Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Poświąteczny ruch w toruńskich jadłodzielniach

Adam Mroczek
Adam Mroczek
Święta Bożego Narodzenia za nami i mogło zdarzyć się, że nie wszystko zostało zjedzone. Co zrobić z jego nadmiarem jedzenia? Na pewno nie wyrzucać. Możliwości jest wiele. Jedną nich jest przyniesienie go do jednej z toruńskich jadłodzielni.

Zobacz wideo: Jak wygląda dawna rakarnia i rezydencja toruńskich katów? Co się z nią stanie?

Okres świąt zarówno Bożego Narodzenia jak i Wielkanocnych, to zawsze czas wzmożonego ruchu w toruńskich jadłodzielniach. I tak jest również w tym roku.

- Ludzie przynoszą jedzenie przed świętami, ale też po nich. Lepiej jest przynieść nadmiar pożywienia tutaj niż je po prostu wyrzucić. Najczęściej są to pierogi, sałatki, przetwory, konfitury oraz produkty długoterminowe. Często też sami handlowcy zostawiają tu niesprzedane owoce i warzywa (na Manhattanie), a wszystko znika w zaledwie 15-20 minut - tłumaczy Michał Piszczek.

Oczywiście jadłodzielnie działają przez cały rok, ale ruch wtedy jest proporcjonalnie mniejszy. Z jadłodzielni przy DS 3 chętnie korzystają studenci w tym z Erasmusa, więc tam np. okres wakacyjny jest bardziej obfity

COMPONENT {"params":{"text":"Czym są jadłodzielnie i jak z nich korzystać?","id":"czym-sa-jadlodzielnie-i-jak-z-nich-korzystac"},"component":"subheading"}

Trudno zliczyć kilogramy żywności, które zostały uratowane przez te wszystkie lata funkcjonowania toruńskich jadłodzielni. Trafiały tutaj warzywa, owoce, pieczywo, nabiał, konserwy, a także gotowe dania przynoszone z restauracji czy domów. Kiedy startowała pierwsza jadłodzielnia, to kojarzona była ona głównie z pomocą ubogim. Owszem, taką rolę przy okazji też może pełnić. Jednak nadrzędnym celem jej działania jest przeciwdziałanie marnowaniu żywności.

- Każdy może się poczęstować tym, co tutaj się znajduje - podkreślają od samego początku Sylwia Kowalska i Michał Piszczek, pomysłodawcy

.

COMPONENT {"params":{"is_photo":"1","ids":[22351777,22351789,22351405,22351717]},"component":"selected"}

Zasady korzystania z jadłodzielni są bardzo proste. Jeśli mamy czegoś za dużo, to możemy tu zostawić. Jeśli jesteśmy w potrzebie, możemy sobie wybrany produkt wziąć. Można tu przynieść wszystkie produkty oprócz alkoholu i świeżego mięsa. Nie dzielimy się tym co jest otwarte i co może się zepsuć. Możemy podzielić się także dżemami czy powidłami, które wykonamy sami w domu. Warunkiem jest opisanie danego produkt, nie zapominając o dacie jego przygotowania.

W Toruniu znajduje się już kilka tego typu miejsc, m.in.: na targowisku Manhattan, przy ul. Waryńskiego, a także przy ul. Moniuszki, obok Domu Studenckiego nr 3.

COMPONENT {"params":{"text":"Moda na wymienianie się","id":"moda-na-wymienianie-sie"},"component":"subheading"}

Nadzieją na dalszą ich działalność jest też moda na wymienianie się różnymi rzeczami. Na przykład: książkami, odzieżą, przedmiotami codziennego użytku i właśnie jedzeniem. To trend wpisujący się antykonsumpcjonizm. Szlachetny, racjonalny.

-I taką modę warto promować. Dla mnie, osoby dorastającej w czasach kryzysu lat 80-tych, było normalne, że mama wymienia się rzeczami z sąsiadką, że to, co ma w nadmiarze w ogrodzie zamienia na coś innego - wspomina Kowalska.

-Dziś wymienianie się rzeczami (produktami spożywczymi też) albo po prostu dzielenie się nimi to część postawy ekologicznej. To pewna forma sprzeciwu przeciw konsumpcyjnej postawie życiowej, chciwej, łapczywej, chcącej więcej i jeszcze więcej - dodaje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na torun.naszemiasto.pl Nasze Miasto