Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sensacja w Gdańsku. Lechia - Barcelona 2:2! [ZDJĘCIA]

SZYMON SZAR
LECHIA BARCELONA ZDJĘCIA
LECHIA BARCELONA ZDJĘCIA Tomasz Młynek
W Super Meczu na gdańskiej PGE Arenie miejscowa Lechia zremisowała 2:2 (1:1) z FC Barceloną. Na PGE Arenie nie brakowało sympatyków Barcy z Kujawsko-Pomorskiego. Gole dla gospodarzy zdobyli Jarosław Bieniuk i Piotr Grzelczak. Dla Dumy Katalonii bramki strzelili Sergi Roberto i Lionel Messi. Na boisku zobaczyliśmy dwie największe gwiazdy Barcelony Leo Messiego i Brazylijczyka Neymara.

Mecz FC Barcelona z Lechią Gdańsk był nie tylko świętem futbolu, ale także okazją do wyrażenia szacunku dla klubowych legend. W związku ze śmiercią Antoniego Ramalletsa, byłego bramkarza Blaugrany, mecz poprzedziła minuta ciszy.

Od pierwszego gwizdka Lechia Gdańsk nie musiała wstydzić się swojej postawy w spotkaniu ze znacznie wyżej notowanym rywalem. Podopieczni Michała Probierza w pierwszej połowie tego spotkania kilka razy postraszyli mistrza Hiszpanii, a szczególne słowa uznania należą się Mateuszowi Bąkowi, który dwukrotnie zatrzymał groźne strzały Lionela Messiego.

Pierwszy gol padł już po kwadransie gry, a zdobył go Jarosław Bieniuk. Po dośrodkowaniu Matsuiego z rzutu rożnego kapitan Lechii wyskoczył najwyżej w polu karnym i mocnym strzałem głową pod poprzeczkę w środek bramki zaskoczył Pinto. Trzeba napisać, że była to bramka pięknej urody. W chwilę potem mógł być remis. Messi w swoim popisowym stylu wymanewrował Grzelczaka w narożniku boiska i podał w pole bramkowe, gdzie piłkę odbił Bieniuk, a następnie złapał ją Bąk. Sędzia Gil nie zakwalifikował jednak tego jako podania do własnego bramkarza i skończyło się jedynie na strachu pod bramką Lechii.

Co nie udało się Leo, udało się w zaledwie pięć minut później Sergio Roberto. Montoya zagrał z prawej strony w pole bramkowe, a pomocnik Blaugrany wślizgiem pewnie pokonał bezradnego Bąka. Do końca bardzo ciekawej pierwszej połowy na murawie PGE Arena Gdańsk nie oglądaliśmy już więcej goli. I tak miejscowa Lechia wcale nie odstawała od mistrzów Hiszpanii i mieliśmy niespodziewany remis 1:1.

Druga połowa meczu rozpoczęła się od śmiałych ataków Lechii. I na kolejnego gola kibice zgromadzeni na stadionie nie musieli zbyt długo czekać. W 50 minucie Montoya nie zdołał zablokować lecącej w pole karne piłki, dopadł do niej Grzelczak i strzałem z bardzo ostrego kąta pod poprzeczkę nie dał szans Oierowi. Co za była bramka, gola z całą pewnością mógł by kandydować do konkursu na najładniejszą bramkę w Europie. Po kolejnych pięciu minutach mogło być 3:1.

Po rzucie rożnym świetnie piłkę z woleja zgrał Grzelczak, a Tuszyński z dosłownie z dwóch metrów nie zdołał wbić jej klatką do bramki. Sędzia odgwizdał jednak jeszcze spalonego.

Odpowiedź Barcy była natychmiastowa. Sanchez z prawej strony zagrał do wchodzącego w pole karne Messiego, a ten miał sporo czasu, by dokładnie przymierzyć obok Małkowskiego. I mieliśmy remis 2:2. W ostatnim kwadransie znacznie spadło tempo gry z obu stron. Choć w doliczonym czasie mogło być 3:2 dla Lechii. Oualembo kąśliwie w pole karne, a Tuszyński uderzył tuż nad poprzeczką. Ostatecznie mecz zakończył się remisem. Piłkarze gospodarzy zagrali nader ambitnie i wywalczyli cenny remis 2:2. Mimo że było to tylko spotkanie towarzyskie, piłkarze Michała Probierza mogą być zadowoleni ze swojej postawy.

Lechia Gdańsk - FC Barcelona 2:2 (1:1)
Bramki: Jarosław Bieniuk 15', Piotr Grzelczak 50' - Sergi Roberto 26', Lionel Messi 57'

Lechia Gdańsk: Mateusz Bąk (46' Sebastian Małkowski), Luis Santos Deleu (46' Christopher Oualembo)

Jarosław Bieniuk (46' Rafał Janicki), Sebastian Madera (46' Krzysztof Bąk), Adam Pazio, Przemysław

Frankowski, Paweł Dawidowicz (46' Maciej Kostrzewa), Marcin Pietrowski (9' Wojciech Zyska)

Piotr Grzelczak, Daisuke Matsui (46' Bartłomiej Smuczyński), Paweł Buzała (32' Patryk Tuszyński)

FC Barcelona: Jose Manuel Pinto (46' Oier Olazabal), Martin Montoya (63' Kiko Femenia)

Sergi Gomez (63' Carles Planas), Marc Bartra (63' Frank Bagnack), Adriano Correia (63' Javier Espinosa)

Alex Song (63' Sergi Samper), Jonathan Dos Santos (63' Patric), Sergi Roberto (63' Ilie Sanchez)

Alexis Sanchez (79' Neymar), Lionel Messi (76' Jean Marie Dongou), Cristian Tello (22' Joan Roman)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na torun.naszemiasto.pl Nasze Miasto