Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pomorzanin Toruń - Start Gniezno 8:2. Torunianie wiceliderem tabeli

redakcja
redakcja
Pomorzanin Toruń - Start Gniezno 8:2
Pomorzanin Toruń - Start Gniezno 8:2 nadesłane
Laskarze Pomorzanina zakończyli rundę jesienną efektownym zwycięstwem nad Startem Gniezno 8:2. Dzięki temu torunianie awansowali na pozycję wicelidera tabeli. Swą pierwszą bramkę w karierze w seniorskim zespole zdobył Damian Mondrzejewski.

Początek spotkania ze Startem to przytłaczająca przewaga gospodarzy. Rywale po raz pierwszy zagościli w toruńskim półkolu dopiero po 10. minutach gry. Ale w tym momencie było już 2:0 dla Pomorzanina i był to najmniejszy wymiar kary. Prowadzenie mistrzowie Polski objęli po kontynuacji akcji po niezłapanym krótkim rogu. Sebastian Sellner odegrał do Michała Nowakowskiego, ten pchnął w stronę bramki, a tam kierunek lotu piłki zmienił Krystian Makowski i Marcin Trzaskawka nie miał nic od powiedzenia. Chwilę później Nowakowski mógł już w klasyczny dla siebie sposób uderzyć po krótkim rogu i zrobiło się 2:0. Tak szybkie prowadzenie niepotrzebnie rozluźniło torunian czego efektem była pierwsza wizyta Startu w ich półkolu i pierwsze groźne okazje. I niedużo brakowało by gnieźnianie doprowadzili do remisu. Jednak z trzech stuprocentowych sytuacji wykorzystali tylko jedną – uczynił to Marcin Grotowski. Goście niezrażeni pudłami z najbliższej nawet odległości jeszcze bardziej podkręcili tempo, zagrali z jeszcze większym pressingiem i przejęli inicjatywę w meczu. Pomorzanin potrzebował trochę czasu na przystosowanie się do taktyki przeciwnika, ale gdy to się stało znów zaczął dominować. W odróżnieniu jednak od przyjezdnych był skuteczny. Na 3:1 podwyższył Mariusz Kowalski, który dobił obroniony przez Trzaskawkę strzał z krótkiego rogu Nowakowskiego. Dwie minuty przed końcem tej połowy kapitalną akcją prawym skrzydłem i świetną asystą popisał się Damian Mondrzejewski, a Krystian Makowski tylko dopełnił formalności. Prowadzenie gospodarzy mogło być jeszcze efektowniejsze, lecz Markowi Dąbrowskiemu i Maciejowie Zielińskiemu zabrakło precyzji.Po zmianie stron znów do głosu doszli goście. Być może wpływ na to miała kontuzja Michała Raciniewskiego, który pod koniec pierwszej połowy zeszedł z boiska z powodu bólu pleców i w drugiej ani na chwilę nie powrócił do gry. Start sprawiał lepsze wrażenie i raz po raz znajdował luki w obronie Pomorzanina, ale zmusić do kapitulacji Śliwińskiego nie zdołał. Powodzenia nie przyniosły akcje z gry ani też żaden z czterech krótkich rogów. Torunianie przetrzymali ten okres naporu bez strat, a potem sami zaczęli panować na boisku i wyprowadzać kolejne groźne ataki, z których większość przyniosła powodzenie. Zaczął Mondrzejewski, który po przerzucie piłki z lewego skrzydła Nowakowskiego i asyście Kowalskiego popisał się celnym strzałem z prawej flanki. 10 minut później na 6:1 podwyższył Wojciech Zadka, który otrzymał idealne podanie spod linii końcowej od Mondrzejewskiego. Zadka z kolei asystował przy trafieniu z najbliższej odległości Dąbrowskiego. A okres ostrego strzelania w Pomorzaninie – cztery gole w ciągu kwadransa – zakończył Kunklewski, który uderzeniem znad głowy wykończył podanie Zadki. W końcówce gnieźnianie zdołali zdobyć jeszcze jedną bramkę, ale nie wynikała ona ich lepszej gry a raczej z zupełnego rozluźnienia w szeregach torunian.Runda jesienna, która na pewno zostanie zapamiętana jako istna plaga kontuzji w zespole, zakończyła się udanym finiszem Pomorzanina. Trzy efektowne wygrane z rzędu – nad AZS AWF, Wartą i Startem - pozwoliły wspiąć się na drugie miejsce tabeli.- Mogę tylko odetchnąć, że ta runda już za nami – podsumował trener Andrzej Makowski. Dotrwaliśmy do końca i to nawet z zadowalającym wynikiem, niemniej jednak zmartwień i kłopotów mieliśmy co nie miara. Nie pamiętam żeby jakakolwiek drużyna miała w ciągu jednej rudny takie problemy z kontuzjami i chorobami jak my. A jeszcze na domiar złego do długiej listy kontuzjowanych dołączył w ostatnim meczu Michał Raciniewski. Teraz będzie trochę czasu na wylizanie się z ran. Mecz ze Startem zakończył się naszą najefektowniejszą wygraną w tym sezonie i oby to był dobry prognostyk przed wiosną i rozgrywkami halowymi.Pomorzanin Toruń – Start 1954 Gniezno 8:2 (4:1)1:0 Krystian Makowski (5), 2:0 Michał Nowakowski (7 krótki róg), 2:1 Marcin Grotowski (18), 3:1 Mariusz Kowalski (27 krótki róg), 4:1 Krystian Makowski (33), 5:1 Damian Mondrzejewski (53), 6:1 Wojciech Zadka (63), 7:1 Marek Dąbrowski (64), 8:1 Michał Kunklewski (68), 8:2 Marcin Grotowski (69)Pomorzanin: Michał Śliwiński (od 61 Paweł Murszewski) – Rafał Kamiński, Michał Makowski, Artur Girtler, Michał Nowakowski, Sebastian Sellner, Michał Raciniewski, Maciej Zieliński, Michał Kunklewski, Marek Dąbrowski, Krystian Makowski oraz Wojciech Zadka, Mariusz Kowalski, Damian MondrzejewskiStart: Marcin Trzaskawka – Hubert Czaiński, Mariusz Gromadzki, Damian Szymański, Arkadiusz Brożek, Szymon Kosicki, Patryk Pawlak, Michał Frąckowiak, Łukasz Kurowski, Marcin Grotowski, Jacek Kurowski oraz Jakub Szarzyński, Adam Dembski, Kamil ChudySędziowali: Paweł Linkowski i Michał Jarmołowicz Teraz mistrzowie Polski będą mieli trochę czasu na wyleczenie kontuzji, a od listopada rozpoczną przygotowania do sezonu halowego. 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Pomorzanin Toruń - Start Gniezno 8:2. Torunianie wiceliderem tabeli - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na torun.naszemiasto.pl Nasze Miasto