Ścieki z Warszawy znów dotarły do Torunia. Czy jest się czego obawiać?
Ścieki z Warszawy po raz drugi przypłynęły Wisłą do Torunia. Czy jest się czego obawiać?
- Ilość wody, która płynie w Wiśle w stosunku do ścieków wydostających się z uszkodzonego rurociągu, jest tak wielka, że po drodze wszystko zostanie rozpuszczone. Tym bardziej, że na rurociągu został wprowadzony system ozonowania, który pozwala na dalszą dezynfekcję ścieków – zapewnia prezydent Torunia Michał Zaleski. Co więcej, woda pitna w Toruniu nie jest pobierana z Wisły – do toruńskich domów dostarczana jest z dwóch rodzajów ujęć. - Pierwsze ujęcie jest głębinowe, czyli absolutnie bez jakichkolwiek zagrożeń. Natomiast drugie na Drwęcy znajduje się daleko od Wisły – w odległości kilkunastu kilometrów - a w dodatku woda czerpana jest tam z pokładów piasku pod dnem, czyli poprzez infiltrację – dodał prezydent. Zobacz także: Toruńskie osiedla z lotu ptaka. Poznasz wszystkie miejsca?Czytaj także: 14. emerytura - wiemy ile wyniesie! Dla kogo "czternastka" i kiedy zostanie wypłacona?