Drużyna Get Well przed sezonem ekstraligi żużlowej była wymieniana wśród faworytów. Od początku jednak jej zawodnicy spisywali się przeciętnie, a w niedzielę zostali rozgromieni 28:62 w Gorzowie. Kibice domagają się zmian.
- I co ja mam teraz zrobić? - pyta właściciel klubu Przemysław Termiński. - Pole manewru jest niewielkie, pewnie dogadamy się z Arturem Mroczką, żeby mógł zastąpić najsłabiej jadącego zawodnika. Kar dla żużlowców nie przewiduję, bo nie ma takich zapisów w kontraktach. Zresztą ukarali się sami, bo nie zdobyli punktów, to i nie zarobili.
Spokojny o swoją posadę może być menedżer Jacek Gajewski.
- Nie ugnę się pod presją kibiców - dodaje Przemysław Termiński. - Zresztą - kim miałbym zastąpić Jacka? Przyszedłby nowy człowiek i zanim „nauczyłby” się toru i drużyny, minęłoby pół roku i mielibyśmy po sezonie. Wiem, że Gajewski to typ introwertyka i trzeba nauczyć się z nim współpracować, ale to znakomity fachowiec.
Właściciel klubu zamiast kar zapowiada pomoc swoim żużlowcom.
- Spotkamy się z zawodnikami i porozmawiamy, kto ma jakie problemy - kończy Przemysław Termiński. - Kto nie trafił z zakupem sprzętu, kto potrzebuje psychologa... Oczywiście, że martwi mnie postawa Vaculika i Gomólskiego, nie wiem, co się dzieje z Przedpełskim. Ale liga w tym roku jest bardzo wyrównana, czeka nas jeszcze niejedna niespodzianka.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?