Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pracownica apteki zwolniona, bo nie chciała się zaszczepić! W sądzie w Toruniu przegrała

Małgorzata Oberlan
Małgorzata Oberlan
Inni pracownicy apteki się zaszczepili, ale pani Zdzisława - nie. Uważała też, że pracodawca nie ma prawa pytać ją o stan zdrowia itp. Miała zaświadczenie od lekarza o przeciwskazaniach do szczepienia, ale ujawniła je dopiero w sądzie.
Inni pracownicy apteki się zaszczepili, ale pani Zdzisława - nie. Uważała też, że pracodawca nie ma prawa pytać ją o stan zdrowia itp. Miała zaświadczenie od lekarza o przeciwskazaniach do szczepienia, ale ujawniła je dopiero w sądzie. pixabay/adobe (wszystkie fot.)
Pracownica apteki nie kryła, że jest przeciwniczką szczepień przeciwko Covid-19. Odmówiła zaszczepienia się i została zwolniona z pracy. Pozwała pracodawcę o odszkodowanie za bezprawne wypowiedzenie, ale - jak dowiedziały się "Nowości" - w sądzie w Toruniu przegrała.

Jak dbać o choinkę, aby długo utrzymała świeżość?

od 16 lat

Sprawa jest ciekawa, bo pani Zdzisława miała zaświadczenie od lekarza o tym, że w jej przypadku są przeciwwskazania do szczepienia - ciężkie reakcje alergiczne na niektóre leki. Tego zaświadczenia jednak pracodawcy nie pokazała - ujawnione zostało dopiero na sali Sądu Rejonowego w Toruniu. Sytuacji procesowej kobiety to jednak w oczach sędziego Andrzeja Kurzycha nie zmieniło. Uznał, że szefostwo apteki miało prawo zwolnić tę pracownicę, bo odmówiła realizacji nałożonego na apteki obowiązki zaszczepienia się. Pozew kobiety o 16 tys. zł odszkodowania oddalił.

Pracowała w aptece i odmówiła szczepienia

Pani Zdzisława jest magistrem farmacji. Od 2018 roku zatrudniona była w pewnej aptece w Golubiu-Dobrzyniu, należącej do spółki z siedzibą w Toruniu.

22 grudnia 2021 roku Ministerstwo Zdrowia nałożyło obowiązek szczepień przeciwko COVID-19 między innymi na pracowników aptek. Zwolnione z tego były osoby mające przeciwwskazania do szczepienia. Czas wykonania obowiązku? Do 1 marca 2022 roku.

Warto zobaczyć

W opisywanej aptece zaszczepił się cały personel, w godzinach pracy (6 osób) oprócz pani Zdzisławy. "Powódka w bieżących rozmowach poddawała w wątpliwość obowiązek szczepień. Pracownicy wiedzieli, że zasadniczo jest ich przeciwniczką. Powódka nie wspominała, że z przyczyn zdrowotnych występują u niej przeciwwskazania do szczepienia"- odnotował Sąd Rejonowy w Toruniu.

Farmaceutka stała na stanowisku, że pracodawca nie prawa pytać ją o to, czy się zaszczepiła, wymagać tego od niej, a co za tym idzie - wymagać też zdradzania, czy i jakie ma przeciwskazania do szczepienia. Uważała, że łamie to jej konstytucyjne prawa obywatelskie, a także narusza przepisy RODO. Z tych też powodów, choć jak się później w sądzie okazało - miała wiarygodne zaświadczenie od lekarza o przeciwwskazaniach z powodu alergii - nie legitymowała się nim przełożonym.

Polecamy

Gdy termin zaszczepienia się dobiegał końca, do Golubia-Dobrzynia przyjechali prezesi spółki. Rozmowa z panią z Zdzisławą nic nie dała. Skończyła się na tym, że kobiecie wręczono wypowiedzenie z pracy. Powód: niezrealizowanie obowiązku zaszczepienia się.

Zaocznie wygrała, ale na sali sądowej przegrała. Ale to wyrok nieprawomocny!

