Tajny konkurs na szefa szpitala na Bielanach: konieczna interwencja SKO?

Stanowisko dyrektora szpitala miejskiego to stanowisko służby publicznej, dlatego każdy zainteresowany ma prawo wiedzieć, kto kandydował na to stanowisko, i czy istotnie wyniki naboru wyłoniły najlepszego kandydata. Tego wymaga transparentność życia publicznego. Startujący w konkursie powinni się liczyć z ujawnieniem ich danych opinii publicznej - mówiła Alicja Zaskurska, członek SKO w Toruniu dla Radia Pomorza i Kujaw.

Za sprawą radia i stanowiska zajętego przez SKO opinia publiczna mogła się wreszcie dowiedzieć, kogo w konkursie na dyrektora Specjalistycznego Szpitala Miejskiego w Toruniu pokonała w lutym br. Justyna Wileńska.

Czy wspomniana wyżej zasada transparentności obowiązuje także inne samorządy? Nie ma powodu wątpić, że jest inaczej. Tymczasem Urząd Marszałkowski w Toruniu odmówił nam informacji na temat kandydatów, którzy startowali w pierwszym (nierozstrzygniętym) konkursie na dyrektora Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego na Bielanach.

Nazwisk kandydatów nie możemy udostępnić, ponieważ zgoda na udostępnienie danych osobowych dotyczy wyłącznie celów rekrutacyjnych - przekazała nam stanowisko sekretarza województwa Beata Krzemińska, rzeczniczka urzędu.

Ten konkurs ogłoszono 10 czerwca br. Rozmowy z kandydatami odbyły się 23 i 27 lipca br. Głosowali członkowie 8-osobowej komisji konkursowej. Komisja nie wybrała jednak żadnego kandydata w głosowaniu; nikt nie otrzymał wymaganej liczby głosów.

- Wobec braku wskazania kandydata ogłoszona zostanie kolejna procedura konkursowa - przekazał "Nowościom" Marek Smoczyk, sekretarz województwa.

Ogłoszenia o drugim naborze na wspomniane stanowisko w urzędowym BIP-ie jeszcze nie dostrzegliśmy. W świetle stanowiska Samorządowego Kolegium Odwoławczego zarówno drugi konkurs, jak i poprzedni powinny być jawne. Czekamy zatem na informacje o kandydatach i liczbie głosów, jakie otrzymali od komisji konkursowej. Gdy tylko je otrzymamy, informację Czytelnicy znajdą na łamach.