transmisji. Stacji telewizyjnych sporo, a wydarzeń, które gwarantują oglądalność na poziomie ponad 100 tysięcy widzów niewiele. W ubiegłym roku do gry weszła grupa Discovery, swoje trzy grosze dorzucił Polsat i Canal+ musiał sięgnąć głęboko do kieszeni, aby obronić stan posiadania.

Efekt? Wchodząca właśnie w życie umowa telewizyjna opiewa na cztery lata i aż 242 mln zł. W polskim sporcie więcej ugrała jedynie piłkarska ekstraklasa. Rocznie w PGE Ekstralidze wpływy wyniosą 60,5 mln, ponad trzy razy więcej niż w przypadku poprzedniej umowy!

- Nowy kontrakt potwierdza nasze długoterminowe zaangażowanie, a przy okazji zapewnia stabilizację finansową, tak ważną w tych skomplikowanych i niepewnych czasach. Jestem przekonana, że nasza dalsza współpraca z PGE Ekstraligą przyniesie wiele korzyści nie tylko dla klubów i zawodników, ale również dla całego środowiska żużlowego i rzeszy wiernych kibiców. Ci ostatni mogą być pewni, że CANAL+ będzie nadal wyciskał ze stadionów wszystkie najlepsze emocje, dając możliwość bycia blisko żużla nie tylko przed telewizorem, ale również na telefonach czy tabletach w serwisie Canal+ online - mówi Edyta Sadowska, prezes zarządu i dyrektor generalna Canal+ Polska.

- Nie schodzimy z raz obranej drogi z naszymi sprawdzonymi partnerami, a przede wszystkim dzięki wzajemnej współpracy gwarantujemy kibicom żużla transmisje ze wszystkich meczów PGE Ekstraligi oraz wiele dodatkowych programów o PGE Ekstralidze. Stawiamy też mocno na dostępność produkcji żużlowych w internecie - dodaje prezes PGE Ekstraligi, Wojciech Stępniewski.

Jak ta fortuna zostanie podzielona? Kluby postawiły na solidarność i nie dzielenie pieniędzy w zależności od wyniku sportowego, jak to ma miejsce choćby w lidze piłkarskiej. To w założeniu ma zapewnić wszystkim równe szanse kontraktowania topowych zawodników.

Są jednak drobne premie medalowe: mistrz Polski zainkasuje 6,9 mln zł (dla porównana - premia w 2021 roku wyniosła 2,5 mln zł), pokonany finalista 6,7 mln zł, a pozostałe sześć klubów po 6,4 mln zł. Co ciekawe, spadkowicz otrzyma jeszcze milion złotych na kolejny sezon, co może takiej drużynie bardzo ułatwić powrót w szeregi najlepszych. W tym sezonie dodatkowe 300 tys. zł dostaną jeszcze kluby z Torunia i Lublina. To ekwiwalent za poprzednie sezony, gdy beniaminek otrzymywał mniejsze pieniądze.

Budżety najlepszych klubów sięgają teraz 13-14 mln zł, rosną także zarobki gwiazd. Coraz więcej zawodników ma szanse na roczną gażę powyżej 2 mln zł. Rekordzistą jest rzecz jasna Bartosz Zmarzlik. Szczęśliwie dla niego akurat negocjował nowy kontrakt. Według nieoficjalnych doniesień za sam podpis skasował 1,5 mln zł, a za punkt Stal Gorzów będzie mu wypłacać rekordową stawkę 12 tys. zł. Łatwo policzyć, że komplet w meczu oznacza przychód 180 tys. zł, a w trakcie całego sezonu Zmarzlik jest w stanie wycisnąć ponad 3 mln zł.

Oczywiście, PGE Ekstraliga robi wszystko, aby kontrakt telewizyjny nie przełożył się na kolejny wyścig zbrojeń i lawinowy wzrost kontraktów. Stąd duży nacisk jest położony na inwestycje i poprawę infrastruktury na stadionach, kluby zostały zobowiązane do wystawienia zespołów U-24, dla których stworzono nowe rozgrywki. To krok w stronę szkolenia i stworzenia szansy na rozwój także dla młodych żużlowców z innych krajów.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dni Lawinowo-Skiturowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na torun.naszemiasto.pl Nasze Miasto