Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Śmierć na budowie osiedla "Cztery Pory Roku". Jak doszło do dramatu?

Małgorzata Oberlan
Małgorzata Oberlan
Zdjęcie ilustracyjne.
Zdjęcie ilustracyjne. Polska Press archiwum
46-letni robotnik z Chełmży pracował na budowie przy ul. Okólnej 144 zaledwie od dwóch dni. W czwartek (4 sierpnia) wpadł do szybu windy. Upadku z wysokości 11 metrów nie przeżył. Czy tej tragedii można było zapobiec?

CBŚP rozbiła grupę przestępczą w regionie

od 16 lat

Wypadek na budowie w Toruniu

Osiedle "Cztery Poru Roku" przy ul. Okólnej w Toruniu budowane jest przez firmę Apro Construction. Główny wykonawca ma tutaj jednak i podwykonawców. Przez kogo konkretnie i na jakich zasadach zaangażowany został tutaj do pracy 46-letni mężczyzna z Chełmży? To dopiero jest ustalane. -Na razie wiemy tyle, że mężczyzna pracował na tej budowie zaledwie od dwóch dni. Jego zadaniem było kładzenie gładzi - mówi prokurator Joanna Becińska, zastępca szefa Prokuratury Rejonowej Toruń Wschód.

Polecamy

Spadł z wysokości 11 metrów. "Jakaś barierka przy szybie windowym była, ale czy właściwa?"

Do tragedii doszło w czwartek, 4 sierpnia, około godz. 14.30. Chełmżanin pracował na poziomie 2. piętra, przy szybie windowym. -Jakaś barierka przy nim była, ale czy było to zabezpieczenie właściwe, będziemy wyjaśniać. Ważne będą dla nas ustalenia inspekcji pracy; z pewnością konieczne będzie powołanie biegłego - zaznacza prokurator.

Mężczyzna wpadł do szybu windowego i upadku z 11 metrów nie przeżył. Bezpośrednich świadków upadku nie było. -Współpracownicy znaleźli go na poziomie "minus jeden". Wezwano pogotowie. Próby resuscytacji podjęte przez ratowników medycznych już się jednak nie powiodły. Mężczyzna zmarł na terenie budowie - przekazuje prokurator.

Czy 46-latek był odpowiednio przygotowany do pracy? Czy budowa była bezpiecznie zorganizowana? Czy mężczyzna przyczynił się do dramatu swoją nieostrożnością? Wszystko to szczegółowo będzie wyjaśniane. Swoje postępowanie prowadzi PIP. Równolegle prokuratura wszczęła śledztwo w kierunku art. 220 Kodeksu karnego, czyli narażenia życia i zdrowia pracownika przez pracodawcę. Pod jej nadzorem czynności wykonują toruńscy policjanci. Od ofiary wypadku pobrano tez próbki krwi i przekazano do laboratorium, by ustalić, czy w momencie tragedii był trzeźwy.

Zobacz koniecznie

- W tym momencie jest absolutnie za wcześnie, by cokolwiek pewnego powiedzieć o przyczynach wypadku. Badanie takiego tragicznego zdarzenia na budowie dla nas zawsze wiąże się ze szczegółowymi ustaleniami. Najwcześniej za miesiąc będziemy mogli przekazać kolejne informacje - zaznacza prokurator Joanna Becińska.

2 lata temu w Toruniu robotnik też wpadł do szybu windy. Śledztwo umorzono. Dlaczego?

Podobny wypadek przy pracy, choć - na szczęście - bez tak tragicznego skutku miał miejsce w Toruniu dwa lata temu. Dokładnie 6 maja 2020 roku, przed godzina 8.00 rano, na budowie Tombudu pod adresem ul. Kościuszki 52.

Tutaj 30-letni wówczas wpadł do szybu windowego z wysokości 3,5metra. Jak wstępnie podawała Państwowa Inspekcja Pracy, skutkami upadku były urazy glowy, kończyn i żeber. Dziś prokuratura przekazuje, że najpoważniejszym skutkiem wypadku był uraz kręgosłupa.

Jak doszło do tego dramatu? Wyjaśniała to Prokuratura Rejonowa Toruń Centrum Zachód. Śledztwo w kierunku art. 220 Kodeksu karnego (narażenie życia i zdrowia pracownika) umorzyła wobec stwierdzenia "braku znamion czynu zabronionego". - Okazało się, że przyczyną wypadku było nieostrożne zachowanie samego pracownika - mówi prokurator rejonowy Marcin Licznerski.

Szyby windowe na tej budowie zabezpieczane były prawidłowo, w dwojaki sposób. Po pierwsze, nakładano na nie drewniane pokrywy (miały kołki do szybkiego montażu). Po drugie, dostępu do szybów broniły barierki ochronne.

