Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sukces restauracji w pandemii?! "Serce Gruzji" w Toruniu pokazuje, że to możliwe!

Małgorzata Oberlan
Małgorzata Oberlan
Witryna "Serca Gruzji" na Rynku Nowomiejskim działa codziennie do godziny 21.00. Kusi grzanym winem, zimnymi zakąskami, daniami do podgrzania na wynos oraz tortami. Największe wzięcie mają: tolma (gołąbki w liściach winogron), blincziki (gruzińskie krokiety) i pielmieni.
Witryna "Serca Gruzji" na Rynku Nowomiejskim działa codziennie do godziny 21.00. Kusi grzanym winem, zimnymi zakąskami, daniami do podgrzania na wynos oraz tortami. Największe wzięcie mają: tolma (gołąbki w liściach winogron), blincziki (gruzińskie krokiety) i pielmieni. Serce Gruzji
Czy można otworzyć restaurację w pandemii i odnieść sukces? Niewiarygodne, ale o takim może mówić "Serce Gruzji" w Toruniu. Patentem okazało się wyjście z pysznym jedzeniem i grzanym winem prosto... na ulicę! A dokładniej z witryną, z której klient wybiera sobie przysmaki na wynos. Codziennie kusi do godz. 21.00, nawet w śniegu i mrozie.

Na toruńskiej starówce z tym pomysłem "Serce Gruzji" jest pierwsze. Przed niewielką restauracją na rogu Rynku Nowomiejskiego i ul. św. Jakuba kolejny już miesiąc w samo południe wystawiana jest spora witryna z lodówką. W niej pysznią się zimne zakąski oraz dania, które klient może wskazać palcem do podgrzania. Wtedy obsługa uczyni to wewnątrz lokalu, a wyda zamówienie na wynos. Oprócz tego z witryny wybierać można torty i inne gruzińskie desery oraz kupować grzane wino.

"Serce Gruzji" w Toruniu. Sukces to powroty klientów"

Witryna, także w dni powszednie, twardo działa do godziny 21.00. Czasem ustawia się kolejka, czasem wieczorem ruch jest nikły. W sumie jednak obroty są, a właściciel restauracji daje pracę dwóm kucharkom i samemu sobie. Bo pracuje świątek-piątek, od rana do nocy. Oczywiście, oprócz zakupów prosto z witryny, lokal oferuje też zwykły tryb zamówień "na dowóz" i "na wynos".

Polecamy

- Otworzyłem restaurację w październiku 2020 roku, co już dla niektórych było wariactwem. "W pandemii?!" - pukali się w głowę. To był czas, kiedy gastronomia, stosując się do sanitarnego reżimu, mogła działać codziennie do godziny 21.00. I tak działaliśmy, ale zaledwie 7 dni. Po tygodniu Toruń z racji liczby zakażeń objęty został tzw. czerwoną strefą. Od tamtego czasu mamy nieustający lockdown, czyli fizyczne zamknięcie restauracji. A mimo wszystko klienci nas polubili. Wracają, chwalą, zamawiają. I to jest właśnie nasz sukces, na miarę pandemii - podkreśla restaurator Tomasz Lipiński.

Tomasz Lipiński ma 42 lata i jest kucharzem z zawodu i zamiłowania. Sporo jeździł po świecie.

  • Gotował między innymi w USA i Wielkiej Brytanii.
  • Miłością do wschodniej kuchni zaraziła go cioteczna siostra, która wyszła za mąż za Gruzina.

Gdy pewnego razu przyleciała do Polski z walizką pełna gruzińskich produktów i przypraw, pokazała w kuchni moc. - Wtedy wpadłem po uszy - wspomina Tomasz Lipiński. - Zakochałem się w tej kuchni i postanowiłem zgłębić jej tajniki, a potem sprzedawać tego owoce Polakom.

Pierwszą restaurację założył w Piasecznie pod Warszawą. Odniósł sukces. Za sobą ma też "romans" z gruzińskimi piekarniami. Drugi jego lokal to właśnie ten w Toruniu. Gdy tylko koronawirus odpuści, torunianie i turyści poznają nie tylko pełna gamę gruzińskich smaków, ale i tamtejszą kulturę - taki jest plan.

Zobacz wideo: Ile zarabiają Polacy w mikrofirmach?

Jak kupić w Toruniu gruzińskie specjały

Już dziś każdy chętny może poznać niektóre gruzińskie specjały.

  • Wystarczy, że palcem w witrynie pokaże na tolmy (gołąbki w liściach winogron), albo blincziki (krokiety z farszem wołowo-wieprzowym lub serowym, ze świeżą kolendrą, owocem granatu i gruzińskimi przyprawami).
  • Obsługa szybko mu je podgrzeje, zapakuje do ekologicznego opakowania i sprzeda na wynos. Identycznie kupić można tutaj zimne przekąski czy słodkości.

- Nie mogę się jednak doczekać końca pandemii. Wtedy pokażemy, co potrafimy - zapowiada Tomasz Lipiński. - Gdyby koronawirus nie pokrzyżował nam planów, Rynek Nowomiejski nie raz ożywiałyby już gruzińskie tancerki, w naszej restauracji słychać byłoby śpiew, a goście przy winie podziwialiby kręcenie chinkali na sali. To wszystko musi poczekać, ale - obiecuję - będzie, będzie!

Polecamy

Entuzjazmu i nadziei w lepsze jutro Tomaszowi lipińskiemu może pozazdrościć każdy. Sukces jego lokalu, na miarę pandemii, to nie typowy sukces biznesowy rozumiany w kategoriach finansowych. Nie, zyski w pandemii naprawdę maja bardzo nieliczni restauratorzy. Sukcesem jest otwarcie "Serca Gruzji" w pandemicznym czasie i przyciągnięcie do klientów.

- To, ile wysiłku w mroźne dni wymaga obsługa witryny i to do godziny 21.00, przy stosowaniu wszelkich obostrzeń, wiemy tylko my - dodaje na koniec Tomasz lipiński. Ale absolutnie się nie skarży. I to też klucz do sukcesu. W końcu ludzi przyciąga do kuchni nie tylko smak, zapach i kuszący wygląd potraw, ale i pozytywna energia kucharzy.

"Dajemy radę". Inne patenty? Już niedługo na stronie Nowości

  • Restauracji i barów w Toruniu, które mimo pandemii sobie radzą jest naprawdę wiele.
  • Sporo też nowych pomysłów na przyciągnięcie klientów.
  • W ramach naszej akcji "Dajemy radę" będziemy je Czytelnikom systematycznie przedstawiać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na torun.naszemiasto.pl Nasze Miasto