Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Przeciwnicy maseczek protestowali w Auchan. Kasjerzy odchodzili od kas, ochrona wypraszała ze sklepu

ep
Jak pisaliśmy niedawno, w Rzeszowie tworzą się grupy antymaseczkowe. W sobotę, 5 września, członkowie takich grup postanowili zrobić zbiorowe zakupy "bez kagańców" w markecie Auchan w podrzeszowskim Krasnem. Faktycznie, pojawili się tam ok. godziny 14. Co ciekawe, zostali wpuszczeni do marketu, jednak kasjerzy odmówili im obsługi. Co było dalej?

Jak pisaliśmy, antymaseczkowe grupy na Facebooku zgromadziły już ponad 500 osób w samym Rzeszowie. Mowa tylko o dwóch takich grupach, wiemy, że jest ich więcej.

Jak dowiedzieliśmy się od członków jednej z nich, w sobotę, 5 września, zaplanowana została akcja "zakupy bez maseczki", w której udział zadeklarowało ok. 10 osób. Cel: Auchan w Krasnem. Zapytaliśmy, dlaczego grupa planuje spotkać się akurat tam.

- Bo tam jest bardzo trudno o normalność i brak dyskryminacji – argumentowała jedna z administratorek grupy Stop Covid(Rzeszów).

"Wyłącz telewizję, włącz myślenie"

Faktycznie, akcja się odbyła. Jeszcze przed jej rozpoczęciem jeden z uczestników okrążył kilka razy parking marketu autem, z którego głośno dobiegał spot "anty COVID". Z samochodu słychać było m. in.: "wyłącz telewizję, włącz myślenie". Na miejscu pojawiło się nawet więcej osób, niż było to zakładane. Według ochrony sklepu, było 26 klientów bez maseczek.

Jak wyglądały zakupy "bez kagańca"?

Tuż po 14 grupa osób bez masek ochronnych na twarzach weszła do marketu. Byli to ludzie w różnym wieku, w tym dzieci. Wszyscy weszli do Auchan, pomimo stojącej tam ochrony. Zapytaliśmy więc, czy nie było z tym żadnego problemu.

- Na wejściu powiadomiliśmy ich, że należy ubrać maski. Nie zrobili tego, więc zostali poinformowani, że kasjerzy i tak ich nie obsłużą

- opisała nam jedna z pracownic Auchan w Krasnem.

Co dalej? Widzieliśmy, jak osoby bez masek ochronnych biorą z półek po jednej czy dwóch małych rzeczach i kierują się do kas. Tam, po wyczekaniu chwili w kolejkach, dochodziło do sprzeczki z kasjerami. Kiedy tylko przychodziła kolej na obsłużenie osoby "bez kagańca", podchodzili pracownicy ochrony, którzy prosili o ubranie maski, jeśli to nie skutkowało (a właśnie tak było), ochroniarze prosili kasjerów o opuszczenie stanowiska.

Pracownicy po prostu obracali się i obsługiwali innych, "maseczkowych" klientów. To jednak w żaden sposób nie zniechęcało antymaseczkowców, którzy po prostu przechodzili do innych kas. Sytuacja powtarzała się przy każdym kolejnym stanowisku.

"Otworzyłem produkt, muszę za niego zapłacić"

Kiedy klienci bez masek dostali jasno do zrozumienia, że nie zostaną obsłużeni przy żadnej z kas, zaczynali próbować nowych sposobów. Jeden z mężczyzn otworzył puszkę z napojem i podszedł do ekspedientki.

- Otworzyłem napój, teraz muszę za niego zapłacić

- powiedział.

Nie został on jednak przepuszczony dalej. Zdenerwowany wyciągnął telefon i zaczął nagrywać kasjerkę. To spowodowało, że inni klienci, niezaangażowani w antymaseczkową akcję, zaczęli się denerwować. Kilka osób zwróciło się nawet do ochrony mówiąc, że nie chcą być nagrywani.

Co ciekawe, pracownicy ochrony powiedzieli nam, że powiadomili przed całym zdarzeniem policję. Jednak podczas naszego pobytu w markecie funkcjonariusze się nie pojawili. Fakt ten zauważyli również antymaseczkowcy. Pod koniec całej akcji, kiedy wychodzili już ze sklepu, podeszli do ochroniarzy.

- Czy pojawi się policja? - zapytała jedna z kobiet.

- Tak, zaraz będą, niech pani zaczeka - odpowiedział jej żartobliwie ochroniarz.

Cała akcja zakończyła się raczej spokojnie. Rozmawiając z pracownikami ochrony dowiedzieliśmy się, że spodziewali się znacznie większego rozmachu. Na zakończenie jej uczestnicy zapowiedzieli zgłoszenie na policję tego, że nie zostali obsłużeni. Mówili również o złożeniu pozwu.


FLESZ: Szkolne absurdy w dobie pandemii

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na torun.naszemiasto.pl Nasze Miasto