Farmaceutka nie odwoływała się od decyzji o zwolnieniu z pracy, choć miała taką możliwość. Poszła inną drogą - od razu pozwała pracodawcę do sądu o 16 tys. zł odszkodowania (wraz z odsetkami) za bezprawne rozwiązanie z nią umowy. Wspierały ją w tym związki zawodowe.

Najpierw w tej sprawie zapadł wyrok zaoczny - bez procesu. Ten był na korzyść pani Zdzisławy. Spółka apteczna jednak wniosła od niego sprzeciw i tym sposobem sprawa trafiła do IV Wydziału Pracy i Ubezpieczeń Społecznych Sądu Rejonowego w Toruniu. Tutaj przesłuchiwano świadków (m.in. pracowników i szefów apteki), analizowano dokumenty (np. zaświadczenie lekarskie pani Zdzisławy) i przepisy. Oczywiście, przyjęto też zeznania od samej farmaceutki.

Zobacz koniecznie

Wynik procesu? Sędzia Andrzej Kurzych uznał, że pracodawca miał prawo zwolnić kobietę, uchylił wydany wcześniej wyrok zaoczny i powództwo dotyczące odszkodowania oddalił w całości. - Sąd uznał, że negacjonistyczna postawa powódki nie może zyskać akceptacji, gdyż pracodawca został pozbawiony możliwości dostosowania swych działań do sytuacji, w której powódka się znajdowała. Nie wiedział bowiem czy powódka się zaszczepiła, ewentualnie czy posiada w tej kwestii przeciwwskazania zdrowotne. W tym sensie powódka nie wykonała obowiązku, o którym mowa w par. 12a rozporządzenia z 20 marca 2020 roku i w tym też kontekście jej postawa mogła wywołać uzasadnione obawy pracodawcy przed zwiększonym ryzykiem zainfekowania i/lub współpracowników wirusem covid-19 lub jego mutacją - podkreślił w uzasadnieniu orzeczenia sędzia Andrzej Kurzych.

Poznaj ciekawe grupy lokalne na Facebooku:

Pani Zdzisława na mocy wyroku obciążona została kosztami procesowymi (180 zł). Wyrok w tej sprawie wraz z uzasadnieniem opublikowany został 13 grudnia w Portalu Orzeczeń Sądowych i oznaczony jako nieprawomocny.

PS. Imię farmaceutki zostało w tekście zmienione.

WAŻNE. Takie przeciwwskazania stwierdził lekarz pani Zdzisławy w zaświadczeniu:

* „_Pacjentka ma ciężkie objawy alergii po lekach (w tym miejscu podano nazwy leków – nie do odczytania), obrzęki, duszności, wysypka w badaniu fizykalnym. Przeciwwskazania do szczepienia na covid-19 z powodu braku możliwości wykluczenia nietolerancji (nadwrażliwości) na substancję czynną lub którąkolwiek substancję pomocniczą szczepionki. Wydano zaświadczenie._” (cytujemy za uzasadnieniem wyroku).

WARTO WIEDZIEĆ: Z uzasadnienia wyroku:

"W przedmiotowej sprawie zostało ustalono, że powódka odmówiła złożenia oświadczenia o zaszczepieniu, jak również nie przedłożyła zaświadczenia lekarskiego o występowaniu przeciwwskazań zdrowotnych w tym przedmiocie. Takowe zaświadczenie zostało okazane dopiero w toku postępowania sądowego, choć powódka tuż po wręczeniu wypowiedzenia umowy o pracę zasygnalizowała w rozmowie z kierownikiem apteki, że takowe posiada. Takie postępowanie powódki świadczyło po pierwsze, o całkowitym zanegowaniu przez powódkę obowiązków wynikających z § 12a rozporządzenia z 20 marca 2020 r., tak w kontekście samego szczepienia, jak i w kontekście obowiązku wykazania przeciwskazań zdrowotnych, a po drugie, w ten sposób powódka uniemożliwiała pracodawcy podjęcie działań w zakresie bezpieczeństwa i higieny pracy w zakresie przeciwdziałaniu rozprzestrzeniania się wirusa COVID-19" - uzasadnił sędzia Andrzej Kurzych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na torun.naszemiasto.pl Nasze Miasto