Poznaj najciekawsze grupy lokalne na Facebooku:

Krytycznego dnia robotnik wykonywał w szybie kosmetyczne już prace betonowe. Pokrywę zatem miał zdjętą. - Barierkę natomiast usunął sam. Jak zeznał w śledztwie, zajęty był czynnościami związany z ową betonową kosmetyką i zapomniał o tym, że nie ma barierki. W pewnym momencie odwrócił się i wpadł do szybu - przezuje prokurator rejonowy.

Śledczy, polegając także na ustaleniach Państwowej Inspekcji Pracy, dokładnie przeanalizowali przebieg i okoliczności wypadku. Nie znaleźli zaniedbań po stronie pracodawcy, które uzasadniałyby stawianie mu jakichkolwiek zarzutów karnych. W tej sytuacji całe dochodzenie umorzyli, a stało się to we wrześniu 2020 roku.

Jak natomiast potoczyły się losy ofiary tego wypadku? Wiele wskazuje na to, że lepiej niż wskazywałyby pierwsze doniesienia o obrażeniach. Tak przynajmniej sprawę widzi prokuratura. - Jeszcze w trakcie śledztwa mieliśmy informacje o tym, że mężczyzna przechodzi rehabilitację i przygotowuje się do powrotu do pracy - kończy prokurator Marcin Licznerski.

Blisko 70 tysięcy poszkodowanych w wypadkach przez rok! Najczęstsza przyczyna? Nieostrożność pracownika

Tylko w minionym roku w kraju w wypadkach przy pracy poszkodowanych było 68 tysięcy 777 osób. To oficjalne dane GUS. Ten smutny wynik był o 9,6 proc. wyższy niż rok wcześniej (w 2020 roku).

Jak się okazuje, branża budowlana jest pod tym względem niebezpieczna, ale w ogólnych statystykach wcale nie dominuje. Z danych GUS wynika, że w podziale według rodzajów działalności gospodarczej najwyższy wskaźnik wypadkowości odnotowano w sekcjach: górnictwo i wydobywanie (14,17), dostawa wody; gospodarowanie ściekami i odpadami; rekultywacja (13,23) oraz przetwórstwo przemysłowe (8,27), natomiast najniższy w sekcjach: informacja i komunikacja (0,74), działalność finansowa i ubezpieczeniowa (1,17) oraz pozostała działalność usługowa (1,22).

Zobacz koniecznie

Jak twierdzi GUS, za najczęstszą przyczynę wypadków przy pracy uznano nieprawidłowe zachowanie się pracownika (60,8 proc.), a czynnością najczęściej wykonywaną przez poszkodowanego w chwili wypadku było poruszanie się (38,1 proc.). Aż 79,4 proc. osób poszkodowanych w wypadkach przy pracy doznało urazu kończyn.

A jak sytuacja wygląda w Kujawsko-Pomorskiem? Zerknęliśmy do statystyk Okresowego Inspektoratu Pracy w Bydgoszczy. Do końca lipca br. inspekcji zgłoszono łącznie 58 wypadków przy pracy, w tym 15 śmiertelnych. Tyle, że wśród tych zgonów są także tzw. nagłe zdarzenia medyczne (np. zawały w miejscu pracy).

Przez cały rok ubiegły PIP w naszym województwie zgłoszono łącznie 106 wypadków, w tym 37 śmiertlenych. Natomiast w roku 2020 takich zgłoszeń było aż 124 (w tym 38 śmiertelnych).

Jeśli chodzi o budowlankę, to w Kujawsko-Pomorskiem dominuje ona wśród branż najbardziej wypadkowych. Stąd też specjalne programy prewencyjne skierowane pod jej adresem przez PIP i - szczególnie w tym roku - wzmożone kontrole na mniejszych budowach.

Nie jest dobrze z BHP w regionie. Sypią się mandaty i wnioski do sądów

Od stycznia do czerwca br. inspektorzy pracy przeprowadzili na terenie województwa kujawsko-pomorskiego łącznie 1589 kontroli w różnych miejscach pracy i wydali:

  • 5204 decyzji dot. bezpieczeństwa i higieny pracy, z czego 1089 decyzji natychmiastowych, które związane są z bezpośrednim zagrożeniem zdrowia i życia, 133 decyzje dotyczyły wstrzymania prac,
  • 5398 wniosków w wystąpieniach związanych z urlopami, czasem pracy, umowami o pracę.
  • Wystawiono 310 mandatów na kwotę 359 600 złotych oraz 21 wniosków o ukaranie do sądów -informuje Okręgowy Inspektorat Pracy w Bydgoszczy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na torun.naszemiasto.pl Nasze Miasto