Pomorzanin przegrał swój pierwszy sparing
Spotkanie, podzielone na trzy 20-minutowe kwarty, rozpoczęło się od dominacji gospodarzy. Torunianie, którzy do gry przystąpili tuż po podróży autokarem i krótkiej rozgrzewce, potrzebowali trochę czasu na złapanie rytmu meczowego. Jednak w tym czasie LKS objął prowadzenie 2:0. Ale potem trzy trafienia z rzędu zaliczył Pomorzanin. Z krótkiego rogu celnie przymierzył Michał Makowski, zaś składne i szybkie akcje zespołowe wykończyli Bartosz Drążkowski i Filip Sobczak. Ostatecznie spotkanie zakończyło się wygraną gąsawian 5:4. Na trzy bramki LKS-u goście odpowiedzieli tylko golem Macieja Zielińskiego.
- Widać było u moich zawodników przemęczenie treningami i przez to w końcówce brakowało im sił i świeżości, ale to oczywiście się niebawem zmieni – komentował po meczu trener Żółtowski. Ponadto mogę mieć zastrzeżenia do pracy wszystkich formacji na boisku, za dużo było momentami nonszalancji i nieuwagi. Ale są też pozytywy i widać, że to nad czym pracujemy na treningach może być skuteczne. Mamy materiał do analizy i w kolejnych springach będziemy chcieli wyeliminować błędy.
Warto wspomnieć, że w Gąsawie zabrakło leczących kontuzje Krystiana Makowskiego i Rafała Szrejtera oraz juniorów Łukasza Jabłońskiego, Macieja Janusza, Dariusza Zielińskiego, Bartosza Machnickiego. Ponadto ze względu na pracę zawodową w sierpniowych treningach nie uczestniczyli Karol Szyplik, Rafał Kamiński i Marek Dąbrowski, zaś w zagranicznych klubach w nowym sezonie grać będą Bartosz Żywiczka, Sebastian Sebastian Sellner, Michał Nowakowski i Wojciech Zadka.
LKS Gąsawa – Pomorzanin Toruń 5:4
Gole dla Pomorzanina: Michał Makowski (krótki róg), Bartosz Drążkowski, Filip Sobczak, Maciej Zieliński
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?