Smaki Kujaw i Pomorza - sezon 4 odcinek 12
Klienci z całego świata kupują witraże z Torunia
Sławomir Intek ukończył Liceum Konserwacji Zabytków Architektury. Później przez dziesięć lat zajmował się czymś zupełnie innym, by w 1992 roku powrócić do dziecięcej pasji.
- Otworzyłem swoją pracownię witraży w dobie przemian ustrojowych i pomyślałem: „Może się uda”.
Udało się. Obecnie toruńskie witraże można podziwiać na całym świecie – od Japonii, przez Australię, na Meksyku skończywszy.
Samoloty, lampy, a nawet postaci z „Gwiezdnych wojen”
Sławomir Intek wraz z synem Radosławem realizują indywidualne zamówienia, ale wstępując do pracowni przy Szewskiej, można także kupić już gotowy witraż – i to nawet taki inspirowany „Gwiezdnymi wojnami”, których wielkim fanem jest Radosław Intek.
Witrażownictwo to dla założyciela pracowni, pana Sławomira, bardziej pasja niż praca i nie kończy się na ośmiu godzinach.
- Czasami to 10, 12 albo 14 godzin. Bywa nawet tak, że w nocy jakiś projekt albo forma witrażu mi się przyśni – mówi.
Jego wielką pasją jest lotnictwo. Łącząc te dwa zamiłowania, stworzył witraże 3D w kształcie historycznych samolotów.
Nie każdy wie, że Toruń już w średniowieczu słynął z doskonałych witrażystów. W tamtych czasach klientami rzemieślników były obiekty sakralne. W renesansie, a szczególnie w baroku o witrażu zapomniano. Powrócił w XIX wieku. Wtedy witraże można było podziwiać nie tylko w kościołach, lecz także w domach, instytucjach czy na klatkach schodowych.
Od XX wieku większość witraży wykonuje się w technice Tiffany’ego. Ponad 120 lat temu Louis Comfort Tiffany zrewolucjonizował witrażownictwo. - Wcześniej spoiwem był tylko ołów. Tymczasem Tiffany, jako spoiwo łączące szkła, wykorzystał taśmę miedzianą. Witraże wykonane w technice Tiffany’ego mają cienką spoinę i dają więcej możliwości pokazania detali – tłumaczy Sławomir Intek.
Toruńska pracownia wykonuje witraże w dowolnej technice.
- Żaden wzór nie jest w stanie nas zaskoczyć – twierdzi Sławomir Intek.
Motocykle, aniołki, żużlowcy, bukiet kwiatów, lampy w kształcie Krzywej Wieży albo kostki Rubika, Yoda z „Gwiezdnych wojen”, a nawet balon w formie lampy, dzięki któremu Polacy zdobyli Puchar Gordona Bennetta – te wszystkie projekty wykonali panowie z toruńskiej pracowni Intek-Art.
W Toruniu można stworzyć własny witraż
Przy Szewskiej działa też muzeum witrażu. Za tę część rodzinnego biznesu odpowiada w głównej mierze Radosław Intek.
- Gdy byłem dzieciakiem, tata sporo opowiadał mi o witrażownictwie, ale w wieku dojrzewania, jak to często bywa, miałem różne, inne pomysły na życie. Poszedłem swoją drogą. Pracowałem przez 10 lat w innej branży. Gdy tata wspomniał, że stworzył muzeum, wpadliśmy na pomysł, by razem współpracować – wspomina.
Niestety, niedługo potem wybuchła pandemia. - Przetrwaliśmy i teraz gościmy u nas uczniów, a także klientów indywidualnych – cieszy się Radosław Intek. To jedyne takie muzeum w Toruniu. - I drugie w Polsce! - dodaje Sławomir Intek. Goście muzeum mogą odbyć fascynującą, godzinną podróż do świata kolorowych witraży, zobaczyć średniowieczne narzędzia do cięcia i obróbki szkła, dowiedzieć się, jak powstaje witraż (a proces ten, w zależności od wielkości i projektu, może trwać nawet kilka miesięcy!) albo wziąć udział w dłuższych warsztatach i stworzyć własne, niewielkie dzieło. Jednym z najciekawszych punktów zwiedzania jest przejście przez szafę, nazywaną przez młodszych zwiedzających „Narnią”, i krótki seans filmu o historii witraży.
Sławomir i Radosław Intek zajmują się także renowacją witraży – i to nawet takich sprzed dwóch wieków. Konserwowali m.in. okno witrażowe w Brukseli, a także witraże z Ratusza Staromiejskiego w Toruniu.
Panowie nie spoczywają na laurach.
- Swoją wiedzę przekazują praktykantom.
- Powiększają również muzeum, by móc gościć w nich większe grupy.
- Na Szewską 8 zapraszają też klientów indywidualnych, w tym torunian.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?