Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Proces lustracyjny prof. Andrzeja Jamiołkowskiego, byłego rektora UMK w Toruniu. Zataił, że był TW Edmundem?

Małgorzata Oberlan
Małgorzata Oberlan
Proces lustracyjny prof. Andrzeja Jamiołkowskiego (po prawej) trwa od stycznia br. Naukowiec do zarzutu zatajenia współpracy z SB zdecydowanie się nie przyznaje.
Proces lustracyjny prof. Andrzeja Jamiołkowskiego (po prawej) trwa od stycznia br. Naukowiec do zarzutu zatajenia współpracy z SB zdecydowanie się nie przyznaje. UMK
Już ósmy miesiąc przed Sądem Okręgowym w Toruniu trwa proces lustracyjny prof. Andrzeja Jamiołkowskiego, byłego rektora UMK. Według prokuratury IPN dopuścił się on kłamstwa lustracyjnego, bo zataił współpracę z esbecją jako tajny współpracownik "Edmund". Naukowiec jednak zdecydowanie temu zaprzecza.

TORUŃ NA OBCASACH – zobacz nasz nowy cykl

od 16 lat

Dr. hab. Andrzej Jamiołkowski, profesor UMK, pełnił funkcję rektora przez trzy kadencje — w latach 1993-1999 oraz 2005-2008. Karierę naukową robił na toruńskim uniwersytecie od roku 1973. Według Oddziałowego Biura Lustracyjnego Instytutu Pamięci Narodowej w Gdańsku w roku 2008 złożył niezgodne z prawdą oświadczenie lustracyjne. Miał zataić, że w czasach PRL-u współpracował ze służbą bezpieczeństwa jako TW "Edmund". Zachować się miała jego teczka personalna; ma być też przynajmniej jeden ważny świadek podejrzewanej współpracy.

Były rektor UMK w Toruniu kontakty z SB miał, ale do tajnej współpracy się nie przyznaje

Proces naukowca ruszył w styczniu br. Mediom przekazał, że nie kryje personaliów ani wizerunku. Na sali Sądu Okręgowego w Toruniu złożył wyjaśnienia. Towarzyszył mu obrońca - adwokat Jan Kwietnicki, dziekan Okręgowej Rady Adwokackiej w Toruniu i doświadczony prawnik.

Polecamy

Prof. Andrzej Jamiołkowski do zarzutu zatajenia tajnej współpracy z SB się nie przyznaje. W okresie objętym zarzutami był prorektorem ds. nauki i kontaktów z zagranicą. Jak wyjaśniał, w czasach PRL-u pomagał w wyjazdach naukowcom. Zobowiązany też był do raportowania o tychże wyjazdach. Kontakty z przedstawicielami służb miał, ale — jak podkreślał — nie współpracował z nimi jako TW. Spotkania z funkcjonariuszami służb, jak wyjaśniał dziś były rektor UMK, nie były tajne. Dochodzić do nich miało nie tylko na komendzie MO, ale i np. przed blokiem, czyli w przestrzeni publicznej. Naukowiec miał nie kryć tego, że takie spotkania miały miejsce.

-W czasach PRL-u profesor miał kontakty z przedstawicielami służby bezpieczeństwa, ale miał je praktycznie każdy pełniący jakieś kierownicze stanowisko na każdej uczelni. Nie były to jednak kontakty wyczerpujące ustawową definicję świadomej i tajnej współpracy, czego postaramy się przed sądem dowieść - przekazał "Nowościom" adwokat Jan Kwietnicki.

Prokuratura IPN jest jednak przekonana, że zgromadziła mocny materiał dowodowy. Sąd Okręgowy w Toruniu potwierdził nam, że w przypadku prof. Andrzeja Jamiołkowskiego wniosek o lustrację jest bardzo obszerny, poparty dużą ilością dokumentów zgłoszonych w charakterze dowodów.

Polecamy

Ostatnia rozprawa w tym procesie odbyła się w sierpniu, a kolejna zaplanowana jest na 16 września. - Dotąd sąd przesłuchał czterech świadków, a czterech kolejnych wezwanych jest na termin wrześniowy - informuje starszy sekretarz sądowy Jarosław Szymczak. Dodajmy, że w procesie była kilkumiesięczna przerwa — od zimy do czerwca. Terminy wówczas znoszono. Teraz jednak toczy się już rytmicznie.

To już kolejny były rektor UMK, który jest lustrowany. Profesor Kopcewicz został oczyszczony z zarzutów

Przypomnijmy, że pierwszym lustrowanym przed sądem byłym rektorem UMK w Toruniu był prof. Jan Kopcewicz (od początku sprawy on również nie krył personaliów ani wizerunku). Jak dowodziła prokuratury IPN, ten naukowiec miał za czasów PRL współpracować z bezpieką jako TW "Leszek". Sądy dwóch instancji jednak — w Toruniu i Gdańsku — tego nie potwierdziły.

Prokuratura IPN postanowiła wyczerpać ścieżkę prawną do końca. Wniosła o kasację wyroku do Sądu Najwyższego w Warszawie. Ten jednak w marcu 2021 roku wniosek oddalił. W ten sposób zakończyły się kilkuletnie perypetie sądowe cenionego biologa i byłego rektora toruńskiego uniwersytetu.

Polecamy nasze grupy i strony na Facebooku:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na torun.naszemiasto.pl Nasze Miasto