Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szczury w Strudze Toruńskiej. Jak zwalczają je specjaliści?

Wojciech Pierzchalski
Wojciech Pierzchalski
Szczury przyłapane przez mieszkańców Osiedla Chrobrego w Toruniu.
Szczury przyłapane przez mieszkańców Osiedla Chrobrego w Toruniu. Fot. Czytelnik
O pojawiających się w mieście gryzoniach informują czytelnicy. Walka ze szczurami nie jest łatwa, bo zwierzęta dostosowują się do metod, jakimi zwalczają je specjaliści.

Obejrzyj: Remont ulicy Długiej w Toruniu

od 16 lat

Szczury potrafią być uciążliwe dla mieszkańców. Gryzonie dokonują zniszczeń w piwnicach, magazynach a czasami i infrastrukturze miejskiej. Tak było w przeszłości, gdy w okolicach ulic Sienkiewicza i Reja zapadał się chodnik przez podziemne korytarze zwierząt. Zwierzęta mogą roznosić też choroby, w tym wściekliznę niebezpieczną dla zwierząt domowych.

Toruń: Szczury w Strudze

Szczury regularnie pojawiają się także w okolicach osiedla Chrobrego. Czytelnicy do redakcji Nowości nadesłali zdjęcia gryzoni w Strudze Toruńskiej.

Polecamy

– Deratyzacją w budynkach na naszym osiedlu zajmują się dwie firmy zewnętrzne, z którymi mamy podpisane umowy. Trutki były wykładane w marcu i w kwietniu, kolejne będą na jesień. Tereny wokół Strugi są miejskie i nimi się nie zajmujemy – tłumaczy Maciej Kwiatkowski z administracji osiedla Chrobrego, Dekerta i Antczaka.

Urzędnicy zapewniają, że problem jest im znany i służby podejmują odpowiednie działania. – Przez cały kwiecień dzielnicowi Straży Miejskiej w Toruniu kontrolowali posesje zlokalizowane na terenie miasta pod kątem odszczurzania. Łącznie dotarli do 1785 miejsc – zaznacza Małgorzata Litwin z toruńskiego ratusza. – Zgodnie z przepisami, obowiązek deratyzacji spoczywa na każdym właścicielu nieruchomości i powinien być realizowany dwa razy w roku, tzn. w kwietniu i październiku. W tym celu właściciel powinien wyłożyć trutkę przeciwko gryzoniom w piwnicy lub na strychu, w zależności od konstrukcji budynku – dodaje. Podczas kwietniowych kontroli strażnicy miejscy stwierdzili trzy przypadki niezastosowania się do obowiązku deratyzacji.

Szczury dostosowują się do metod walki z nimi

Jedną z firm, zajmującą się deratyzacją w Toruniu kieruje Kazimierz Jaworski. – W porównaniu z większymi miastami jak Poznań czy Wrocław, w Toruniu aż tak dużego problemu ze szczurami nie ma, ale i tak ich przybywa – zaznacza Kazimierz Jaworski, właściciel Zakładu Dezynfekcji, Dezynsekcji i Deratyzacji „Rattus”. – Wpływ ma na to chociażby ciepła zima. Kiedyś przez niskie temperatury mioty szczurów były mniejsze, dziś jest ich nawet o 30% więcej – tłumaczy Jaworski.

Najwięcej gryzoni buszuje na starym mieście i w okolicach cieków. – Szczury chętnie przebywają w miejscach, gdzie mogą liczyć na zdobycie pożywienia, ale przede wszystkim, gdzie mają dostęp do wody, bez której zwierzęta długo nie przeżyją. Dlatego takie miejsca jak starówka czy osiedla, gdzie są śmietniki i okolice cieków są dla nich idealnymi miejscami do życia – dodaje właściciel firmy zajmującej się deratyzacją.

Polecamy nasze grupy i strony na Facebooku:

Walka ze szczurami nie jest łatwa, bo zwierzęta przystosowują się do metod, stosowanych przez firmy deratyzacyjne. – Starsze osobniki wysyłają młodsze, by najpierw spróbowały one pożywienie, by sprawdzić, czy nie jest to trutka. Jeśli szczur nie umiera po 2-3 dniach, to reszta już wie, że pokarm jest bezpieczny. Dlatego też korzystamy z trutek dwuskładnikowych, które działają nawet po 5 dniach. Kiedy używaliśmy jednoskładnikowych preparatów i szczury padały po jednym, dwóch dniach, zatruwała się niewielka liczba zwierząt – mówi Jaworski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na torun.naszemiasto.pl Nasze Miasto