Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rodzinny horror na starówce w Toruniu. Chwycił za nóż z zazdrości. Wszystko na oczach dzieci...

Małgorzata Oberlan
Małgorzata Oberlan
Dramat rozegrał się wieczorem 27 sierpnia 2020 roku w jednej z kamienic przy ul. Małe Garbary w Toruniu. Potem poraniona kobieta uciekała tą ulicą w stronę ul. Prostej, a napastnik ją gonił.
Dramat rozegrał się wieczorem 27 sierpnia 2020 roku w jednej z kamienic przy ul. Małe Garbary w Toruniu. Potem poraniona kobieta uciekała tą ulicą w stronę ul. Prostej, a napastnik ją gonił. Małgorzata Oberlan/Polska Press/123rf (wszystkie fot.)
4 lata więzienia - taki wyrok za usiłowanie zabójstwa swojej konkubiny w kamienicy przy ulicy Małe Garbary w Toruniu usłyszał Krystian K. rok temu. Według prokuratury - zbyt łagodny. Zdaniem obrońcy - za surowy. Rozpoczął się proces apelacyjny w tej sprawie.

Zobacz wideo: Takie są skutki wprowadzenia programu 500 plus.

od 16 lat

O tym dramacie ciężko będzie zapomnieć zarówno pani Patrycji, jak i czwórce jej dzieci. Rozgrywał się na ich oczach. 27 sierpnia 2020 roku były już partner torunianki zaatakował ją nożem. Ranił wielokrotnie, krzycząc: "zabiję cię!". W tle było rozstanie i odkrycie, że kobieta znalazła już sobie nowego partnera.

Co się wydarzyło w kamienicy przy ul. Małe Garbary? Oto ustalenia sądu w Toruniu

Krystian K., obecnie 44-latek, był w związku konkubenckim z panią Patrycją przez pięć lat. Żyli w mieszkaniu torunianki na starówce wspólnie z czworgiem dzieci (jednym wspólnym). Mężczyzna jest rozwodnikiem, ma zasadnicze wykształcenie, majątku nie posiada.

Jak ustalono w toku procesu przed Sądem Okręgowym w Toruniu, uczucie między tą dwójką wygasło w styczniu 2020 roku. Na przełomie maja i czerwca para podjęła decyzję o rozstaniu. Krystian miał się wyprowadzić. Podzielono wspólny dorobek. Mijały jednak kolejne tygodnie, a mężczyzna wciąż nie opuszczał mieszkania. Możliwe że jeszcze na coś liczył...

Krystian pracował jako kierowca. Krytycznego 27 sierpnia 2020 roku pojechał w trasę zahaczającą o Bydgoszcz. W tym mieście miał przerwę. Poszedł do salonu sieci komórkowej Play, obsługującej telefon komórkowy pani Patrycji. Tam zgłosił, że potrzebuje duplikatu karty SIM. Zrobił to po to, by zdobyć dostęp do sms-ów kobiety. Podejrzewał, że związała się już z innym mężczyzną.

Gdy wrócił wieczorem do domu, oznajmił pani Patrycji, że nie zgadza się na wcześniejsze ustalenia dotyczące wspólnych rzeczy. Zdenerwowana kobieta wzięła leki uspokajające i wyszła na korytarz zapalić papierosa. Krystian wyszedł wtedy za nią i powtarzał: "Dlaczego mi to zrobiłaś?"

Polecamy

Chwycił za nóż i zaatakował. "Zabiję cię!" - krzyczał. Córka broniła matki

Tknięta przeczuciem kobieta zawołała starszą córkę i poprosiła, by ta zadzwoniła po pomoc do swego ojca. Dziewczynie jednak dodzwonić się do taty nie udało.

Gdy pani Patrycja wróciła do mieszkania, usłyszała dźwięk otwieranej w kuchni szuflady i... wtedy wypadki potoczyły się już błyskawicznie. Córki krzyczały, że to nóż. Kobieta zaczęła uciekać, ale Krystian złapał ją za nogi i przewrócił. Kuchennym nożem o długości 22 centymetrów zadał jej przynajmniej siedem ciosów: w klatkę piersiową, brzuch i nogi. Krzyczał: "zabiję cię!".

