Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pomorzanin lepszy od Warty

Redakcja
Pomorzanin wygrał w tym sezonie po raz trzeci.
Pomorzanin wygrał w tym sezonie po raz trzeci. Materiały prasowe - Pomorzanin Toruń
Pomorzanin pokonał na swoim boisku Wartę Poznań 3:2 i awansował na czwarte miejsce w tabeli.

Wygrana nie przyszła jednak torunianom łatwo. Ale liczy się zwycięstwo i komplet punktów, a nie styl w jakim je osiągnięto. Bramkę na wagę triumfu zdobył pięć minut przed końcem Michał Raciniewski.

Reprezentacyjny pomocnik Pomorzanina został ty samym podwójnym bohaterem meczu. Po raz pierwszy Raciniewski przykuł wzrok wszystkich zgromadzonych na stadionie przy Szosie Chełmińskiej 75 tuż po rozpoczęciu gry, gdy pod pretekstem wymiany piłki pobiegł na trybuny i oświadczył się swojej sympatii Marysi. Pierścionek zaręczynowy został przyjęty i uszczęśliwiony toruński zawodnik mógł w pełni skoncentrować się na spotkaniu. A to zaczęło się idealnie dla gospodarzy. Już w trzeciej minucie Michał Makowski wykorzystał krótki róg i strzałem z pełnego zamachu pokonał Pawła Sobczaka. Gol ten jednak nie wpłynął na postawę poznaniaków. Nadal starali się grać uważnie w obronie i szukać szans na kontrataki. Miejscowi mieli problemy z wypracowaniem sobie pozycji strzeleckich, a na domiar złego stracili w 11 minucie bramkę. Krótki róg na wyrównującego gola dla Warty zmienił Michał Wachowiak, posyłając piłkę w lewy narożnik. Przez kolejne minuty gra koncentrowała się głównie w środkowej strefie boiska. Ani jedni, ani drudzy nie potrafili znaleźć sposobu na wymanewrowanie obrony rywali, nie mówiąc o okazjach bramkowych. W 26 minucie bliski pokonania Sobczaka był Mariusz Kowalski, ale trafił w parkany golkipera Warty. Kilka chwil później błąd torunian przy wyprowadzaniu gry z własnej strefy 22 metrów wykorzystali poznaniacy i po przechwycie i szybkim rozegraniu akcji Piotr Poszwa z bliska posłał piłkę do siatki.

Po reprymendzie jaką gospodarze usłyszeli z ust trenera Andrzeja Makowskiego drugą odsłonę rozpoczęli od mocnego uderzenia. Wprawdzie w 37 minucie nie udało się Michałowi Kunklewskiemu wykorzystać podania Marka Dąbrowskiego i zamknąć akcji z prawej strony, ale niecałe 180 sekund później było 2:2. Tym razem Pomorzanin zaatakował lewym skrzydłem i po zagraniu Dąbrowskiego spod linii końcowej wyrównał Karol Szyplik. Podbudowani tym golem torunianie nadal przeważali, ale nie potrafili sobie wypracować dogodnych sytuacji, nie wychodziły też krótkie rogi. Niewiele za to brakowało by w 55 minucie Warta ponownie wyszła na prowadzenie. Na szczęście dla Pomorka niepilnowany na 13 metrze Maciej Paech nie trafił w piłkę i nie posłał jej do pustej bramki torunian. Chwilę później Sobczak obronił kijem pchnięcie Michała Makowskiego z krótkiego rogu. Jednak w 65 minucie golkiper Warty był bezradny. Wprawdzie znów zdołał zatrzymać strzał z krótkiego rogu młodszego z braci Makowskich, ale dobitka Raciniewskiego była skuteczna. W końcówce, po żółtej kartce dla Kunklewskiego, torunianie dali się zepchnąć do głębokiej defensywy, ale rywale nie mogli wypracować sobie klarownej sytuacji. Głównie dzięki świetnie czytającemu ich zamiary Arturowi Girtlerowi, który znakomicie dyrygował toruńską obroną.

Pomorzanin nie zachwycił, ale zrobił to co do niego należało. Pokonał Wartę i przeskoczył ją w ligowej tabeli. Sukces tym cenniejszy, że w tygodniu poprzedzającym spotkanie ekipę trenera Makowskiego zdziesiątkowały choroby, a dodatkowo w starciu z poznaniakami musiała radzić sobie bez swego najlepszego strzelca Krystiana Makowskiego, który w meczu z Grunwaldem w poprzednią niedzielę nabawił się kontuzji barku.

- Nieważny styl, liczy się zwycięstwo i trzy punkty, a właściwie nawet nie trzy, a sześć punktów, bo to spotkanie do takich właśnie należało – podsumował szkoleniowiec Pomorka. Gdybyśmy przegrali, to nasza strata do Warty wzrosłaby do pięciu punktów, a wtedy byłoby już niewesoło. Na szczęście poradziliśmy sobie i wygraliśmy. Widać jak cennym zawodnikiem jest dla nas Krystian Makowski. Bez niego nasze ataki nie były tak groźne.

Pomorzanin Toruń – Warta Poznań 3:2 (1:2)

1:0 Michał Makowski (3 krótki róg), 1:1 Michał Wachowiak (11 krótki róg), 1:2 Piotr Poszwa (30), 2:2 Karol Szyplik (40), 3:2 Michał Raciniewski (65 krótki róg)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na torun.naszemiasto.pl Nasze Miasto