Pomorzanin Toruń – Warta Poznań 10:2 (1:2)
O pierwszej części kibice Pomorzanina najlepiej powinni w ogóle zapomnieć. Zespół mistrzów Polski grał bezładnie, chaotycznie i bez jakiegokolwiek pomysłu na udokumentowanie swej wyższości. Wprawdzie w 21 minucie Karol Szyplik wykorzystał rzut karny podyktowany za niedozwoloną obronę krótkiego rogu, ale potem dwa ładne gole strzelił Tomasz Wachowiak. Kapitan Warty najpierw pokonał Pawła Murszewskiego uderzeniem z pełnego zamachu z forhendu, a kilka chwil później uczynił to zagraniem bekhendowym. Jednobramkowe prowadzenie poznaniaków to najmniejszy wymiar kary jaki mógł spotkać niefrasobliwych we wszystkich elementach hokejowego rzemiosła gospodarzy.
Po przerwie kibice zobaczyli mistrzowskie oblicze Pomorzanina. Gra nabrała większego tempa, akcje były coraz składniejsze i, co najważniejsze, piłka zaczęła wpadać od bramki strzeżonej przez Pawła Sobczaka. Już niecałe cztery minuty po wznowieniu Szyplik trafił z karnego przyznanego torunianom po faulu w półkolu Warty na Krystianie Makowskim. W ciągu kolejnych niespełna 10 minut podopieczni trenera Andrzeja Makowskiego zaaplikowali rywalom aż pięć goli. Prowadzenie gospodarzom dał Rafał Szrejter, który wykorzystał podanie z lewego skrzydła od Krystiana Makowskiego. Bardzo podobna była druga w tym meczu bramka Szrejtera – na 6:2. Tym razem jednak w roli ostatniego podającego z lewej flanki wystąpił Szyplik. Między trafieniami pomocnika Pomorzanina gole strzelili Krystian Makowski i Michał Nowakowski. Pierwszy z nich wykończył szybką, zespołową akcję w strefie 22 metrów przeciwnika, zaś drugi wykorzystał krótki róg. Na 7:2 podwyższył w 47 minucie Michał Kunklewski. I to nie był koniec ostrego strzelania torunian, którzy w drugiej połowie złapali właściwy rytm. Warta ograniczała się jedynie do obrony, a jej rzadkie ataki nie robiły na gospodarzach żadnego wrażenia. Defensywa Pomorzanina funkcjonowała bardzo dobrze i dzięki temu Murszewski miał niewiele pracy. Dwa kolejne trafienia dla mistrzów Polski zapisał na swoje konto Damian Mondrzejewski, który zmieniał tor lotu piłki w półkolu przeciwników. Ostatnią bramkę w spotkaniu zdobył Arkadiusz Rutkowski, który zakończył swój rajd prawym skrzydłem precyzyjnym uderzeniem po ziemi.
Teraz przed Pomorzaninem dwutygodniowa przerwa w rozgrywkach. Kolejny mecz mistrzowie Polski rozegrają 9 maja u siebie z Polonią Środa Wielkopolska.
Pomorzanin Toruń – Warta Poznań 10:2 (1:2)
1:0 Karol Szyplik (21 rzut karny), 1:1 Tomasz Wachowiak (23), 1:2 Tomasz Wachowiak (26), 2:2 Karol Szyplik (39 rzut karny), 3:2 Rafał Szrejter (41), 4:2 Krystian Makowski (42), 5:2 Michał Nowakowski (44 krótki róg), 6:2 Rafał Szrejter (46), 7:2 Michał Kunklewski (47), 8:2 Damian Mondrzejewski (55), 9:2 Damian Mondrzejewski (63), 10:2 Arkadiusz Rutkowski (70)
Pomorzanin: Paweł Murszewski – Arkadiusz Rutkowski, Michał Makowski, Michał Nowakowski, Artur Girtler, Michał Raciniewski, Bartosz Żywiczka, Rafał Szrejter, Michał Kunklewski, Karol Szyplik, Krystian Makowski oraz Sebastian Sellner, Damian Mondrzejewski
Warta: Paweł Sobczak (od 68 Sergiusz Włodarczyk) – Maciej Rohnka, Michał Wachowiak, Krzysztof Wybieralski, Marcin Marianowski, Maciej Paech, Artur Semonowicz, Tomasz Wachowiak, Wojciech Wachowiak, Robert Kulesza, Jakub Lebioda oraz Jakub Szyfter, Maciej Borowski, Jakub Huchwajda
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?