-Programu dobrowolnych odejść (PDO) nie oprotestowaliśmy jako związek, ale też go nie popieramy. Źle nam się to kojarzy. Podobne programy, które już były w przeszłości praktykowane, również miały rzekomo odchodzić generalnie personel administracyjny. W praktyce działo się inaczej. Obawiamy się, że i tym razem wywierana będzie presja na odejście z pracy listonoszy czy pań z pocztowego okienka - mówi Janusz Szabowski, wiceprzewodniczący zarządu krajowego "Solidarności" Pracowników Poczty Polskiej i szef tego związku z Toruniu.
Polecamy
- Tak zarabiają pracownicy szpitali w naszym województwie [najnowsze stawki]
- O. Adam Szustak: „Nienawidzę tego Kościoła, który stał się ladacznicą polityczną"
- Wesela zakazane, ale śluby nie! USC w Toruniu przeżywa oblężenie
- Ile mandatów za brak maseczki nałożono w regionie?
- Protest kobiet w Toruniu. Tak wyglądał z drona [wideo]
- Tyle w ubiegłym roku zarobiła fundacja ojca Tadeusza Rydzyka
Do rozstania się z Pocztą Polską w ramach programu dobrowolnych odejść (PDO) mają zachęcić dodatkowe świadczenia. Oprócz ustawowej, trzymiesięcznej odprawy Poczta Polska proponuje dwa rodzaje odszkodowania: dobrowolne i dodatkowe. Uzależnione są one od stażu pracy i terminu rozwiązania umowy o pracę. Dotyczą pracowników w całym kraju. - Także w Toruniu i Kujawsko-Pomorskiem - zaznacza Janusz Szabowski.
Dodatkowe odszkodowanie będzie przysługiwało osobom, które zgodzą się na rozwiązanie umowy przed upływem okresu wypowiedzenia. Jego wymiar jest równy ustawowej odprawie: to jedna pensja dla zatrudnionych krócej niż dwa lata, dwie - dla pracowników ze stażem od dwóch do ośmiu lat, i trzy - dla związanych z firmą dłużej.
Zobacz wideo: Bezpieczeństwo na drogach jesienią. O tym trzeba pamiętać
Dobrowolne odszkodowanie będzie równe trzymiesięcznemu wynagrodzeniu, jeżeli stosunek pracy ulegnie rozwiązaniu do 30 listopada - lub jednomiesięcznemu, jeśli stanie się to do 31 grudnia. Osoby, których umowy skończą się po tym terminie, dostaną tylko ustawowe odprawy, bez dodatkowych świadczeń. Osoby z największym stażem, które odejdą do końca listopada, dostaną dziewięciokrotność miesięcznego wynagrodzenia.
Dlaczego Poczta Polska zdecydowała się teraz wdrażać PDO, mający na celu redukcję załogi? Tłumaczy to koniecznością "optymalizacji zatrudnienia" i nie kryje, że zapotrzebowanie na pocztowe usługi w kilku sektorów po prostu mocno spadło. Wynagrodzenia to 70 procent kosztów Poczty, której przychody spadły w wyniku zmian na rynku listowym" - poinformowała kilka dni temu media Justyna Siwek, rzeczniczka Poczty Polskiej.
Nie jest jednak tajemnicą, że poczta straciła 68 mln zł na przygotowaniach do wyborów korespondencyjnych w maju br., które się nie odbyły. Oficjalnie domaga się za to rekompensaty od państwa. -Wiemy, że część tych pieniędzy nasz pracodawca otrzymał już w ramach tarczy antykryzysowej. Rozmowy o pozostałej sumie trwają - przekazuje Janusz Szabowski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?