Nie wiadomo, czy kobieta przeżyłaby ten atak, gdyby nie to, że sprawca miał ograniczoną swobodę ruchów. Dlaczego? Od tyłu przytrzymywała go, próbując obronić matkę, wspomniana starsza córka. W mieszkaniu podczas tego dramatu była zresztą cała czwórka dzieci...

Szczęśliwie, pani Patrycji udało się też uchylić, gdy napastnik rzucił w nią nożem. "Nóż po uniku pokrzywdzonej uderzył w ścianę, tuz obok jej głowy i rozpadł się na rękojeść i głownię" - odnotował Sąd Okręgowy w Toruniu. Rany ostatecznie nie okazały się groźne dla życia.

Co było dalej? Kobieta wybiegła z kamienicy, w kierunku ulicy Prostej. Za nią biegł syn. Za nimi natomiast - Krystian, z samą już tylko głownią noża w ręku. Nie mogąc dogonić ofiary, wrócił wreszcie do domu, a nóż wrzucił do piwnicy.

Pani Patrycja natknęła się na patrol Straży Miejskiej. Municypalni szybko poszli do jej mieszkania i zatrzymali Krystiana K. Przyjechała policja. Nóż odnaleziono. Mężczyzna zachowywał się wtedy zaskakująco spokojnie.

Sąd w Toruniu: 4 lata za próbę zabójstwa. Z tym wyrokiem nikt się nie pogodził

Krystian K. został aresztowany, a potem oskarżony przez prokuraturę o usiłowanie zabójstwa. Biegli psychiatrzy ocenili, że był poczytalny, jednak działał pod wpływem silnych emocji - tzw. afektu patologicznego. To jego poczytalność ograniczyło. Poza tym biegli stwierdzili u mężczyzny zaniżone poczucie własnej wartości w relacjach z kobietami.

Mężczyzna sądzony był przed Sądem Okręgowym w Toruniu. 16 lutego sędzia Grzegorz Waloch ogłosił wyrok. Uznał mężczyznę za winnego usiłowania zabójstwa i spowodowania obrażeń u kobiety (powierzchownych, niewymagających leczenia dłużej niż siedem dni). Kara: 4 lata bezwzględnego więzienia. Do tego: zakaz zbliżania się do ofiary oraz 15 tysięcy złotych dla niej tytułem częściowego zadośćuczynienia za krzywdy.

Z tym rozstrzygnięciem nikt się nie pogodził. Apelację wniosła zarówno prokuratura, domagając się surowszej kary, jak i obrońca Krystiana K. Adwokat Jan Olszak w imieniu swojego klienta wnioskuje po pierwsze o zmianę prawnej kwalifikacji czynu. Jest przekonany, że w tym przypadku nie ma mowy o usiłowaniu zabójstwa, tylko o spowodowaniu powierzchownych obrażeń w trakcie domowej kłótni.

Czwartek w Gdańsku: rozprawa apelacyjna

2 marca, w czwartek, ta sprawa odwoławcza trafiła na wokandę w Gdańsku. Jak przekazała "Nowościom" Anna Kanabaj-Michniewicz, koordynator ds. współpracy sądu ze środkami masowego przekazu Sądu Apelacyjnego w Gdańsku, wznowił on przewód sądowy.

Polecamy nasze grupy i strony na Facebooku:

Rozpoczął się zatem proces apelacyjny, w trakcie którego sąd będzie chciał dokonać dodatkowych ustaleń. Termin kolejnej rozprawy wyznaczono na 31 marca . Do tematu zatem wrócimy.

PS Przebieg wydarzeń podajemy za ustaleniami, których dokonał Sąd Okręgowy w Toruniu. Imię pokrzywdzonej kobiety zostało w tekście zmienione.

WARTO WIEDZIEĆ: Afekt patologiczny

*Afekt patologiczny – silna reakcja emocjonalna, często nieadekwatna do przyczyny, przebiegająca z wysokim stopniem pobudzenia psychoruchowego i pojawianiem się gwałtownych wyładowań, np. aktów agresji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na torun.naszemiasto.pl Nasze Miasto