Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Radny Michał Jakubaszek proponuje w Toruniu Gaj Ojców. Czy drzewo po narodzinach dziecka to dobry pomysł?

Małgorzata Oberlan
Małgorzata Oberlan
Tak 21 kwietnia 2021 roku radny Michał Jakubaszek obwieścił narodziny syna - w mediach społecznościowych.
Tak 21 kwietnia 2021 roku radny Michał Jakubaszek obwieścił narodziny syna - w mediach społecznościowych. fb
Czy w Toruniu powstanie Gaj Ojców? Tego chce radny Michał Jakubaszek (PiS) i interpeluje do prezydenta miasta. Za wzór podaje Gdańsk, gdzie sadzenie drzew przez rodziców po narodzinach dziecka odbywa się już 10 lat. I to rodzice później dbają o drzewa.

Smaki Kujaw i Pomorza - sezon 4 odcinek 12

od 16 lat

Kontrowersyjny, dziwny pomysł? Niekoniecznie! Gaj Ojców, a nawet Gaje Matek i Ojców od dekady cieszą rodziców choćby w Gdańsku. Idea radnemu toruńskiemu Michałowi Jakubaszkowi (PiS) jest bliska, tym bardziej że sam został ubiegłej wiosny szczęśliwym tatą. 21 kwietnia 2021 roku ogłosił z duma w mediach społecznościowych, że na świat przyszedł jego pierworodny - Staś.

Czym są Gaje Ojców? Kto i gdzie sadzi drzewa w Gdańsku?

Radny Jakubaszek niedawno złożył stosowna interpelację na ręce prezydenta Michała Zaleskiego. Proponuje w niej stworzenie Gaju Ojców w Toruniu i za przykład podaje właśnie Gdańsk. Tam już od kilku lat rodzice po narodzinach dziecka mają szansę zasadzić drzewo w miejskiej przestrzeni. A potem - doglądać je, odwiedzać z rosnącą pociechą.

"W 2020 roku w Gdańsku urodziło się 5331 dzieci. Najczęściej nadawanymi imionami były Zofia i Jakub. Mieszkając w mieście, rodzice nie zawsze mają możliwość zasadzenia drzewa w imię tradycji, dlatego Wydział Środowiska stworzył projekt. Pierwsze miejsce pod nazwą powstało w Parku Nadmorskim im. Prezydenta Ronalda Reagana w 2012 roku" - dowiadujemy się z miejskiego portalu w Gdańsku.

„Gaje Matek i Ojców” to kompozycje zieleni w Gdańsku, składające się z drzew sadzonych każdego roku na wyznaczonym obszarze. Każde drzewo upamiętnia narodziny jednego rocznika gdańszczan.

Poszczególne drzewa oznakowane są tablicą, na której podany jest rok, liczba narodzonych w tym czasie dzieci oraz najczęściej nadawane imiona. Obszar pod „Gaje Matek i Ojców” są oznakowane tablicami informacyjnym opisującymi ideę projektu, przedstawiającymi plan zagospodarowania terenu oraz wizualizację gaju - jak będzie wyglądał, gdy drzewka dorosną.

Trwa głosowanie...

Czy Gaj Ojców w Toruniu to dobry pomysł?

„Gaje Matek i Ojców” znajdują się w pięciu parkach w Gdańsku: Nadmorskim Parku im. Ronalda Reagana, Śródmieściu - przy ul. 3 Maja, Gdańsku Południe - Zieleniec przy ul. Augustowskiej, Oliwie oraz Żabiance.

Co roku w akcji sadzenia drzew w gajach biorą udział nie tylko "zwykli" rodzice, ale i przedstawiciele władz Gdańska. Np. w 2020 roku w takim wydarzeniu przy zbiorniku retencyjnym Augustowska wzięła udział Aleksandra Dulkiewicz, prezydent Gdańska. Z kolei w Parku Reagana dumnym rodzicom towarzyszył Alan Aleksandrowicz, zastępca prezydent Gdańska i zarazem świeżo upieczony ojciec.

Rodzice co roku mogą też w Gdańsku dokonać wpisu do księgi pamiątkowej, sfotografować się przy drzewku i tablicy. Dostają również pamiątkowy certyfikat potwierdzający udział w wydarzeniu.

Czy ten pomysł sprawdziłby się w Toruniu? Kto miałby dać o drzewa?

Radny Michał Jakubaszek jest przekonany, że Gaj Ojców w Toruniu przyjęty zostałby z radością przez rodziców. Oto, jak rajca uzasadnia wniosek w piśmie do prezydenta:

Polecamy nasze grupy i strony na Facebooku:

"Narodzenie dziecka dla każdego z rodziców to jedno z najpiękniejszych chwil w życiu. Inicjatywa Gaje Ojców, która od lat cieszy się ogromnym zainteresowaniem w Gdańsku, nawiązuje wprost do pięknej tradycji posadzenia drzewa przez ojca na pamiątkę narodzin dziecka. Choć nazwa projektu odwołuje się do ojców, to w uroczystości uczestniczą także mamy. Wskazany powyżej projekt mógłby być realizowany w Toruniu w kilku, a nawet kilkunastu lokalizacjach tj. w parkach, w tym w tzw. parkach kieszonkowych, skwerach i miejscach zieleni. Co istotne, oprócz szczególnego charakteru takiej uroczystości, to rodzice, którzy sadzą drzewa w późniejszym czasie doglądają ich i pielęgnują" - pisze radny.

Michał Jakubaszek zaznacza, że w Toruniu, w poprzednich latach, wielokrotnie sadzono dużo drzew, które nie przetrwały nawet krótkiego okresu. Przykładem może być inicjatywa 100 dębów na 100- lecie niepodległości. - Tymczasem świadomość tego, że zasadzone osobiście drzewo ma wyjątkowy, symboliczny wymiar, rodzi szczególną więź i troskę o miejsce, w którym się znajduje, a tym samym znacznie zwiększa prawdopodobieństwo przyjęcia się sadzonki - podkreśla radny.

Co na to władze Torunia? Poinformujemy Czytelników, gdy odpowiedzą na wniosek radnego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na torun.naszemiasto.pl Nasze Miasto